Huśtawki nastrojów

Kuncyfuna

Jestem chora, źle się czuję i mi źle Sad

A jutro muszę iść napisać klasówkę z fizyki.

Chyba włączę sobie Franka...

Draco Maleficium

Poczułam wiosnę! *__* Dzisiaj był taki piękny dzień, że aż chciało się wyjść. Nie dość, że piękne słonko, nie dość, że niebo bez jednej chmurki, to jeszcze taka świeżość w powietrzu i cieplutko, tak, że wielu kolegów-studentów postanowiło zrezygnować z kurtek... No i o 17:00 po wyjściu z wykładu z szokiem odkryłam, że jest jaśniutko, chociaż jeszcze wczoraj o tej samej porze wracałam do akademika po ciemku. W taką pogodę aż nowe siły wstępują w człowieka! Jutro już niestety ma nie być tak różowo, ale po tym, jak wyczaiłam kwiatki, naprawdę zatęskniłam za wiosną i mam nadzieję, że za czas niedługi zawita na dobre. Stęskniłam się.

Mateuo

Chicago schodzi z afisza... Nie jestem jakimś wielkim fanem tego spektaklu, ale właśnie boli mnie brzuch i jest mi smutno. Boję się, że już go nie zobaczę. Sad

ruola

właśnie, szkoda mi Chicago. Sad

poza tym beznadziejna dzisiaj pogoda.

polajda

Kunc, ale skoro mi smutno i w ogole z powodu, ze schodzi chicago to czemu mnie przenioslas ? ;p

bo tak jest mi smutno... to jest glupie uczucie jak cos schodzi z afisza.. ta swiadomosc, ze pojdziesz i zobaczysz to ostatni raz...

Przeniosłam, bo nadawało się tam. Nie napisałas nic o nastroju, tylko "szkoda, że Chicago schodzi". I po Twoim poście wszyscy zaczęliby pisać "tak, szkoda.." i wszystko odnośnie Chicaga. - K.

Draco Maleficium

Czuję się fatalnie, jak gdybym nie nadawała się do niczego. Noc prawie bezsenna, energii witalnej praktycznie zero, obowiązków dość sporo, zaćmienie umysłowe: ponad stanem niepokojącym. Chyba zbiera mi się na katar. Czuję się biedna, gnuśna, pogrążona w marazmie i w ogóle smutkam się i nie mogę za nic zabrać. Nie mam nawet mojego misia Francisława Juniora, bo przez gapiostwo zostawiłam go w Polandzie. Chyba będę chlipać bez powodu. Nie lubię. Ma ktoś pożyczyć trochę słońca...?

ola

Draco......... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuję :* - DM

Findurka

Jaka jestem szczęśliwa ^^ Po pół godziny wertowania książek i przerzucania stron internetowych w poszukiwaniu fasady dolnej świątyni w kompleksie grobowym Cheopsa nareszcie trafiłam na malutki obrazeczek na BBC History. Jak się okazało, poziom trudności w odnalezieniu nie przekłada się na skomplikowanie budowli:

I dobrze, bo to mniej do nauczenia Very Happy

polajda

czuję się dziwnie.. z jednej strony cieszę się, że idę dzisiaj na Chicago.. z drugiej jednak troche dziwnie i smutno, że to już moje ostatnie Chicago..

w dodatku się rozchorowałam jak co ferie... blee

Draco Maleficium

Jak to jest, że ilekroć znajdę powód, żeby się z czegoś cieszyć, pojawia się coś, co daje mi kopa między zęby? I to tak w kółko, od początku sezonu. Pojawia się powód do radości - bach, nagle z drugiej strony uderza coś innego, co porównać można do spadającej na głowę doniczki. Chyba po prostu przestanę się cieszyć, wtedy może nie będzie tak bolało... A tak mój nastrój zmienia się jak kolory w sokowirówce, co nie jest fajne.