Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Tajemniczy Mr. Love
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Scena Kameralna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Pią 11:04, 20 Mar 2009    Temat postu:

Tak mimochodem, bo jestem w pracy..
(Jak ktoś nie widział spektaklu- nie czytać dalej:)

@Findurka
Bardzo ciekawa interpretacja.

Findurka napisał:
sztuka jest przegadana, za dużo tekstu, za mało gry, emocji poza słowami


Sztuka jest bardzo dynamiczna; mieli siedzieć i patrzeć sobie w oczy? Cały czas M. Smuk i R. Ostrowski toczą szermierkę a to słowa a to na gesty vide scena w restauracji (M.S.:"zamówił szampana" / R.O.:"wino musujące") okraszona "emocjami poza słowami".

Findurka napisał:
I morderstwo. Było straszne, jeśli chodzi o reżyserię. Nazbyt delikatne, i niekonsekwentne

Tzn?

Findurka napisał:
Gdyby to duszenie trwało 3 sekundy więcej, zyskałoby na wyrazistości

Wydaje mi się, że trwało 3sek;) Przecież to nie horror;-D Notabene ciekawie pokazana scena za parawanem. Miało być romantycznie a było.. wiadomo Smile

Findurka napisał:
Samo położenie rąk na szyi i zmiana światła budzi w widzu niepewność, czy aby na pewno to było to, o czym pomyślał i dyskwalifikuje tę scenę jako puentę, przynajmniej w moich oczach i tym momencie

Ta scena była nader sugestywna..

Findurka napisał:
scenie, w której Adela domyśla się wszystkiego. Jak dla mnie, jest tam zbyt opanowana. Zbyt łatwo akceptuje to, kim jest Love. Zbyt łatwo proponuje mu spółkę.

Faktycznie, mnie tez ta scena zaskoczyła, ale może to po prostu zawiłość jej osobowości.

PS. Twoja recenzja zrobiła na mnie wrażenie, szacunek. Dała mi dużo do myślenia, poczułem ją głębiej. Lubię spektakle, które są różnie odbierane:)

BTW. Może na spotkaniu klubowym uda się przeprowadzić panel dyskusyjny, bo takie klepanie na forum to nie to samo Smile

Także raz jeszcze Wam polecam. Im bliżej sceny tym lepiej. Świetna gra gestów.
A nóż R.O. rozkruszy ciastko "na Was" albo rzuci w Was Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Pią 11:13, 20 Mar 2009    Temat postu:

ola napisał:
Findurka napisał:
świetne słuchowisko, ze sztuką teatralną: gorzej.

Roxie i Billy nasuwają się od razu na myśl, przede wszystkim ze względu na aktorów i typ postaci. !


oj nie zgodzę się.. mi ani przez chwile nie przyszła na myśl Roxie ani Billy... to byla w 100% Adelajda i Pan Love..


Zgadzam się. To w ogóle inne postaci. Aczkolwiek R.O. ma taki swój "charakterystyczny zryw". Cisza, gest twarzą i nagle wyrywa się z krzykiem i przytupem:) Natomiast M.S. czasem gra podobnie jak "w szalonych".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polajda
KMTM


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 12:11, 20 Mar 2009    Temat postu:

Ja w ogóle nie myślałam o tym, czy to Billy albo Roxie.. dla mnie to była Pani i Pan Love ;p a to, że właśnie Rafał ma swoje charakterystyczne zrywy czy Magda to normalne, bo każdy aktor moim zdaniem ma coś charakterystycznego dla siebie co będzie się powtarzało w każdej roli.. ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Pią 14:40, 20 Mar 2009    Temat postu:

polajda napisał:
to, że właśnie Rafał ma swoje charakterystyczne zrywy czy Magda to normalne, bo każdy aktor moim zdaniem ma coś charakterystycznego dla siebie co będzie się powtarzało w każdej roli.. ;p


1/ Oboje zagrali rewelacyjnie! Smile
2/ Każdy aktor pracuje nad tym by nie być charakterystycznym (Tak, jak powiedział K. Globisz, że jest wewnątrz "pusty" i przed każdą rolą musi się zresetować z gestów, nawyków etc)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:51, 20 Mar 2009    Temat postu:

Spoiler, prócz wyszczególnionego kawałka.

Mefisto:

Chodziło mi o "niekonsekwencję" (to słowo nie do końca mi tu pasuje, ale nie mogę znaleźć lepszego) związaną z poprzedzającą akcją, gdzie Ada wyciąga na wierzch wszystkie "brudy" ze swojego życia, a Love okazuje się być oszustem, i wcale nie jest mu źle z tym, że zranił kobietę winną tyle tylko, że miała ładną broszkę. A morderstwo, które przynajmniej wg mnie dobrze wpisywałoby się w to drugie, brutalniejsze dno, zostało skrócone do migawki, i niknie mi we wspomnieniach. Nie mam zamiaru poprawiać reżysera: po prostu zupełnie inaczej bym to sobie wyobrażała, nasuwa mi się kilka myśli, dlaczego akurat tak, ale o tym kiedy indziej.

TO NIE SPOILER:
Z kolei wniosek o przegadaniu bierze się właśnie z tego, że aktorzy mnóstwo kwestii wypowiadają do samych siebie, a może kaczek w parku (bo nas tam teoretycznie nie ma, prawda?). Gra słów jest świetna, przyznaję. Ale jak dla mnie, co za dużo, to nie zdrowo i pod koniec pierwszego aktu byłam tym lekko zniecierpliwiona.
END

ola napisał:

a co do tego jak adelajda o odkryla i chciala go zatrzymac to mysle ze to dlatego ze ona nie chciala byc dumna i sama..tylko taka szczesliwa jak byla dzien wczesniej.. i nie robiło jej to ze ja oszukal.

Właściwie nie wyobrażam sobie kobiety, której by to "nie robiło". Z resztą wyrzuca mu to w pewnym momencie, więc tym bardziej. Adela domyśla się wszystkiego, ale pozostaje opanowana. No dobrze, przecież nie będzie się ot tak rozklejać przy facecie, który okazał się oszustem, i racja. Ale mimo wszystko nie chce go utracić, bo go kocha. I to rozumiem. Propozycja ze sklepem jest taką "ostatnią szansą" na zatrzymanie go przy sobie, na spełnienie marzeń, a ona rozmawia z nim niemalże jak ze wspólnikiem, jest bardzo opanowana, jak dla mnie za bardzo, ale to znów przez moje wyobrażenie o postaci.
Może rzeczywiście to jej pokręcona osobowość Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Pią 17:17, 20 Mar 2009    Temat postu:

@Findurka

Ten dualizm interpretacyjny jest bardzo znamienny, bowiem dowodzi, że kobieta i mężczyzna mogą podobną scenę odebrać dwojako. Jedni kierują się rozumem, drudzy sercem. Ale nie do końca. W momentach krytycznych dla poszczególnych bohaterów te cechy przenikają się, zawiązują a nawet przechodzą weń. Pokrętne osobowości;)

Natomiast konwencja didaskalii mnie się podobała. Dodała kolorytu, a i była asumptem do gry gestów.

Dobra, muszę wysiadać z pociągu i udobruchać moją Wybrankę, bo mnie chyba zabije, że byłem sam na Tajemniczym;)
Oczywiście jak przystało na faceta - wychodzę oknem:))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Sob 16:04, 21 Mar 2009    Temat postu:

Reżyser o spektaklu: TU
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:24, 21 Mar 2009    Temat postu:

Na stronie teatru pojawiło się kilka zdjęć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tamara_elle
KMTM


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:44, 21 Mar 2009    Temat postu:

Zdjęcia są już od kilku dni:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilhelmina
KMTM


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 22:07, 21 Mar 2009    Temat postu:

Spektakl bardzo mi się podobał. Ale spodziewałam się czegoś innego, bardziej rozrywki dla tłumu. I publiczność chyba też, bo oklaski nie były zbyt entuzjastyczne.
Niesamowicie gorzki spektakl. Ale jakże prawdziwy. W jednej chwili się śmiałam, a w kolejnej byłam bliska płaczu. Każde słowo naładowane dużą dawką emocji. Ach, piękne!
Brawo dla obojga aktorów. Odwalili kawał naprawdę dobrej roboty. Szczególnie zachwyciła mnie Magda Smuk - niesamowita gra.

Nie jest to spektakl dla każdego. Nie jest to łatwa rozrywka. To gorzka, smutna prawda przeplatana komicznymi scenkami. Przeżywałam głęboko. Chyba dla mnie spektakl na raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Scena Kameralna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1