Koncerty

Mateuo

Byłem w tym roku na trzech koncertach polskich gwiazd, które zechciały odwiedzić Ustkę. W kolejności: Łukasz Zagrobelny, Formacja Nieżywych Schabów i Afromental. I właśnie tak mi się podobali - od najbardziej do najmniej.

1. Łukasz Zagrobelny miał najgorsze warunki bo jasno i w ogóle, ale jakoś tak rozruszał publiczność, był naturalny i były dwa bisy Smile

2. Schaby... bosko Very Happy

ja nie kocham ciebie ty nie kochasz mnie DA DA DA! świetny kontakt wokalisty z publicznością. No i było ciemno więc światła itd robiły jakiekolwiek wrażenie
3. Afromental. Lipa pod względem technicznym, bo tego nie organizowało Radio zet ani nic takiego tylko miasto Ustka i na samym początku prawie godzina opóźnienia, ustawianie sprzetu audio przy publiczności itp... No słynny Łozo był gdzieś w cieniu drugiego wokalisty i czasem nawet muzyków. Fajnie grali i tyle. I był laser 10 razy gorszy niż na PiBie, który się co chwilę zacinał. I reflektory z pięciolecia mojej szkoły Very Happy

Wiocha.

Kuncyfuna

Ja byłam wczoraj na koncercie Reni Jusis w Mikołajkach. Ogólnie miała dość ciężką publiczność, ludzi nie było zbyt wiele (jako, że mała mieścina) ludzie niespecjalnie się bawili, a na bawiących się (np. mnie i koleżankę) patrzyli dziwnie. Poza tym koncert był bardzo udany, Reni była bardzo naturalna, nie gwiazdorzyła, fajnie śpiewała, a na koniec pozdrowiła swoją rodzinę Smile

Mateuo

Orange Warsaw Festival 2010

No. Organizacja była raczej słaba, ludzi niby sporo, ale jednak chyba mało, jak na taką imprezę. Ceny kosmiczne (15zł za kiełbasę z grilla Very Happy

).

Ale było fantastycznie. Niesamowite wrażenie zrobili na mnie White Lies. Główne gwiazdy świetnie. Cieszę się ogromnie, że Bartosiewicz wróciła i mogłem zobaczyć ją na żywo. Chociaż nowe kawałki nie przypadły mi w 100% do gustu. Nelly Furtado... niesamowita! Kontakt z publicznością fenomenalny podobnie jak u Miki. Aura Dione i Monika Brodka też bardzo przyjemnie (Brodka urządziła premierę materiału z nowej płyty. Jak dla mnie bomba - połączenie Marii Awarii M. Peszek i Modern Rocking Chylińskiej). A co do Chylińskiej to niby było w porządku, ale jednak czegoś zabrakło.

Tłum szalał na koncercie Courtney Love. Mnie nie porwała. Podobnie jak Kumka Olik i Kim Nowak.

samhain

Też wybrałam się na orange, ale tylko na pierwszy dzień. W sobotę ludzi było naprawdę mało. Bez sensu był cały ten podział na strefę pod sceną (droższą) i płytę. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Przez to w sektorze pod sceną zmieściłoby się dwa razy więcej ludzi, niż tam przebywało, a reszta plebsu z tańszymi biletami (ja np Very Happy

) czuła się jakby obserwowała koncert zza płotu Wink

.
Ale nie narzekam aż tak, bo sam występ White Liesów fajny, chociaż mam wrażenie, że lepszy klimat byłby na mniejszej przestrzeni. Nie jestem jakąś szczególną fanką gniecenia się w tłumie, ale tu (nawet jak na mój gust) było zbyt pusto... Aczkolwiek podoba mi się pomysł z czarno-białym telebimem (w tym roku zastosowało go też the dead weather na openerze).
W ogóle to wokalista White'ów zdecydowanie za dużo naoglądał się Iana Curtisa w młodości x)
Koncert Courtney też, jak dla mnie, całkiem udany.

Mateuo

Pani z TVNu rozdawała widzom z płyty opaski do strefy pod sceną. Smile

Szkoda, że jej nie zauważyłaś...

samhain

No to rzeczywiście szkoda. I tym bardziej bez sensu, bo po co robili te droższe bilety? ;/ I po co to wszystko tak komplikować ;>?

Mateuo

Nie wiem... to tylko popsuło atmosferę. Mnie to irytowało dopóki chciałem kupić bilety, ale że je wygrałem to już wszystko dla mnie było super. Very Happy