Grease

Kuncyfuna

Oo. Dzięki facebookowi zupełnym przypadkiem udało mi się znaleźć informację, iż rolę Anioła zagra Adrian Wiśniewski (Hipolit w capitolowym Idiocie i Demetriusz w krakowskim Śnie).

Emma

Ze strony GTMu wynika, że Grease zamienił się w... Hair! Laughing

Premiera 22 maja.

Karina

Draco Maleficium

Kościelniak mówił o tym na spotkaniu klubowym - podobno Amerykanie ostatecznie nie chcieli dać licencji, czy coś. "Hair" będzie robił z tym samym składem, który wydobył z castingów do "Grease."

Karina

macka

zgadzam sie z tym że to troche dziwne (i nie podobne go GTM'u) że robią casting nie wiedząc że tak naprawde czy będą go grać ;/ ale fajnie że będzie coś nowego i mama nadzieje że fajnego w GTM'ie Wink

Goldi

Wiem, że sporo czasu minęło, ale lepiej późno niż wcale Wink

W sumie skoro ma to być wystawiane w Gdyni to przydałoby się coś napisać o wersji londyńskiej.

Obsady niestety teraz nie podam bo siedzę w szkole na zajęciach (zaliczenie właśnie mam Razz

) i nie mam ze sobą programu (dziwne czemu... xD). Napiszę krótko i zwięźle ^^

Spektaklem jestem oczarowana. Wiedziałam, że będę się dobrze bawić i że będzie mi się podobać, bo lubię ten spektakl i muzykę w nim, ale nie przypuszczałam, że wyjdę z teatru tak zakochana. Siedząc już na swoim miejscu w teatrze (bardzo dobre bo chyba czwarty rząd na parterze) cieszyłam się, że fajnie będzie w końcu zobaczyć to na scenie. Ogólnie nie przepadam za piosenką otwierającą, ale z chwilą kiedy zespół wyszedł na scenę i zabrzmiały pierwsze nuty, zapomniałam o wszystkich wcześniejszych uprzedzeniach. Scena była tak fenomenalnie zrobiona, że jest to teraz chyba jedna z moich ulubionych piosenek! Ten dym, slow motion i super żywa choreografia zrobiły swoje Smile

Ach! wspomnienia wracają Razz

Scenografia była w sumie uboga. Orkiestra grała z tyłu sceny na podwyższeniu a z dwóch stron były jakby... balkony? Na samym począteczku, jeszcze przed grupówką, na balkony wyszli Danny i Sandy i śpiewali krótki duecik wprowadzający Wink

Oprócz tego wjeżdżały jeszcze trybuny. Chyba to wszystko z tej takiej głównej dekoracji... Kurczę, pamięć już nie ta sama... :/

Może napiszę co było największym atutem tego spektaklu. Oczywiście była to obsada. Aktorzy przeszli samych siebie. Nie było nikogo słabego i nieodpowiedniego - wszyscy byli idealnie dobrani. Nie było ich dużo, bo tylko ta główna paczka, dwójka dodatkowych tancerzy, nerdzik (^^), tancerka z balu i anioł stróż, który też grał tego kolesia z tv, ale energia jaką mieli (jako zespół) była niewyobrażalna.
Najbardziej urzekło mnie to, że jak w filmie, obsada nie należała do młodego pokolenia. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle to nie przeszkadzało w odbiorze (w filmie jest to trochę dyskusyjna kwestia Razz

). Wszyscy byli tak genialni, że widz nie zwracał na to uwagi, a wręcz przeciwnie, dodawało to tylko mocy przedstawieniu. Najbardziej w pamięć mi zapadł Danny, który twarz miał paskudną jak noc ( Razz

), ale zakochałam się w nim. Do tej pory chodzę i przeżywam go, nieudolnie wykonując jego gesty ze spektaklu.
Sandy też była super. Bałam się, że będzie mogła być przesłodzona, ale byłam głupia, że się tym martwiłam Smile

Była idealna! (który raz ja już tego słowa użyłam?) Była przeurocza, ale nie wkurzająca, a śpiewała... O nie mogę! Zresztą wszyscy tam mieli piękne głosy, w końcu Londyn do czegoś zobowiązuje Wink

Spektakl wylądował w czołówce moich ulubionych i nie tak łatwo będzie go można zdegradować Wink

W sumie najwięcej zawdzięcza się obsadzie, która wykonała kawał dobrej roboty. Boję się trochę gdyńskiej wersji ze względu na to, że słyszałam, że głównie młodzi nastawiają się na udział w nim... Powiem, że to właśnie średniowiekowi dali temu spektaklowi tak wspaniałą moc. Niedoświadczeni aktorzy mogą te role spaprać, co nie jest trudnym zadaniem. No nic... Jedyne co mi pozostaje to się modlić, żeby obsada (bo o nią się tylko boję) była dobrze dobrana.

Smile

więcej może dopiszę później jak sobie posłucham muzyki, spojrzę w program i przede wszystkim wrócę do domu Razz