Mamma Mia!

Draco Maleficium

[SPOILER]Nie wychwyciłam tekstu o badaniach, musiałam wtedy nie dosłyszeć Smile

A skoro już się w to wgłębiamy, to nie pasowało mi również odwołanie ślubu - co to szkodzi w poznawaniu świata? Można być małżeństwem i podróżować, chyba wówczas byłoby nawet łatwiej... Ale taki pomysł nie pasuje do dzisiejszego, "wyzwolonego" świata. [END SPOILER]

Kuncyfuna

[SPOILERY] No mi się ten pomysł też nie podobał.. Wolałabym, żeby wzięli ten ślub, i ewentualnie (jeśli już to jest konieczne), to mamusia z Brosnanem razem z nimi, żeby były dwa śluby po prostu [END SPOILER]

Kuncyfuna

Dzisiaj znowu byłam w kinie (dobrze mieć koleżankę z darmowymi biletami Razz

) i teraz ciągle łażę i śpiewam "I have a dreeeam.." Razz

Wprawdzie teraz ten film nie działał na mnie aż tak jak za pierwszym razem, ale i tak było fajnie. I tym razem chlipałam więcej niż poprzednio..

P.S: Kocham głos Sophie!!!!

Weronika

Film fantastyczny, piosenki ABBY bronią się same. Są melodyjne. Czekam na musical. Też może być fajny. Uwielbiam"My love, my live'.

Kuncyfuna

Własnie skończyłam oglądać londyński spektakl. Jestem oczarowana!

Ale od początku.

No więc najpierw (tradycyjnie) było zniechęcenie. Czyli nieustanne porównywanie do filmu zarówno aktorów, scen, wykonania piosenek, scenografii, aranżacji.. Jednak już od początku starałam się, mimo wszystko, nie porównywać za bardzo.. Później się wciągnęłam i zapomniałam o porówywnaniu jakimś znacznym Smile

Ogólnie spektakl, jak na warunki londyńskie, jest dość skromny. Zespól złożony może z 30 osób, scenografia składająca się w 90% z dwóch ścian przesuwanych odpowiedniu do różnych scen oraz z ekranu w kolorze niebieskim z tyłu sceny.

Aktorzy bardzo mi się podobali. Niestety nie znam nazwisk.
Sophie - świetna. Mniej dziewczęca niż w filmie. No i pięknie śpiewała. Donna też była super. Poza tym przyjaciółki Donny, chłopak z "Does Your Mother Know". Tatusiowie byli chwilami troszeczkę mało widoczni, ale jak już było ich widać to porządnie Smile

Wersja sceniczna dośc znacznie różni się od filmu. Jest dużo bardziej zabawna. Poza tym z przyczyn oczywistych wiele scen jest w zupełnie innych warunkach (np "Our Last Summer" jest śpiewane przez Harrego i Donnę, w II akcie w momencie kiedy Harry przychodzi do niej, żeby dać jej czek. "Take me chance" jest tuż przed ślubem. No i ogolnie spektakl kończy się na ślubie, nie ma wesela). Było też kilka nowych scen i chyba z 5 utworów, których nie było w filmie. Np sen Sophie na początku II aktu. Po prostu rewelacyjna scena! Szkoda, że nie wsadzili tego do ekranizacji, bo mogliby to fajnie zrobić.

Poszczególnych utworów i scen nie chce mi się opisywać, z resztą jest to bez sensu Smile

Podsumowując.. Baardzo mi się podobało i baardzo chciałabym to zobaczyć na deskach teatru.. gdyńskiego Razz

już mam w głowie ułożone 3/4 obsady xD

Draco Maleficium

Polecam zajrzeć tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] - bardzo sympatyczna stronka Smile

polajda

mi się film bardzo podobał Very Happy

uwielbiam muzyke Abby i kocham grecje ! wspaniały klimat, świetni aktorzy Very Happy

generalnie fajna energia Very Happy

ciężko było mi momentami usiedzieć w fotelu ;p chcialam wstac i spiewam i tanczyc Smile

strasznie mi sie podobała scena wieczoru panieńskiego Very Happy

Kuncyfuna

Własnie znowu obejrzałam ten film (po raz trzeci już) i muszę przyznać, że trochę więcej minusów w nim teraz zauważyłam Razz

Niektóre utwory są za długie, za, np "The winner takes it all" ja bym skróciła o jakieś dwie zwrotki i by w zupełności starczyło. Poza tym dużo utowrów nie wnosi nic do akcji, tylko ją hamuje. I tam tez bym trochę skróciła. No ale i tak bardzo lubię ten film. Ma fajną atmosferę i dobrze poprawia humor Smile

A "The name of the game" zostało usunięte z filmu SPOILER i było tuż przed tym kiedy Bill mówi Sophie, że jest jej ojcemEND SPOILER. Szkoda, że to wycięli, bo ładna jest ta piosenka i pasuje do tej sceny.

Karina · Wysłany: Pon 19:26, 09 Mar 2009 Temat postu:

Hm az dziwne, że się w tym temacie jeszcze nie wypowiadałam.
Mamma mia bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba, a im częściej oglądam tym bardziej mi się podoba Razz

Muzyka jest świetnie zagrana, zaśpiewana etc. Do tego film/ musical opowiada sympatyczna historię. Mimo, że bohaterowie zmagają się z dość dużym problemem, to histora nie jest dołująca, wręcz przeciwnie jest lekka i sympatyczna- to jest chyba to co mi sie w Mamma mia najbardziej podoba.
Poza tym fajnie, że w filmie, poza nagraniami studyjnymi piosenek, wykorzystano fragmenty śpiewane przez aktorów na planie- to zdecydowanie sprawia,że piosenki wypadają bardziej "naturalnie".

Myślę, że spektakl ten by się znakomicie wpasował w klimat Muzycznego, w związku z czym mam nadzieję, że uświadczymy kiedyś Mamma mia na jego deskach Smile

Tym bardziej, że do pozostałych przybytków musicalowych w Polsce jakoś mi ten spektakl nie pasuje Smile

Kuncyfuna

W internecie pojawiły się informacje o rzekomej drugiej części "Mamma Mia!" (m.in [link widoczny dla zalogowanych]). Sądzicie, że to dobry pomysł...?