Pogaduchy

Draco Maleficium

Gratulacje, Wiki! Powodzenia w dogrywce Very Happy

A Kunc przesyła pozdrowienia dla całego forum z obozu i myśli tylko, żeby jak najszybciej wrócić do domu...

Vi ^^

Nie damy się! Nie damy się! Jak NASI na Euro (kto oglądał?) Razz

Dziękuję za pozdrowienia i jak będziesz miała z Nią kontakt to pozdrów Ją ode mnie. Zresztą od całego forum ^^.
Widocznie Kunc się wypad nie podoba, skoro chce wracać. Szkoda.
Lecę, bronić honoru płci pięknej ; ).

Draco Maleficium

Kunc na obozie nabawiła się kontuzji i nie jest tak fajnie, jak oczekiwała. No cóż, z tym też trzeba się liczyć...

A ja właśnie postanowiłam twórczo wykorzystać czas - wobec tego zaraz zamierzam zejść do piwnicy, włączyć sobie podkłady, pozapalać świece i wyć, wyć, wyć. Brakowało mi tego podczas wyjazdu, ciekawa jestem, jak teraz będę brzmieć - po paru tygodniach nieużywania praktycznie głosu w "technicznym" śpiewaniu. To powinno być... interesujące Wink

Mateuo

Vi ^^

Hm. Szkoda, że smutno.
Byłam dziś w kościele i wyobraźcie sobie, że ksiądz w kazaniu powiedział coś takiego ,, Skrót dr przed nazwiskiem, nie oznacza doktor, tylko dureń''. Potem użył jeszcze zwrotów: ,, włączyć szajbę'', ,,jarać się'' ; D .
Znowu wygrałyśmy- dziś dogrywka dogrywki ^^.

czarownica

To o dr jest cokolwiek nie na miejscu. Confused

Draco Maleficium

Względem księdza czy względem koleżanki Wiki? Jestem pewna, że nie miała nic złego czy osobistego na myśli. Ot, ciekawostka z ambony.

Nie byłam dzisiaj rano w kościele... Niedobrze. Mam potrzebę pójścia na mszę. Może wieczorem... Ale z drugiej strony, boję się proboszcza Razz

Mieszkam w małej przymiastowej wiosce (coś w rodzaju "sypialni") i on tam wszystkich zna, w tym mnie, bo pisałam mowę dziękczynną na swoje bieżmowanie. I nie omieszka mi wytknąć, że mnie dawno nie widział XD A, co mi tam. Strach przed proboszczem nie powinien mi przeszkadzać w przeżywaniu mszy.

Vi ^^

Ciekawostką z ambony- jak to Draco trafnie napisała, nie chciałam nikogo urazić.

W mojej parafii jest też taki ksiądz, którego po prostu nie znoszę! Kiedyś- aby nie spotykać TEGO księdza- zaczęłam chodzi do innego kościoła. Stwierdziłam, że to bez sensu, bo i tak tego nieszczęsnego księdza spotykam wracając ze szkoły albo idąc do szkoły; zawsze nas [tzn. mnie i moją kumpelkę - sąsiadkę, z którą chodzę do szkoły] zaczepia.
Wiem, że zachowuję się wtedy nieznośnie, bo mówię tylko ,,niech będzie pochwalony’’ i napięcie odchodzę, a biedna kumpela stoi i słucha co on jej opowiada ^^. Wolę odejść niż być narażona na stratę czasu, że coś mu palnę (oczywiście niezbyt miło) i potem będę musiała 5h słuchać, jak to ja się zachowuję (oczywiście od rodziców, bo ten cudowny ksiądz nie omieszka im tego powiedzieć).

czarownica

Oczywiście, że mówię o księdzu. Takie teksty są karygodne.

Draco Maleficium

Muszę przyznać Ci rację. To zabawne, kiedy ksiądz rzuca takimi tekstami, ale prywatnie - podczas kazania coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca. Nawet żartem. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji O.o

Nie tak dawno temu byłam parafianką kościoła prowadzonego przez franciszkanów. Mieli tam mszę specjalnie przeznaczoną dla dzieci, podczas której ton całej ceremonii był lżejszy, bracia często wychodzili podczas kazania do dzieci, pytali je o różne rzeczy, zachęcali do wypowiedzi i aktywnego udziału we mszy św. Wówczas tez padały delikatne żarty, i to było sympatyczne. Ale bez przesady...