Pogaduchy

Aletheia · Wysłany: Śro 22:41, 11 Mar 2009 Temat postu:

Hehe, nie to, żebym cieszyła się z tego, że będziemy się łączyć w sobotnich męczarnia Karino, ale przynajmniej przestane myśleć, że mam wyłączność żeby nie lubić sobót Wink

Draco Maleficium · Wysłany: Czw 18:07, 12 Mar 2009 Temat postu:

A ja! A ja! A ja! A ja dzisiaj grałam w sztuce Brechta, "The Caucasian Chalk Circle" Very Happy

Moją bohaterką była Stara Wieśniaczka. Co z tego, że zrobiliśmy tylko jedną scenę z tego w ramach tutorialu na Theatre Studies, moim zdaniem wyszło bardzo profesjonalnie, zwłaszcza scena, kiedy dwie z koleżanek (jedna grająca Grushę, druga półkownika) odegrały jakże dramatyczną scenę ratowania dziecka z kołyski (w roli dziecka: zwinięte w rulon prześcieradło). Ta akcja! Ten dramatyzm! A mój pełen tragizmu monolog, kiedy padłam na kolana i błagałam, żeby nie podpalać mojego domu! Ech. Nie ma to jak trochę teatru na rozpoczęcie dnia.

Kuncyfuna · Wysłany: Czw 20:47, 12 Mar 2009 Temat postu:

Uroczyście pragnę zakomunikować wszem i wobec, iż Porcja Brzuszków została dziś zaaplikowana Smile

To już trzeci dzień^^

Jestem z siebie dumna!

Karina · Wysłany: Czw 22:35, 12 Mar 2009 Temat postu:

Kurczę chciałabym znowu miec 6 lat! Paczka Mała w jednym z tematów napisała, że jej bratu w spektaklu "wszystko się najbardziej podobało". Jak ja bym chciała znowu miec takie podejście. O ile życie było by prostrze. I nie musiałabym wiecznie narzekać, że "13 słowo, w 25 wersie nie zostało zaśpiewane tak jak bym chciała" albo, że "dekoracja była o trzy centymetry za bardzo w prawo ustawiona". Poza tym jakoś tak się z tym wszystkim staro czuję Razz

Draco Maleficium · Wysłany: Sob 14:59, 14 Mar 2009 Temat postu:

Karino, jakie to mądre słowa są - mam ochotę założyć o tym osobny temat Very Happy

Jakie to były słodkie czasy, kiedy człowiek chłonął wszystko w zachwycie...

Ale jednocześnie mam wrażenie, że nie straciłam tego wewnętrznego dziecka - choć pewnie powinnam. Dalej chłonę w zachwycie. Tylko bardziej świadomie.

Wszyscy dzisiaj wybyli na PiBka i czuję się tu taka sama, jedna... Wink

Mateuo · Wysłany: Sob 15:20, 14 Mar 2009 Temat postu:

Ja jestem

Okrutnicy - wybrali tego PiBa z II obsadą... Razz

Draco Maleficium · Wysłany: Sob 15:38, 14 Mar 2009 Temat postu:

No właśnie, z premedytacją! A my tu musimy się skręcać, że nas nie ma, ech... W sumie po tylu miesiącach już powinnam się do tego uczucia przyzwyczaić. Nie przyzwyczaiłam się. Jest beee.

Mateuo · Wysłany: Sob 15:50, 14 Mar 2009 Temat postu:

Eeee tam. jeszcze bedzie dużo PiBów. Wink

Mateusz zgłodniał. Mateusz poszedł odgrzać sobie marchewkę. Postawił ją na ogniu i odszedł do komputera, mówiąc sobie: Wrócę za 2 minuty przemieszać. Po 20 minutach poczuł, że coś śmierdzi. Marchewka jest w koszu, garnek cały czarny, Mateusz głodny Razz

Draco Maleficium · Wysłany: Sob 16:00, 14 Mar 2009 Temat postu:

Mateuszu, podzielę się jabłuszkiem. Chcesz? Wink

Smaczne, zdrowe. Choć może niekoniecznie sycące.

Karina · Wysłany: Sob 16:43, 14 Mar 2009 Temat postu:

Nie jesteście sami, mnie też PiB omine (ból to tym większy, że od jakiegoś czasu mam ochotę na tego typu spektakl Sad

). Mateuo ja sie chętnie podzielę truskawkami. Niestety też nie są zbyt sycące, ale za to przypominają o zblizającej się wiośnie Smile