Płyty z musicali

Mateuo

Też uważam, że składanka byłaby idealna. Po 1 lub 2 utworach z wystawianych obecnie musicali. Z tymi niegranymi już może być ciężko, tak myślę...

Kuncyfuna

A ja myślę, że gdyby wyszła składanka, to byśmy marudzili, że składanka a nie całość. No ale lepsza płytka składankowa niż żadna.

Karina

My pewnie bysmy marudzili (chociaż i tak słuchalibyśmy tego namiętnie Razz

) ale jest wiele osób które nie są tak "wkręcone: w musicale jak my i dla nich taka płyta byłaby okazją do poszerzania horyzontów Smile

A tak offtopując (Pani Adminko proszę o litość) czy jest możliwość zakupu w teatrze płyty z Opentańca??

polajda

Nie ma chyba ... jest chyba tylko z 12 ławek nie ?

Kuncyfuna

Opentańca nie ma niestety.. Nad czym bardzo ubolewam. A 12 Ławek chyba za 15 zł.

polajda

dokładnie za 15, bo kupowałam jakiś czas temu i pamiętam ;p

Weronika · Wysłany: Pon 17:00, 23 Mar 2009 Temat postu:

A gdyby tak przy okazji spektaklu, a zwłaszcza tuż po nim, gdy się idzie do szatni po odzienie, można było kupić płytkę? Zrobiliby tak ci, którym muza szczególnie przypadła do serca. A ci, którzy jeszcze nie byli, mogliby "na zachętę" wysłuchać płytki(np. we fragm.), by wiedzieli,że warto pójść na spektakl? To też jakaś forma promocji teatru. Zamiast uprawiać piractwo internetowe, można zalegalizować muzykę z przedstawienia. Też żałuję, że muszę "latać" po Youtube i polować na starsze musicale i umieram ze strachu, że przywlokę jakieś dziadostwo na komputer(Draco, sorry za dwuznaczność!)- myślę o wirusach oczywiście. Wenika

dendron · Wysłany: Wto 23:42, 24 Mar 2009 Temat postu:

Wydanie płyty wiąże się z przestrzeganiem praw autorskich i tych dużych (autorzy) i tych małych (wykonawcy). O ile autorów jest kilkoro (muzyka, tekst, tłumaczenie), o tyle wykonawców jest mnóstwo (cały skład orkiestry + chór + soliści). A do tego dochodzą jeszcze realizatorzy dźwięku, grafik od okładki. Następnie koszty tłoczenia i druku. Razem daje to kwotę, która jest zbyt duża. Aby się zwróciła musiałby być wydany (i sprzedany!!!) bardzo duży nakład (np. 100 tyś). Zauważcie, że zespoły, które maja rzesze fanów liczą zaledwie kilka osób. Teatr nie sprzeda takiej ilości nigdy. Dlatego komercyjne wydanie jest takie trudne. Można wydać coś, co będzie rodzajem reklamy (3-4 utwory) - bo wtedy nie trzeba opłacać wykonawców (jedynie twórcom trzeba zapłacić, chyba, że się zrzekną honorarium). generalnie nie liczyłbym na płytę. I wcale nie wynika to z tego, że nikt w teatrze nie pomyślał o tym.

Bambi · Wysłany: Śro 13:23, 25 Mar 2009 Temat postu:

Szkoda. Cóż pozostaje dalej szukać muzyki na Youtube.

Kuncyfuna · Wysłany: Śro 13:25, 25 Mar 2009 Temat postu:

Dendronie, a nie dałoby się np. nagrać spektaklu na żywo? Mówię oczywiście o "naszych" spektaklach, które nie mają licencji.