Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Publiczność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Czw 20:51, 28 Maj 2009    Temat postu:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam tyle szkrabów w teatrze na raz Shocked Niby człowiek się tego spodziewa, bo czwartek, do tego rano, do tego PiB, to wiadomo, ale mimo tych oczekiwań przeżyłam niemały wstrząs na widok setek małych, rozgaworzonych, rozgadanych, rozkrzyczanych główek na roztuptanych nóżkach, biegających tu i tam i krzyczących do siebie nawzajem przez pół rzędu. O dziwo, chociaż były momenty, kiedy chciałam dopuści się masowego mordu, aż takiej masakry, jakiej się spodziewałam, nie było - wręcz entuzjazm maleństw był niekiedy zaraźliwy i uciechę miałam z osobnego spektaklu, jaki mi urządziła - na oko ośmioletnia - sąsiadka, nad wyraz wygimnastykowana, która co i rusz wymyślała jakieś nowe ewolucje na swoim fotelu. W dodatku wejście wilków - takich pisków i zbiorowej paniki, wręcz wyskakiwania z siedzeń, tom jeszcze nie widziała Laughing W dodatku pociechy, choc do klaskania ogólnie nieskore - czym byłam zbulwersowana nieco, przyznaję - już pod koniec nie dały nawet zespołowi dokończyc kwestii, bo już w owacje, w kwiki - tak, dzieci też mogą! - i tak od zejścia Belle i Księcia aż po opadnięcie kurtyny. Sweet XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zoś
KMTM


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sopot

PostWysłany: Sob 21:20, 30 Maj 2009    Temat postu:

hehe..dzisiaj też było troche dzieciaków ..no nie Draco? ;p siedziałam w 1 rzedzie i dziewczynki (ok 1 klasa podstawówki) obok miały dylemat. bo jak Lefou wypluł zęby to jeden znalazł się prawie na samym końcu sceny i te dziewczynki do końca czaiły się żeby go sobie przywłaszczyćWink a tak poza tym to podczas spektaklu (np. jak śpiewała pani czajnikowa) to dzieci z pierwszych rzędów machały do niej;) na koniec dużo osób wstało ..ale nie wszyscy..w sumie to nie patrzyłam sie na widownie tylko powiedziałam do dzieci obok mnie: : "Podobało się wam?" "TaaK" "No to wstawajcie!!" i grzecznie wstały. hihi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bdream



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:02, 31 Maj 2009    Temat postu:

Hmm...co do owacji na stojąco, o której mowa była na początku tematu (na której brak niektórzy się wściekali) - sądzę, że to osobista rzecz. Jeśli komuś się podobało, może nawet więcej, wstaje. Ja podnoszę cztery litery tylko, gdy przedstawienie wywrze na mnie naprawde ogromne wrażenie (w życiu 3razy), nie czuję się również w obowiązku wstać, gdy czynią to wszyscy (patrz Upior w Operze, jedną z nielicznych siedzących byłam ja). Jest to po prostu dla mnie wyznacznik największego uznania. Jeśli wstawałabym na każdym, które mi się podoba, jak nagrodziła bym te, na których "przeżywam Katharsis"?

Staram się nadrobić brawami. Tych nigdy nie żałuję. Z wychodzeniem na brawach jeszcze (na szczęście, bo bym chyba powystrzeliwała) nie spotkałam.

Co do rzeczy, które w widzach mnie denerwują - strój ludzi. On ma wyrażać SZACUNEK, niedopuszczalny jest moim zdaniem wygląd "z ulicy". To chyba mnie najbardziej drażni.

Denerwuje mnie jeszcze jedna rzecz, tym razem nie powiązana z widownią. W mieście, z którego pochodzę, tradycją było, iż po zakończonym przedstawieniu aktorzy teatru spotykają się z (chętnymi) widzami w Foyer teatru i rozprawiają o sztuce. Byłam wielce zdumiona, gdy będąc w teatrze w Warszawie (pierwszy raz poza moim królestwem) poszłam do Foyer, czekam, czekam i nic.
To takie...przykre. Te dyskusje naprawde często bywały pasjonujące i trwały godzinami. Myślę, że dawały dużo widzom, jak i aktorom. Oczywiście, nie zdarzało się, że wyszła cała obsada, ale raz ten, raz tamten. Szkoda, że ten zwyczaj w innych miastach nie jest znany.

edit: A klaskanie między piosenkami psuje mi klimat przedstawienia Cool chociaż czasem naprawdę nie mogę się powstrzymać


Ostatnio zmieniony przez bdream dnia Nie 0:07, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Nie 17:36, 31 Maj 2009    Temat postu:

Zoś - owszem, było bardzo dużo dzieci, ale na trzecim takim spektaklu przestało to robic na mnie wrażenie Wink I chyba jednak wolę dzieci z całym ich wachlarzem wiercenia się, pisków i ogólnej nerwowości, niż wycieczki świeżo upieczonych gimnazjalistów, którzy usilnie demonstrują, jacy to oni dorośli już nie są i że takie durnowate bajeczki to nie dla nich. Tacy trafiali mi się w sąsiedztwie na obydwu sobotnich PiBach i aż miałam ochotę zareagowac i coś im dogadac.

Uwielbiam też, jak widzowie z ciekawością zerkają na klubowy znaczek Wink

Bdream: cieszę się, że podzieliłaś się swoją opinią. Na "Popiorze" też bym nie wstała, gdyby nie towarzystwo zlotowe Wink No i piękny ten zwyczaj, co opisałaś. Faktycznie, szkoda, że nie wszędzie jest praktykowany, ale z drugiej strony po spektaklu aktorzy są z pewnością zmęczeni i wątpię, żeby takie dytskusje z widzami uśmiechały się większości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brutus
KMTM


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 8:09, 01 Cze 2009    Temat postu:

Niedzielna publiczność była dziwna Wink

Dużo dzieci na spektaklu o 11, więc wycieczkom do orkiestronu nie było końca, ale ogólnie nawet cicho. Widownia tak zajęta w 3/4tych.

A dlatego była dziwna, że początkowo bardzo anemiczna, jeżeli chodzi o oklaski, ale po potem było coraz lepiej Smile Owacje co prawda na siedząco, ale intensywne Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Wto 20:59, 02 Cze 2009    Temat postu:

No wczoraj wesoło nie było. Publicznośc była koszmarnie niemrawa i poza nielicznymi brawami (stawiam na dziewczyny z naszego forum siedzące na schodkach Wink ), do których i ja się dołączałam, reszta nie klaskała praktycznie wcale. Do tego dzieci za mną ciągle coś komentowały, jedna dziewczynka - jako wielka znawczyni - postanowiła opowiedzieć koleżankom i kolegom cała historię.. Niestety robiła to "dość" głośno. Poza tym dzieci miały wielce rozkoszny zwyczaj kopania w fotele (nasze - moje i koleżanek) podczas piosenek, zarówno do rytmu, jak i nie do rytmu. A najlepsze było to, że chyba to kopanie wychodziło im samowolnie, bo jak zwracałam im uwagę (niejednokrotnie) to siedzieły jak zahipnotyzowane i zupelnie mnie nie słyszały. Pomijając to, że jak już raz ktoś coś usłyszał, to zrobiło się głośniej niż było, bo wszystkie dzieci na około pytały "co ona powiedziała?!". Także ogólnie zupełnie nie mogłam się skupić, jako że NIENAWIDZĘ gadania z teatrze, że już nie wspomnę o kopaniu w krzesło przez ok godzinę z dwu i pół godzinnego spektaklu.
Oczywiście łapali lasery (to już najmniejszy problem), klaskali po laserach, klaskali jak Książe stał się ludziem, zaklaskali mi cały finał (wrrr), ale za to na oklaskach miałam wrażenie, że klaskało tylko kilka osób. Naprawdę w życiu nie słyszałam tak słabych braw w teatrze.

To była moja najgorsza publiczność w Baduszkowej. Ba.. najgorsza w ogóle! I jest mi przykro, bo tak jak zawsze chwaliłam gdyńskie dzieci, że są nadzwyczaj spokojne, tak te wczorajsze były 1000 razy gorsze od tych na APK... Podsumowując (mimo mojej ogromnej miłości do maluchów) .. Dzieci w teatrze to ZŁO!


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Wto 21:00, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polajda
KMTM


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 21:07, 02 Cze 2009    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:
No wczoraj wesoło nie było. Publicznośc była koszmarnie niemrawa i poza nielicznymi brawami (stawiam na dziewczyny z naszego forum siedzące na schodkach Wink )

hahah tak zaczynałyśmy wszystkie brawa jakie były ;d

publiczność naprawdę była okropna. ja miałam wrażenie, ze widowni faluje- dzieciaki się tak wierciły. akurat ja siedziałam na schodach i nikt mnie nie kopał! Very HappyVery HappyVery Happy i nawet głośnych rozmów nie było po po dwóch stronach opiekunki siedziały Very Happy ale ogólnie słaba publiczność...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Wto 21:15, 02 Cze 2009    Temat postu:

O falującej widowni, to mówiły mi koleżanki, że właśnie raz się odwróciły, a tam wszyscy sie wiercą, kręcą etc.

Z tymi oklaskami to od razu wiedziałam, że to Wy xD

I jeszcze to, co dało mi trochę do myślenia... Nie wiem, może jestem nienormalna, ale mnie śmieszy wiele scen w PiBie, mimo tego, że widziałam je wiele razy. I dobra, niektóre ciężko zauważyć od razu i niektórych dowcipów sama nie zauważyłam np. na premierze. Ale np moment wypluwania zębów przez Lefou jest chyba dość zabawny.. i wydawałoby się, że tym bardziej dzieci powinny mieć radochę.. Jak widać nie za bardzo. Zamiast śmiać się, wolały kopać moje biedne siedzonko..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:24, 02 Cze 2009    Temat postu:

Chyba po lewej siedziały te grzeczniejsze dzieci Wink aczkolwiek miałam niestety w pobliżu parę starszych (takie 12-14 lat), czyli "Jestem Zbyt Dorosły/a, Żeby Mi Się Podobało" Parę osób przerosło wyłączenie komórki, a co dopiero klaskanie. Raz zza moich pleców rozbłysł nawet flesz Shocked No i poirytowany chłopiec, który głośno krzyknął "nie klaskać" w pewnym momencie. Jak widać, dzieci chyba nie lubią oklasków w trakcie Wink

Edit: Rozbawiło mnie porządnie nieśmiałe klaskanie po "W trosce o państwa wysokiej klasy sprzęt..." xD


Ostatnio zmieniony przez Findurka dnia Wto 21:27, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brutus
KMTM


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:31, 02 Cze 2009    Temat postu:

Tutaj działa zazwyczaj prawo grupy...

dzieciaki, które przychodzą na spektakl z rodzicami, dziadkami etc. zazwyczaj nie maja problemu ze skupieniem się, normalnym zachowaniem w Teatrze, nie rozmawianiem. Po prostu mają czas się skupić i zastanowić nad tym co widzą.
A tak w grupie wycieczkowej, to wiadomo co tam się dzieje. Dzieciaki rozpraszają się nawzajem, szeleszczą torbami od chipsów i innych smakołyków Rolling Eyes , trudno by były w stanie zachować się spokojnie.

Co do pukania w siedzenia, to ja też to miałem w niedziele, ba Philo też Very Happy ale to dobrze świadczy, dzieci są muzykalne i wykazują chęć wyćwiczenia poczucia rytmu Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
Strona 14 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1