Łukasz Dziedzic

beti

[link widoczny dla zalogowanych]
retransmisja gali Chick 2009
TV 4 niedziela godz. 21:05-23:00, powt. w poniedziałek o 17:00
Jako oprawa artystyczna wystąpią Halina Młynkowa i Łukasz Dziedzic.

Draco Maleficium

Dzięki za cynk! Very Happy

EDIT: Jak udało mi się wyczaić, Dziadu śpiewał na tej gali "Nienasycony głód" w kostiumie dosyć... khekhym... teges...

[link widoczny dla zalogowanych]

Shocked

EDIT 2: Na prośbę Adminki wklejam wyszperany filmik-zlepek z Gali, w którym przez parę sekund można podziwiać Łukasza (od 0:49) w wersji kreatywno-heavymetalowej: loool. Reszta to już same panienki. No i jeszcze jedna fota:

Kuncyfuna

Łukasz wyglądał trochę śmiesznie (nie jestem jednak przyzwyczajona do Krolocka z zarostem Smile

), zaśpiewał ładnie, ale kompletnie inaczej niż za wampirzych czasów. Pewnie po części to też "wina" takiego a nie innego klimatu, bo jednak co innego śpiewać podczas spektaklu, czy nawet na promocji, a co innego na pokazie miss, gdzie pewnie 95% widowni nie wiedziało o co chodzi "z tym śmiesznym panem, śpiewającym, że jest głodny" (że zacytuję Draco). W każdym razie i tak mam wrażenie, że gdyby teraz grali Wampiry, to łukaszowy Krolock byłby trochę innym Krolockiem i że poszedłby trochę w inną stronę. Zresztą nawet teraz było widać, że niektóre fragmenty grał trochę inaczej... W każdym razie występ fajny, zmiany tekstu jak zawsze umiliły odbiór i ogólnie miło było posłuchać wampirzych utworków, nawet jeśli dziewczyny poginające w gorsetach nie za bardzo pasują do mrocznej "Wieczności".

Findurka

Zastanawiam się, czemu nie zrobili tego np. w klimacie Moulin Rouge. Dziedzic mógłby zaśpiewać Mhhhoksankę Ha, mógłby nawet Krzysia zabrać ze sobą! i wszystko byłoby w klimacie, o. Kurczę, nadal nie wiem, gdzie ten barok z zapowiedzi? To te maski miały być?

Draco Maleficium

A tu można posłuchać, popatrzeć... Skórzany Płaszczyk Bonanza

Zdecydowanie jest to inny "Głód." Zadziwiająco inny.

Draco Maleficium

Jak się powiedziało A... (za długo już nic tutaj nie pisałam Wink

)

... to się powie i B jak Bosko. No bo było bosko, równie fajnie, jak na poprzednim Disneyu. Krab był bardzo muzykalny, Bestia bardzo nie mógł kochać i hipnotyzował, książę Filip znał ze snu i usta, i oczy, i nawet postać, uśmiechając się przy tym jak na rasowego księcia przystało, młodszy o 51 lat kolega z "Zaczarowanej" podobnie zalotnie strzelał brwiami, zresztą i Pan Piekarz, i Leśne Stworzonko, co by chciało rwać ogony (swoją drogą, co to za makabryczny tekst... O_o), czy choćby bezwzględny policjant ścigający Aladyna - wszystkie te wcielenia były pocieszne, Łukasz tryskał dyskretnym humorem, no i wokalnie był w tak wspaniałej formie, że dawno nie słyszałam tak pięknego popisu. Wydawało się, że on te wszystkie niesamowicie brzmiące dźwięki wydobywa z siebie bez najmniejszego wysiłku, i jeszcze do tego emanował taką swobodą sceniczną, urokiem i - kiedy przyszła pora Bestii - nieodpartym, mroczno-porywającym magnetyzmem, że nic, tylko słuchać i tonąć w rozmarzeniu. Sądząc również po reakcjach publiczności, nie tylko ja miałam takie odczucia - osoby zarzekające się przy wychodzeniu z sali, że "muszą mieć autograf Dziedzica" czy zachwyty nad Łukaszem podsłuchane w toalecie, niejako potwierdzają moje świadectwo Wink

Oby jak najwięcej tak udanych występów i dziękuję raz jeszcze za ten dzień pełen wrażeń i uniesień.

Draco Maleficium

W sobotę to był chyba najlepszy Harry, jakiego widziałam w wydaniu Łukasza - jego mimika i sposób chodzenia, czy też raczej odwlekania w nieskończoność upadku i podrygi sugerujące, że ledwo trzyma się na nogach i utrzymuje pobieżny tylko kontakt z rzeczywistością sprawiły, że ściągał na siebie całą uwagę. Że już nie wspomnę o chwilach, kiedy jest mowa o kobietach czy tańcowania z paniami w choreografiach zbiorowych... Laughing

Lubieżnik jeden, wstyd. W niedzielę też było cudnie, a solo na beczce zaśpiewane - jak zwykle - ślicznie, lirycznie, mocarnie. Łukasz ma niesamowite pokłady komedii i popuścił im w weekend wodze, aż miło Very Happy

Draco Maleficium

Nie, ja wcale nie piszę trzeciego postu pod rząd, to tylko złudzenie optyczne.

Pojawiło się nam w necie pierwsze zdjęcie Łukasza jako Pana Inspektora, zwanego przeze mnie skrótowo Dziavertem:

Figura autorytetu jak się patrzy. Nie jestem pewna, czy kupuję ten płaszczyk, ale pekaesy! XD Nie mogę się doczekać.

Kuncyfuna

Co do płaszczyka, to moim zdaniem też dziwnie wygląda. Bardziej mi się z jakąś Opowieścią Wigilijną kojarzy (Scrooge i te sprawy). Ale płaszczyka się nie czepiam... Ogólnie trzeba przyznać, że Łukasz wygląda bombowo i szczerze mówiąc, nie sądziłam, że będzie tak fajnie wyglądał jako Dziavert. Pozostaje czekać na więcej...

Czy tylko mnie "Pan Inspektor" kojarzy się z "Ojciec Dyrektor" ?
Mi nie Razz

Draco Maleficium

Jak ja się cieszę, że zdecydowałam się wczoraj na tę wejściówkę! Nick wynagrodził mi wszystkie nieprzyjemności w kasie Very Happy

Wczoraj Łukasz grał po prostu idealnie, tak, jak najbardziej to lubię: oszczędnie, mniej krzyków, a więcej cichego, stonowanego zrezygnowania i oszczędności, mało "rzucania się," a więcej świetnego wyważenia proporcji, teksty świetnie poprowadzone właściwie ciągle (chociaż scena "Nienawidzę sukinsyna!" bywała jednak zagrana lepiej)... No IDEALNIE, po prostu, no! Ja chcę tak dzisiaj! Błagam, niech tak będzie też dzisiaj! Very Happy

I ja zdecydowanie poproszę powtórkę Moonwalka przez całą długość sceny na Finale, pretty please. To było obłędne XD I pozowanie na mięśniaka na końcowych klatkach zdjęciowych też Laughing

Zdążyłam się już stęsknić za Dziavertem.