Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Poskromienie Złośnicy w lżejszej wersji - Wrażenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Kiss me Kate
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nwalme



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:41, 26 Sty 2009    Temat postu:

Wyróżniała się Piotrowska. "Nienawidzę mężczyzn" ubawiło mnie do łez Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Nie 11:47, 11 Paź 2009    Temat postu:

10.10.2009

Lily Vanessi grała Agnieszka Kaczor, poza tym, o ile mi wiadomo, ról zamiennych brak.

Nie ukrywam, że jestem Całuśną Kasią rozczarowana. Owszem, nie spodziewałam się cudów, ale liczyłam chociaż na przyjemną komedię i energiczny zespół, który na jakiś czas pozwoliłby mi się miło rozerwać. Jednak niestety okazało się, że "Kiss me, Kate!" to najsłabszy spektakl, jaki do tej pory widziałam w Baduszkowej, i do innych, wspaniałych produkcji tego teatru w ogóle nie ma co go porównywać. Nie jest to wina zespołu, który jak zwykle dawał z siebie, ile mógł; myślę, że chodzi tu przede wszystkim o sam materiał, który napisany został tak, a nie inaczej, i niewiele więcej można by z tego wycisnąć - choć miałam wrażenie, że zespół w tym spektaklu jest jakoś tak mniej energiczny, mniej skoczny, mniej... widoczny, niż w innych spektaklach. Nie było po prostu tej energii, pałera, radości, do której jestem przyzwyczajona, co więcej, role nie dawały chyba aktorom zbyt wielkiego pola do popisu, bo choć aktorzy pierwszoplanowi grali świetnie, jak zwykle, to jednak... czegoś mi brakowało. Wielkie brawa przede wszystkim dla Rafała Ostrowskiego, który świetnie poradził sobie ze swoją rolą, Agnieszka Kaczor też bardzo mi się podobała - przede wszystkim wokalnie, ale i aktorsko, chociaż jej wściekanie się nie było zbyt przekonujące. Karolina Trębacz śpiewała pięknie, jak to ona, grała też bardzo "po swojemu" - przewidywalnie, ale jej wstawki na scenie jako Bianchi były bardzo zabawne. Tomek Bacajewski - fajnie, ale bez przesadnych zachwytów, podobnie, jak dwóch gangsterów: Bernard Szyc i Tomek Gregor byli bardzo zabawni i ratowali większość scen ze swoim udziałem, ale spodziewałam się, że aktorzy ich kalibru wycisną ze swoich ról nieco więcej. Najbardziej interesujący był tu zespół i to głównie na nich patrzyłam przez większą część czasu.

Jeśli chodzi o kostiumy, były... w porządku, przyjemne stroje renesansowe i garnitury gangsterów, zachowano w nich pewien - nie powiedziałabym, że amatorski, ale może niskobudżetowy - klimat, który pasuje do produkcji wystawianej przez teatr raczej niższych lotów. Scenografia podobnie - adekwatna, nie zachwycała jednak i nie zwracała większej uwagi. Oświetlenie - w zasadzie mogę tu powiedzieć to samo. Podobnie muzyka... i właściwie niewiele więcej mogę o tym spektaklu powiedzieć, gdyż nie wzbudził we mnie żadnych większych emocji. Nie był zły, ale nie był też dobry, zabrakło mu "tego czegoś" - tej iskry, tego czaru, tego przyciągającego błysku oryginalności i energii, jaki jest znakiem firmowym wszystkich innych spektakli made in Baduszkowa, jakie widziałam. Przypomina mi się tutaj określenie Dario Fo o "martwym teatrze" i Całuśna Kasia chyba by się kwalifikowała jako taki - niby jest dobrze, powinno się podobać, ale nie podoba się i trudno właściwie określić, co jest nie tak, ale coś jest. Myślę, że w tym przypadku jest to brak polotu i wyraźnego pomysłu, co właściwie ma nam ta historia powiedzieć, w jaką stronę ma iść. Rozrywka, okej - ale skoro tak, to powinna być to rozrywka mocno zaakcentowana, a właśnie tego mocnego akcentu mi zabrakło. Poza tym, denerwuje mnie niesamowicie zakończenie tego spektaklu i transformacja Lily, która właściwie nie jest niczym uzasadniona (transformacja, to jest, a nie Lily ^^). W jednej chwili jest gotowa zostawić swojego męża w czorty, a w następnej biegnie na scenę i pada przed nim na kolana - dlaczego? Co się takiego stało, że zmieniła zdanie? Finał wydaje mi się bardziej niż tylko lekko nielogiczny, poza tym, niesie ze sobą jaskrawo anty-feministyczne przesłanie. Nie uważam się za bojującą feministkę, ale słowa, które o posłuszeństwie wobec męża wyśpiewuje Kate/Lily, wydawały mi się śmiesznie obraźliwe i nawet figlarne puszczanie oczka do publiczności, mające w oczywisty sposób załagodzić sytuację i dać widzom znak, że spokojnie, ona tylko udaje - nie niwelował tego niesmaku, który pozostał po finale. Tym bardziej, że Graham, pomimo swojej piosenki, też nie okazał specjalnie, że zrozumiał swoje błędy i że ma zamiar się zmienić. To kobieta ma się zmienić, żeby zadowolić mężczyznę, ustępować mu we wszystkim, być esencją łagodności i nigdy nie robić mu awantur, tylko akceptować wszystkie jego wady, nie oczekując niczego w zamian. W nowoczesnym społeczeństwie? I don't think so.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 12:30, 11 Paź 2009    Temat postu:

Ja powiem, że tym razem podobało mi się chyba bardziej niż w styczniu. Tzn może tak... tym razem chyba mniej się nudziłam (i tu mówię głównie o II akcie). Szczerze mówiąc nie wiem z czego to wynikało... Może się przyzwyczaiłam, albo miałam lepszy - mniej śpiący - nastrój? Nie wiem. Największa moim zdaniem wada tego spektaklu, to duuużo za długie sceny. "Too darn hot" jest super, ma klimacik.. Fajnie. Ale czemu tak długo? Podobnie z "Always true to you in my fashion". Piosenka ładna, można z tego wycisnąć jakieś w miarę śmieszne elementy i jest super. Ale po piątej czy szóstej zwrotce to już naprawdę "zaczyna" się robić nudne. Dokładnie ta sama uwaga odnośnie "Brush up your Shakespeare". Aktorzy śpiewali dwie zwrotki, widownia klaskała, myśląc że to już koniec, a tu jeszcze dwie zwrotki, potem znowu oklaski i potem znowu jeszcze końcówka. Wszystko super, aktorzy są fajni, ale ile można oglądać w zasadzie to samo...? I jeszcze scena z przestawianiem krzeseł i stołu. Fajny pomysł, ale trzy opcje by starczyły. Każda następna była coraz bardziej denerwująca. Najgorsze jest to, że w zasadzie II akt został uraczonymi wszystkimi zbyt długimi utworami. Gdyby jeszcze było to rozmieszczone na cały spektakl, to może byłoby bardziej znośnie, ale jak 90% II aktu polega na przydługich i nudnawych (po czasie) scenach oaraz piosenkach, to ile można wytrzymać w pełnym skupieniu? Ja momentami odpływałam..
Jeśli chodzi o scenografię, jak i ogólnie sferę wizualną to uważam, że jest bardzo udana. Kostiumy i dekoracje do "Poskromienia złośnicy" są dość karykaturalne, ale daje to fajny kontrast do tego, co dzieje się na zapleczu teatru.
Jeśli chodzi o zespół, to ja nie odniosłam wrażenia, że był bez życia. Wręcz przeciwnie, wydawało mi się, że przez to, że sam spektakl raczej nie należy do tych porywających, starają się wycisnąć z niego jak najwięcej. Sceny zespołowe wychodziły fajnie. Bardzo podobała mi się Eliza Kujawska i Renia, ze swoimi różnymi wejściami. Jeśli chodzi o główne role, to (tak jak już pisałam w temacie obsadowym) pani Kaczor swoim śpiewem ujęła mnie w 100%. Wokalnie było naprawdę prześlicznie. Aktorsko moim zdaniem była dobra i podczas spektaklu nie przeszkadzało mi, że się nie wścieka aż tak demonstracyjnie jak zmienniczka. O reszcie obsady już pisałam swego czasu, a pod tym względem raczej nic się nie zmieniło, także nie ma sensu, żebym się dalej produkowała.
Co do tego, że Kiss jest najsłabszą produkcją w TM nie mam żadnych wątpliwości. Co nie znaczy też, że jest tragiczny.. Gdyby uciąć połowę II aktu i zrobić coś sensownego z końcówką, o której wspominała Draco, myślę że byłoby dużo lepiej.
Nie sądzę, żebym się jeszcze kiedyś wybrała na ten spektakl. Trzy mi w zupełności wystarczą...


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 12:33, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goldi
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kieźlinowo ;))

PostWysłany: Nie 15:39, 11 Paź 2009    Temat postu:

Mnie się Kiss podobał. Oczywiście bez szału, ale obejrzeć go jeszcze raz bym chciala. Scenografia i światła robiły bardzo fajny klimacik i rzeczywiście kolory w tym spektaklu są na prawdę fajne. Co mi sie najbardziej podobało to kostiumy, oczywiście kreacje aktorskie no i najbardziej chyba sceny taneczne - mogłabym je oglądac i oglądać... Smile Jeśli chodzi o sceny zbiorowe to wogóle mi się nie dłużyły, a słyszalam opinie, że tak jest. Były bardzo dynamiczne i miały pałera ^^ Szczerze mówiąc to nie przekonywał mnie wątek milosny... Czegoś mi w nim brakowało sama nie mogę powiedzieć czego konkretnie :/
Aktorsko wszyscy mi się podobali. Główne role dobrane świetnie, tylko głos Ostrowskiego do mnie nie za bardzo przemawia, ale nie było źle - bylo dobrze a aktorsko genialnie. Pani Kaczor ... ma niesamowity głos i aktorsko tez niczego jej nie brakuje. Była bardzo naturalna a jej solowa piosenka ... ach! świetnie Very Happy Nieźle się ubawiłam. Trójka panów w rajtuzkach też był znakomita, ale najbardziej podobal mi sie (tu bez niespodzianek ^^) Wisło. No był genialny... nie odrywałam od niego wzroku od początku aż do końca spektaklu. No, ale jeszcze o samym Kissie Smile Muzyka... i tu mam mieszane uczucia. No raczej nie był to styl muzyczny należących do moich ulubionych. Chyba przez to parę solowych piosenek mi się dłużylo... Chociaż teraz tak sobie wspominając to bardzo mi sie podobała piosenka Karoliny Trębacz i Kaczorowej. W scenach zbiorowych muzyka mi sie podobała ^^. Co prawda nie pamiętam z niej dużo bo byłam skupiona na choreografii, ale jak mi nie przeszkadzała no to była fajna Razz

Podsumowując Wink Spektakl bez rewelacji ale przyjemnie sie ogląda. Mogłabym to jeszcze raz obejrzeć z przyjemnością, chyba głównie dzieki choreografii, scenom zbiorowym i panu Wisłockiemu Wink który jak dla mnię rządził spektaklem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Nie 17:00, 11 Paź 2009    Temat postu:

Na usprawiedliwienie wokalu pana Ostrowskiego piszę, że wczoraj na tyłach przyznał się nam, że jest chory. Jak dla mnie był świetny jak zawsze Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Nie 18:52, 11 Paź 2009    Temat postu:

10.10.09
śmiesznie było. Smile
bardzo mi się podobają te kolorowe kostiumy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Śro 22:23, 14 Paź 2009    Temat postu:

Ukłony z 10.10.2009. Pięknie uwiecznione, jak klubowicze podrywają się z miejsc Wink Nagrane przez Goldi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilka__
KMTM


Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tczew

PostWysłany: Czw 19:57, 15 Paź 2009    Temat postu:

Cieszę się, że zdążyłam zobaczyć, płakać nie będę Wink

Drugi akt według mnie był lepszy od pierwszego. Więcej się działo. Chyba. I bardziej się wciągnęłam. Na dodatek nie zrozumiałam paru scen, m. in. "Cholernego skwaru" na początku II aktu, czy wspomnianej już nagłej przemiany Lili/Katarzyny.
P. Kaczor ma cudowny głos. Mogłabym jej słuchać godzinami Wink Zresztą p. Ostrowskiego też Wink

I po raz pierwszy miałam bis! =D


Ostatnio zmieniony przez Kamilka__ dnia Czw 20:03, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Kiss me Kate Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1