Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Teatr Rozrywki w Chorzowie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatry muzyczne w Polsce i na świecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Śro 20:39, 04 Lut 2009    Temat postu:

Ja myślę, że na płytę z Jekylla nie ma co liczyć. Chociaż chciałabym i to baaardzo.

A co do płyty z Jonasza. Na e-teatrze piszą, że "płyta znalazła się w sklepach", czyli jak widać nie tylko w teatrze. Na stronie empiku jeszcze nie ma, więc nie wiem czy będzie dostępna w całej Polsce...

Na stronie Rozrywki widziałam foty z zeszłorocznego dnia otwartego. Oni organizują takie coś co roku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
samhain



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:45, 04 Lut 2009    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:

Na stronie Rozrywki widziałam foty z zeszłorocznego dnia otwartego. Oni organizują takie coś co roku?

Nie wiem, w sumie nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego w repertuarze TR... aczkolwiek foty też oglądałam.

Kuncyfuna, nie odbieraj mi wiary w jekyllową płytę Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Śro 21:15, 04 Lut 2009    Temat postu:

Przepraszam... Ale nie jestem pewna, czy w ogóle jest sens się nastawiać na płytę z Jekylla, bo potem będzie jeszcze gorzej. Już się zamykam xP

Co do Terapii Jonasza. Mialam okazję obejrzeć nagranie z tego spektaklu. Sam spektakl jest dośc oryginalny i raczej do oglądania na nagraniu się nie nadaje - w teatrze może być bardzo fajnie. Jeśli chodzi o muzykę... Z tego co pamiętam, to jest trochę w stylu Republiki (co jest logiczne, jeśli spojrzeć na kompozytora Smile)
[link widoczny dla zalogowanych] jest próbka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satka



Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:56, 19 Mar 2009    Temat postu:

2 maja Teatr Rozrywki wystąpi z "West Side Story" w Operze Krakowskiej. Kto ma okazję niechaj się wybierze Wink Polecam gorąco, moim zdaniem to jeden z najlepszych spektakli: świetne głosy i obsada Smile.

A już w czerwcu premiera "The Producers"!!! Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Satka dnia Czw 15:57, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 16:52, 19 Mar 2009    Temat postu:

Dzięki, Satine! Zapoluję. I już się cieszę na następne spotkanie z zespołem chorzowskim. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Czw 17:47, 19 Mar 2009    Temat postu:

"The Producers"!! Jedyny dla mnie bolesny aspekt tej wiadomości, to czemu tak daleko i czemu mnie w czerwcu nie będzie. Wspaniała wiadomość, naprawdę, aż banana złapałam Very HappyVery Happy Oby na Festiwal przyjechali!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Czw 20:18, 19 Mar 2009    Temat postu:

Shocked Czemu nikt o tym nie mówi? Toż to dużo ciekawsze niż Oliver xP

No własnie.. tylko czemu tak daleko..Sad Niech przyjadą na Festiwal, ale za dwa lata..Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
samhain



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:56, 20 Mar 2009    Temat postu:

Satine napisał:
A już w czerwcu premiera "The Producers"!!! Very Happy


Muszę powiedzieć, że jestem fanką chorzowskiego repertuaru xD A wiadomo już coś o obsadzie ;>?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Czw 19:35, 14 Maj 2009    Temat postu:

W sobotę na małej scenie TR premiera wieczoru piosenek aktorskich i kabaretowych Artura Gotza "Usposobienie Przyjemne".

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Wto 22:22, 16 Cze 2009    Temat postu:

Wczoraj byłam na spektaklu "Krzyk, wg Jacka Kaczmarskiego" w Parku Sowińskiego w Warszawie. Spektakl się udał, chociaż uważam, że mogliby zrobić go trochę później, żeby było ciemno i żeby był klimacik.

AKT I
Zaczęło się od "Obławy" w wykonaniu Marcina Rychcika, który trochę ginął wśród zespołu. Fakt faktem, że jeszcze przed spektaklem wiedziałam na kogo głównie będę patrzeć (i zamiar ten spełniłam tak, jak się tylko dało), ale jednak mógł się trochę bardziej wyróżnić.
Następne było "Przedszkole" w wykonaniu Izabeli Malik. I tutaj poległam xD To co robił Sebastian z Kubą jest nie do opisania! Na początku próbowali bawić się razem: Chwast był prowodyrem, bardzo wczutym w swoją poważną rolę - pięknie się uśmiechał, bawił się łapkami. Cudo! Kuba wprawdzie powtarzał ruchy kolegi, ale był bardzo znudzony i widać było, że zupełnie nie ma ochoty na jakiekolwiek zabawy. W końcu nadszedł czas na zabawę w pociąg - tak zarządziła pani. Sebastian był lokomotywą i było widać, że tego typu zabawy nie należą do jego ulubionych. Kuba również nie wyglądał na szczęśliwego i był koszmarnie znudzony. Charyzma za to bawił się w najlepsze i zacieszał jak tylko mógł. Gdy pociąg się wszystkim znudził, dzieci zaczęły wyczyniać różne dziwne rzeczy, aż w końcu pani się zezłościła i ukarała tego, kto był pod ręką - czyli Chwasta. Biedny, odczuł ciężką rękę pani wychowawczyni i wzdrygał się przy tym uroczo, oraz robił cudne miny. Gdy pani przedszkolanka przestała się na nim wyżywać, zły Chwaścior postanowił podokuczać koledze w sposób bardzo natrętny. Kuba najpierw starał się wzrokiem i wyrazem twarzy przekazać Sebastianowi co myśli o jego zabawach, aż w końcu - widząc, że Chwast nic sobie nie robi z jego groźnych min - postanowił zastosować przemoc, w wyniku czego chłopcy tak się popychali nawzajem. Ajj.. Nie da się tego opisać - to trzeba zobaczyć! Tym bardziej, że widok Chwasta - który zawsze jest poważny i zawsze jest gangsta - w takiej odsłonie, to jest coś bezcennego! Dodam jeszcze, że pani Malik idealnie sprawdziła się w roli okrutnej przedszkolanki i genialnie wykonała ten utwór. Naprawdę było widać, że traci cierpliwość i że nie lubi bachorów. Tak na moje oko, to była jedna z najlepszych pozycji wieczoru.
Artur Święs bardzo ładnie i przejmująco zaśpiewał "Manerwy". Bardzo podobała mi się tutaj choreografia. Robocie ruchy bardzo pasowały do tego utworu. No i martwy Charyzma leżący na brzegu sceny był niesamowity.
Następna pozycja to "Poczekalnia" w wykonaniu Marii Meyer. Zaśpiewane ładnie, acz przyznam, że zespół pochłonął moją całą uwagę. Kuba trochę mnie rozproszył, bo zrobił swoją minę a'la Spaniel, kojarzącą mi się z cichutkim błaganiem "przytul mnie" xD (w wyniku czego zaczęłam się śmiać podczas poważnej i smutnej sceny..) Chwast za to stał, tak jak zawsze (w sensie gangsta) i patrzył na zmianę w podłogę i w górę. Jedynie Krzysiek Włosiński, z panów zespołowych (czyli z baletu) naprawdę wyglądał przejmująco. Kobitki oczywiście też.
"Nie lubię" w wykonaniu Elżbiety Okupskiej. Tutaj znowu choreografia bardzo prosta i bardzo pasująca. Wprawdzie założenie było chyba takie, że wszyscy mają się na siłę uprzejmie szczerzyć, ale Chwaścior po minucie szczerzenia się chyba stwierdził, że już mu się nie chce i przez resztę utworu miał minę groźną i ponurą (jak zawsze xD).
Później nastąpiła część wykonywana tylko przez solistów (czyli bez zespołu, albo zespół w ilości minimalnej) i tu było już gorzej, bo niestety nie wszyscy potrafili na tyle skupić swoją osobą całą uwagę, żeby widz wytrzymał w pełnym skupieniu cały, kilkuminutowy utwór. I tutaj mi się dłużyło. "Bajka o głupim Jasiu - Ewa Grysko, zaśpiewane naprawdę ładnie, tyle że, jak już mówiłam, pod koniec zaczynałam myśleć, że już mogłoby się skończyć. "Stańczyk" w wyk. Mariana Florka podobał mi się średnio. Nie specjalnie lubię tej rodzaj głosu, a i sam utwór nie był specjalnie wciągający. Na szczęście po jakimś czasie wszedł zespół i oglądało się lepiej. Zespół robił chórek, z którego nie było słychać nikogo poza Dominikiem Koralewskim xD No i muszę napisać o jednoznacznym skojarzeniu z Frankiem... bo jak nie kojarzyć, jeśli wychodzi pan w czerwonej błazeńskiej czapce i klęka na scenie?
"Rejtan, czyli raport Ambasadora" - Jacenty Jędrusik. Zaśpiewane całkiem całkiem, chociaż tego typu głosy również nie należą do moich ulubionych. Tutaj zespół już był i pochłonął całą moją uwagę (mimo tego, że nie był to TEN zespół, na który mogę patrzeć dłuuugo..Smile ). Zawzięte drapanie się pań po plecach i oburzone spojrzenia, kiedy któraś wychodziła.. czyli ogólnie mówiąc śmietanka towarzyska nie potrafiąca się odpowiednio zachować. Świetnie to wyszło. Bardzo podobała mi się tutaj Izabela Malik.. Do tego jeszcze później Alona Szostak, która (razem z panią Izą) tańczyła z Jacentym. No i ten wzrok Alony, kiedy koleżanka ją podszczypnęła.. Gdyby nie zespół byłoby nudnawo.
"Samosierra" - Marta Tadla. Tutaj w tle nie działo się nic, ale pani Marta śpiewała tak pięknie i przejmująco, że kompletnie mi to nie przeszkadzało. Naprawdę cudownie wyszło i zdecydowanie był to jeden z najlepszych utworów, a na pewno najlepszy z tych, gdzie zespołu było mało lub wcale. Ta pani kolejny raz - po Jesusie - pokazała wielką klasę i bardzo chciałabym zobaczyć ją w czymś jeszcze.
"Wiosna 1905" - Łukasz Musiał, Dominik Koralewski, Sebastian Ziomek. Trzeba przyznać, że Łukasza i Sebastiana w ogóle nie było widać... Koral całkowicie ich przyćmił. Aktorsko najbardziej przyciągał uwagę. A co do wokalu, to w tym utworze na szczęście nie było słychać samego Korala, ale nawet miejscami przebijał się trójgłos - i kiedy się przebijał było słychać naprawdę piękną harmonię. A w pozostałych momentach oczywiście królował Dominik..Smile
"Autoportret Witkacego" - Andrzej Kowalczyk. Głosy aktorów starszego pokolenia TR nie za bardzo mi podchodzą jak widać.. Do tego utwór trochę przydługi, brak zespołu.. Dłużyło się.
"Krzyk" - Róża Milczko. Zaśpiewane ładnie i przejmująco, świetny klimat, kobiety żywcem wyjęte z obrazu (który uwielbiam!). Do tej pory słuchałam tego utworu w wyk. Bogny Woźniak ("Galeria" - PPA) i muszę przyznać, że tamta aranżacja bardziej przypadła mi do gustu. Tutaj było dużo spokojniej i wolniej. Jednak interpretacyjnie pani Róża podołała i podobało mi się.

AKT II
"Korespondencja klasowa, część I" - Mirosław Książek, Andrzej Kowalczyk. Średnio mi się to podobało.. Nie przepadam za tym utworem (i jego pozostałymi trzema częściami) i przyznam, że czekałam aż się skończy(ą). Mirosław Książek był jeszcze całkiem w porządku, ale jak już mówiłam, za głosem pana Kowalczyka średnio przepadam. Nie wiem, nie podeszło mi to jakoś.
"Lekcja historii klasycznej" - Dariusz Niebudek i Jacenty Jędrusik. Przyznam się bez bicia, że patrzyłam na zespół.. Niestety: Chwast, Kubunio i Charyzma razem na scenie - siła wyższa. Tańczyli świetnie, jak to oni. Później mieli jeszcze śpiewać (tzn udawać) i Chwastowi wyszło to mało przekonująco xD No ale żeby nie było.. Pana Jacentego również przyuważyłam i mi się podobał. Gorzej z panem Niebudkiem, bo kompletnie zapomniałam, że tam był.. Embarassed
"Pompeje" - Maria Meyer. Zaśpiewane ładnie, acz bez większego szału. Choreografia znowu była fajna, mimo tego, że było w niej niewiele poza czołganiem się. "Opowieść pewnego emigranta" - Jacenty Jędrusik. Znowu bez zespołu i znowu się dłużyło.
"Sen Katarzyny II" - Elżbieta Okupska. Dla mnie bomba! Pani Elżbieta śpiewała i grała rewelacyjnie. Od razu jej uwierzyłam i nie miałam żadnych wątpliwości, że zupełnie nie miałaby skrupułów przed ścięciem jakiegoś pana.. Ba, jeszcze by się przy tym szyderczo śmiała (tak zrobiła to genialnie pod koniec utworu). W tle Krzysztof Włosiński, ze (swoją wrodzoną charyzmą Wink ) ciągnięty prawie jak na smyczy przez cztery panie. Dla mnie bomba. Kolejny utwór w zdecydowanej czołówce spektaklu.
"Nawiedzona (wiek XX) - Małgorzata Gadecka. To był jedyny utwór, który poruszył mnie do tego stopnia, że miałam łzy w oczach. Pewnie po części to sprawa tekstu i muzyki, ale również wykonanie pani Małgorzaty było przejmujące. Do tego kobiety w tle, wyglądające bardzo spokojnie i uśmiechające się nieznacznie.. Naprawdę, wstrząsnęło mną.
"Świadkowie" - Alona Szostak, Dominik Koralewski, Sebastian Ziomek, Łukasz Musiał. Ogólnie mi się podobało, acz nie zapadło mi jakoś specjalnie w pamięci.
"Nasza klasa" - Robert Talarczyk. Szczerze mówiąc średnio przepadam za tym utworem. Wykonane było całkiem ładne, ale z pewnością nie należy to do moich ulubionych fragmentów spektaklu.
"Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego" - Artur Święs. Bardzo czekałam na ten utwór i przyznam, że trochę się zawiodłam. Wykonanie płytowe pana Artura bardziej mi się podobało. Na spektaklu dość wcześnie zaczął śpiewać głośno i donośnie, i przez to na końcu nie było już takiego efektu i takiej różnicy między początkiem utworu a finałem. No ale i tak zostało to wykonane bardzo dobrze i podobało mi się. Zespół również był super, tylko Koral w jednym momencie mnie rozśmieszył sposobem swojego zejścia ze sceny (a chyba nie było to zamierzone..).
"Mury" - Marcin Rychcik. Po pierwsze (i to chyba mój największy zarzut) aranżacja była strasznie wolna i trochę niemrawa - moim zdaniem kompletnie nietrafiona jeśli chodzi o finał. W środku by to przeszło, ale na pewno nie na końcu. Po drugie Marcin Rychcik znowu się w tym nie przebił.. Powodował, że utwór rozciągał się jeszcze bardziej. Zupełnie zaginął mi pośród zespołu, totalnie nie zwracałam na niego uwagi. Za to tło wyglądało świetnie, znowu zostały zastosowane robocie ruchy.

Ogólnie.. Scenografia składała się z platformy w kształcie prostokąta i telebimu, na którym czasami były wyświetlane obrazy - czyli bardzo skromnie i bardzo dobrze, bo więcej nie było potrzebne..ykhm.. jak widać, bez kilkumilionowego budżetu też można. Światła niespecjalnie rzucały się w oczy, ale nie przeszkadzały, czyli były ok. Bardzo podobała mi się choreografia.. Wprawdzie dziewczyny twierdzą, że pani Kmieć w każdym spektaklu stosuje te same chwyty, ale ja poza "Krzykiem" widziałam choreografię tej pani tylko w "Rencie" i mi się podobało. Było dość oszczędnie, bez zbędnych wygibasów. Właściwie wszystko opierało się na minimaliźmie i schematach, często tancerze poruszali się po obwodzie kwadratu i liniach prostych. Układy były bardzo dobrze zgrane z muzyką i pasowały do tematu danego utworu.. moim zdaniem pod tym względem było super.
No i chciałabym jeszcze wyróżnić parę osób, które rzuciły mi się w oczy.. Przede wszystkim Charyzma.. wszędzie było go pełno, dawał z siebie wszystko, tańczył genialnie, grał genialnie. Po wczorajszym wieczorze moje uwielbienie do pana Krzysia zdecydowanie urosło. Na scenie wszyscy robi całym sobą i daje z siebie wszystko (co widać.. na JCS jeszcze go nie znałam, a od razu przyciągnął moją uwagę Ogólnie cały zespół był moim zdaniem świetny.. Męska część to wiadomo: Chwasta uwielbiam z zasady i nie jest to bezpodstawne, bo wczoraj również pokazał się od bardzo dobrej strony. I z tego co widziałam miał chyba najbardziej robocie ruchy.., Kubunio również świetnym tancerzem jest i mimo tego, że nie mogę się skupić, kiedy robi spanielową minę, też przyciąga uwagę i sprawia, ze chce się na niego patrzeć. Dziewczyny też świetnie dawały sobie radę.. Najbardziej rzuciła mi się w oczy Małgorzata Ochabowicz, ale właściwie każda z nich w którymś momencie przyciągała moją uwagę, także naprawdę cały zespół był świetny. Do tego Izabela Malik, Marta Tadla, Elżbieta Okupska, a panów Dominik Koralewski (i dobrze, że wczoraj był fajny, bo po Rencie nie byłam specjalnie do niego przekonana) i Artur Święs. Podobał mi się też Łukasz Musiał, ale nie wiem, czy to nie przez to, że polubiłam go już w Rencie.
Podsumowując.. Spektakl udany, może bez większego szału, ale dość klimatyczny (mimo tego, że skończył się, jak jeszcze nie było do końca ciemno..), utwory są ładnie wykonane. Myślę, że warto to obejrzeć.


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Czw 15:29, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatry muzyczne w Polsce i na świecie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1