Marek Kaliszuk

tamara_elle

A ja byłam dzisiaj i mam taką samą opinię Smile

Bardzo mi się podobał Smile

Śmieszna była scena, gdy razem z Gosią mieli się pocałować i zaczęli się śmiać Very Happy

magnez

brutus

Pewno mnie tu niektóre fanki zagryzą, ale niestety nie podzielam sympatii do tego aktora.

Z góry mówię, że w moich pierwszych TMowych momentach bardzo ceniłem Marka K. za sposób gry, wyróżnianie się na scenie, doskonały śpiew.

I przykro mi mówić to jako widzowi, ale niestety obecnie jego poziom wokalno-aktorski ulega pogorszeniu.... Sad

Już mi coś zgrzytało na koncercie "Muzyczny swemu miastu" gdy poważną piosenkę zaśpiewał w taki sposób jakby to był hit do kotleta, przynajmniej tak to odebrałem.
Obecnie często śpiewając, albo robi to pod dźwiękiem, albo nienaturalnie przeciąga sylaby, a i warstwa emocjonalna cierpi na tym...
Paradoksalnie powinno być lepiej, bo w momencie gdy widziałem go po raz pierwszy na scenie był aktorem po SWA, a w chwili obecnej jest studentem Akademii Muzycznej w klasie śpiewu, wiec zastanawiające co jest na rzeczy...

Co do tańca to nie mam żadnych zastrzeżeń, wręcz jak dla mniej jednym z lepszych aktorów-nietancerzy tańczących Smile

Mateuo

ja też zauważyłem, że ze śpiewem Marka coś się robi niedobrze... Oby to było chwilowe!

magnez

no to ja musze być głucha w takim razie

brutus

albo po prostu nie masz porównania z Markiem sprzed 2-3 lat Smile

co do słuchu to nawet moja znajoma będąc ostatnio na Fame, ze mną stwierdziła, że Marek chyba chory, bo coś strasznie rozkojarzony i dziwnie śpiewa...
dodam, że jest to osoba, która prawie w ogóle nie zna się na spiewie i jak twierdzi zawsze muzyka jej w tańcu nie przeszkadza Smile

początkowo też myślałem, że to ja się coś czepiam, ale teraz u Marka jest to coraz wyraźniej niestety zauważalne:(

Mateuo

no jak ja byłem na Fame 12 października to naprawdę niektóre dźwięki wbiły mnie w fotel... negatywnie.

magnez

brutus

To już nie chodzi o konkretny spektakl ,bo faktycznie Mateuo ja też byłem właśnie 12 października, ale o całokształt tego co się dzieje gdzieś od kwietnia tego roku czyli końcówki jubileuszowego sezonu.

Możliwe, że niektórzy na to nie zwracają uwagi, ale ja niestetety/stety jestem strasznie wyczulony pod kątem śpiewu i dużo rzeczy mnie automatycznie u takiej osoby drażni.

Jeżeli ktoś baczniej zwraca uwagę na inne elementy, to może tego tak nie postrzega, bo tak jak już wspomniałem bardzo mi się podoba Marek jak tańczy, bo robi to bardzo dokładnie, rytmicznie i baaardzo rzadko myli choreografie.

Kuncyfuna

Mi też się to rzuciło w oczy. Miałam Marka na moim pierwszym Fame (i ogólnie moim pierwszym spektaklu w TM) jakoś tydzień po premierze i wtedy naprawdę bardzo mi się podobał. Nawet gdybym chciała to nie miałabym się do czego przyczepić.
Od jakiegoś czasu też zauważyłam, że dzieje się z nim coś niedobrego. Na plenerowym mi się nie podobał.. Śpiewał smutny utwór, a się uśmiechał.. Nie pasowało mi to. Na Fame w październiku śpiewał strasznie..
Co rzeczywiście trzeba mu przyznać, bardzo dobrze tańczy. I liczę na to, że wróci swojej poprzedniej formy jeśli chodzi o śpiew, bo aż szkoda, żeby nam sie zmarnował.