Marek Kaliszuk

Draco Maleficium

Cieszę się, że poruszyliście ten temat, bo już myślałam, że jakaś dziwna jestem.

Marka "before" znam tylko z nagrań na jego stronie i tam jego głos naprawdę mi się podobał. Teraz... powiem tylko, że "Biały miś" i trochę tego i owego, czego posłuchałam, dość mnie załamał. Ta zmiana aż razi w oczy - nie w pozytywnym sensie. Czy w aktorstwie też jest to widoczne? Jakim Marek właściwie jest aktorem, kiedyś i teraz? W teatrze, "B jak Boguś" mnie nie interesuje Razz

Bo widziałam go właściwie tylko jako Angela we Franku, a po tak małej rólce trudno cokolwiek powiedzieć.

ola

według mnie aktorsko na fame był bardzo dobry. no a jeśli chodzi o śpiewanie to mam takie odczucia jak Wy, więc nie będę się powtarzać. Smile

polajda

moim zdaniem Marek jest odbry aktorsko ;d i bardzo podoba mi sie jego barwa glosu.. ale racja, ze kiedys spiewal lepiej.. ja ostatnio zauwazylam, ze jakos dziwnie wyciąga niektore dzwieki.. ale moze to chwilowe rozkojarzenie ? xd

Kuncyfuna

Zauważyłam, że Marek świetnie się sprawdza w rolach komediowych. Wprawdzie z takich rzeczy, widzialam go tylko w Chicago i wczoraj we fragmencie Klatki, ale w obu był świetny moim zdaniem. Może powinni częściej obsadzać go w takich rolach?

polajda

oj tak wczoraj był boski w fragmencie klatki hahah ;d sie usmialam ;d ale w drugiej czesci mi sie srednio podobal...

Draco Maleficium

We fragmencie z "Klatki" - świetny, naprawdę. Przyjemnie się oglądało. Potem jednak nie powalał, a właściwie zlewał się z tłem i zapamiętałam właściwie tylko jego falseciki w "Dancing Queen" i sambowanie w tle. Przekonałam się też, że o ile w "Gościu" brzmiał ładnie, to jednak jest do tej roli za młody i przez to odbierałam to zupełnie inaczej. Momentami też miałam wrażenie, że wczuwa się wręcz "za bardzo"... Ale ogólnie rzecz biorąc było okej.

Kuncyfuna

A jak się wam podobał "wieczóóóhhh" na początku i inne próby dodania francuskiego akcentu?

Mimo tego, że w tej roli to zawsze było przeze mnie uwielbiane, to uważam, że w polskiej wersji to brzmi sztucznie i nie ważne w jakim wykonaniu. Polskiego nie da się tak ładnie przeakcentować na francuski, jak angielskiego...

Draco Maleficium

Na początku się ucieszyłam niekłamanie, bo francuski akcent w roli Lumiere'a uważałam nie tak dawno za niezbędny Very Happy

Ale potem faktycznie brzmiało troszkę nie-teges. Może na spektaklu też inaczej by było...

lifaen

ja go ogólnie lubię,uważam że świetnie gra,a jeśli chodzi o śpiewanie to jak się postara,to jest super;d ale np. wczoraj jak śpiewał 'Dancing Queen' to jakoś rzeczywiście za bardzo wyciągał i mi się nie podobało ;d

Kuncyfuna

Akurat wczoraj mi się podobał w Dancing Queen. Bylo go słychać - i dobrze Smile