Wrażenia ^^

Goldi · Wysłany: Nie 12:54, 16 Mar 2008 Temat postu: Wrażenia ^^

Opisujemy tu nasze wrażenia po spektaklu ^^

Więc może jako pierwsza ^^ Jestem dopiero co po obejrzeniu, bo wczoraj byłam w Gdyni ^^ i straszliwie mi się podobało
Górował Więcek i Michalski bez dwóch zdań! Byli boscy! Nie mówię już o simowym tańcu Dziedzica, bo na to osobny temat by trzeba było założyc xD zreszta tak samo jak na wygibasy Więcka xD Scena na beczkach sprawiła, że ryczałam ze śmiechu ! Już powiedziałam, że nie wybaczę sobie jeżeli nie pojadę na to jeszcze raz! Wrażenia POZYTYWNE jak nic! świetne układy, wspaniała obsada i światła! ahhh ... jeszcze raz! Piosenki świetne! Wogóle co tu dużo gadać... świetny spektakl. Korwin sie popisał Nioch Nioch

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 22:34, 16 Mar 2008 Temat postu:

Ostatnio byłam tak zauroczona Francesciem, że prawdę mówiąć na Footloose mnie nie ciągnęło zabardzo. No ale juz od wstępu (genialne nóżki rodem z filmu) bardzo mi się spodobał. Fajne kolorowe stroje, Scenografia dość skromna, ale efektowna i bardzo dobrze pasowała do danych scen. Muzyka poprostu genialnaaa!!! "Footloose", "Czyjeś oczy", "Prawie raj" no cudo. Do tego "Ta mała to skarb" w wykonaniu przeeboskiego Wieca, "Chcę bohatera".. no poprostu świetne. Chociaż nie może być wszystko super Razz

Trochę dłużył mi się drugi akt i pare scen z księdzem. Moim zdaniem powinni zamiast kilku scen księdza dać jakieś z młodzieżą.
Co tam jeszcze.. Baaaardzo podobały mi się sceny z pociągiem. Były takie klimatyczne. Niby nic, a jednak.. Choreografia niby banalna, a jednak moim zdaniem była świetna.

Teraz trochę o obsadzie:
Ren - Sebastian Wisłocki. Byl fajny, ale bez szału. Aktorsko całkiem całkiem, chociaż chwilami był troszkę sztuczny. Wokalnie bardzo mi się podobał. I nieźle tańczył.
Matka Rena - Semeńczuk. Baaaaaaaardzo mi się podobała. No poprostu świetna wokalnie, aktorsko..
Pastor - Marek Richter. Hmmm.. właściwie za samą postacią średnio przepadam. No ale właściwie nie mam zabardzo nic do zarzucenia. Fajny był, aczkolwiek jakoś specjalnie nie przykłuwał uwagi.
Żona Pastora - Alicja Piotrowska. Baaaaaardzo mi się podobała. Nie mam nic do zarzucenia. Ani przez sekundę nie była sztuczna, wokalnie świetnie (jak zawsze:))
Ariel - Kasia Kurdej. Wokalnie świetna, aktorsko też.
Rusty - Karolina Trębacz. Genialna była! No poprostu.. nic dodać nic ująć.
Willard - Jerzy Michalski. Już po Draculi bardzo mi się spodobał (ze względu na głos), ale teraz to poprostu jakiś obłęd. No świeeeetny!!! ("Mam im skopać du-u-upę?" Razz

). Był jednym z tych aktorów, którzy najbardziej przykłuwali uwagę
Chuck - Wiecoo. Taniec na beczce, "najlepsza partia w mieście".. Poprostu no genialny! W życiu bym nie pomyślała, że stać go na takie coś Very Happy

no i ruchy "dynamiczno-posuwiste" Very Happy

Wtejamniczone wiedzą.. Razz

"hehe tajemnica Very Happy

"
Trener - Dziadu. Och jaki on byl srogi i niedobry Very Happy

Ajajaj

Jednak nic nie przebije Jego transformacji na końcu Razz

Genialny! Tylko szkoda, że nie miał nic do śpiewania.

Poza tym dziewczyny świetnie wokalnie! Renia, Karoliny Trębacz i Merda oraz Marta Proskień. No poprostu bomba. Chociaż Marta była jakoś w cieniu pozostałej trójki.

Podsumowując. Świetny spektakl i napewno parę razy jeszcze sie wybiorę.

Draco Maleficium · Wysłany: Pon 13:35, 17 Mar 2008 Temat postu:

Ja również miałam na początku dość neutralne nastawienie. Myślałam sobie: "Okej, Footloose, fajnie, że jedziemy, ale ja chcę Frania, FRANIA, tu i teraz, buuu." I może dlatego tym bardziej pozytywne było moje zaskoczenie Smile

Mi również bardzo podobał się pomysł ze stopami, a potem już tylko lepiej! Bardzo fajne sceny zbiorowe, świetna muzyka, rewelacyjne światła (jak zwykle, kocham światła w Baduszkowej!), dekoracje oddające odpowiedni klimat, generalnie atmosfera całego przedstawienia była pełna pozytywnych wibracji i energii, która była zaraźliwa. Entuzjazm bijący z aktorów to coś pięknego Very Happy

Oglądało mi się "Footloose" z prawdziwą przyjemnością, odprężyłam się, pośmiałam, znakomicie się bawiłam. Brawa dla zespołu artystów - zwłaszcza dla Michalskiego i Więcka, bo oni rzucali się najbardziej w oczy ^^ - no i dla Łukasza Dziedzica za gwizdek i końcowy taniec Very Happy

Świetne były również przyjaciółki Ariel - Renia Gosławska, Karolina Trębacz, Marta Proskień i Karolina Merda. Przepięknie razem brzmiały! Ich wstawki nieodmiennie wywoływały ciary, a "Chcę bohatera" (scena, na którą najbardziej czekałam, Steinman *__*) wyszła niesamowicie. Wisłocki fajny, ale bez szaleństw, nie przykuwał uwagi, podobnie, jak Marek Richter, choć pięknie śpiewał. Mnie równiez drugi akt nieco się dłużył, ale to nic, generalnie bardzo mi się podobało i fajnie by było wybrać się jeszcze parę razy.

Acha, no i również bardzo żałuję, że Dziadu tym razm nic nie śpiewał - ale cóż, nie można mieć wszystkiego Wink

Wrzuć luz!

Gość · Wysłany: Pią 19:50, 21 Mar 2008 Temat postu:

po ...leciała mi ślina na Marka K.
ale nie TYLKO ŻE CIACHO, BO ZAGRAŁ, ZAŚPIEWAŁ I ZATAŃCZYŁ TAK ŻE SZACUN !!

aneczkajot · Wysłany: Pią 21:58, 21 Mar 2008 Temat postu:

Chociaz pani Semeńczuk, etatowa tancerka tego teatru, w jednej z ról dała sobie radę doskonale, to bez szału.

Kuncyfuna · Wysłany: Pią 22:20, 21 Mar 2008 Temat postu:

Ooo.. Nawet nie wiedziałam, że Semeńczuk jest tancerką. Po Footloosie w życiu bym nie pomyslała..

Enid · Wysłany: Sob 14:06, 22 Mar 2008 Temat postu:

Właściwie to jest nawet kierowniczką baletu Smile

Co do tego że Marek Kaliszuk jest ciachem, to bym się kłóciła... ;p

Footloose nie jest zachwycające, ale poszłabym na nie jeszcze raz czy dwa, choć najlepiej z inną obsadą.
Bardzo podobał mi się pomysł z piosenką "Czyjeś oczy", która była śpiewana w różnych momentach w głębi sceny przez przyjaciółki Ariel.
Chłopak Rusty (Willard? dobrze pamiętam?) uroczy Smile

Kuncyfuna · Wysłany: Sob 15:57, 22 Mar 2008 Temat postu:

Właśnie sobie obejrzałam parę filmików z jakieś wersji anglojęzycznej i muszę przyznać, że w porównaniu do tamtego nasz spektakl naprawdę jest świetny! Gdyńska scenografia nie jest tak imponująca jak w tamtej wersji, to fakt, ale np stroje u nas są dużo bardziej kolorowe. Wokalnie z tamtej wersji bardziej podoba mi się tylko Ren. Dziewczyny tam śpiewają chwilami niczym prosiaczki. "I need a hero" tam bardzo słabo jak dla mnie zaśpiewane. Tak samo "Somebody's eyes". Gdzie im do takiej Reni, czy Karoliny. Matka wygląda jakby była góra 5 lat starsza od Rena.. Chuck.. yhmm.. Wiecoo, Wiecoo, WIEEECOOO!! Układ scen nie zabardzo mi się podoba. Nie ma fajnego wstępu, tak jak u nas z nóżkami, tylko ludzi poprostu wybiegają sobie po kolei. "Ta mała to skarb".. O MAtkooo, co za nuda! Naprawdę.. Chuck ma ruchy jak.. nie Chuck Razz

Willard próbuje być śmieszny, ale średnio mu wychodzi (szczególnie jak się uczy tańczyć). Ariel wokalnie średnio. Rzadko śpiewa pełnym głosem, a jak już śpiewa, to ma taki głos lekko przyćmiony. Choreografia.. rodem z naszych zajęć z musicalowej z Alassanem. Czyli właściwie stanie w miejscu i wyciąganie raz jednej ręki, raz drugiej. U nas też może choreografia nie była jakaś strasznie skomplikowana, ale cały czas był ruch i jakaś dynamika, a tu w ogóle nie ma energii. Chórków prawie nie słychać, wszyscy tańczą jakby grali 15 spektakli dziennie i już nie mieli siły, ani chęci sie wysilać. U nas, jak Ren tańczył to się bałam, że mu ręce z zawiasów wypadną, a tam.. Ren właściwie nic nie tańczy..
Zawsze myślałam, że nasze spetkakle się nie umywają do zachodnich, ale teraz widzę, że nie zawsze tak jest. Sama scenografia nie sprawi, że spektakl będzie świetny. No i myślę, że możemy być z dumni z naszego teatru, że robi takie świetne spektakle.

Draco Maleficium · Wysłany: Wto 21:36, 25 Mar 2008 Temat postu:

Zdecydowanie tak! No i choreografia Jarosława Stańka to marka sama w sobie, już sama energia kipiąca ze sceny wystarczy, żeby się świetnie bawić. Ech. Chciałabym móc to przeżyć jeszcze raz.

Kuncyfuna · Wysłany: Śro 16:51, 26 Mar 2008 Temat postu:

OFF TOP: Zapewniam Cię, że przeżyjesz i to nie raz Smile

KONIEC OFF TOPA