Fancesco: Fanowska Akcja Buntownicza

Kuncyfuna · Wysłany: Pią 16:30, 06 Mar 2009 Temat postu:

...z tymi wyznaniami do Francisława, to lepiej uważaj, bo się przestracha, zbierze w sobie i ucieknie z teatru na swoich małych pluszowych łapkach i nie będziemy miały odtwórcy głównej roli w naszym Fancescu Smile

Draco Maleficium

Wiecie co...? Ja naprawdę chciałabym wrócić do tego pomysłu. Nawet bez kosiarek, Bei-van Helsinga, braci tańczących Wieczność czy Francisławka na karuzeli z placu zabaw (tak, odświeżyłam to sobie właśnie i szczerzę się do ekranu). Nawet w wersji mini-mini, zebrać się, pośpiewać, odegrać parę scenek w zaimprowizowanych kostiumach, może nagrać dla własnej przyjemności... Pisałby się ktoś, czy próżne me nadzieje na Fanowską Akcję Buntowniczą? Smile

... bo myślę, że z trzema spektaklami na calutki sezon mamy prawo się nieco zbuntować.

Kuncyfuna

...przeczytałam to od początku i chyba już nie jestem na tyle odważna...xD

Że pozwolę sobie zacytować...
*głos z niebios*: Nie wstyd Ci...?
K.: Wstyd mi... *chowa się za firankę i udaje, że jej nie ma*

A tak serio (wracając do pomysłu mądrego -> bez łapania gołębi po nocach i pożyczania karuzeli z plaży) można by się było styknąć kiedy gdzieś znowu jak sto lat temu w kwietniu... ale jednak może gdzieś w Gdańsku, czy w jakimś lesie..? xD Chyba już nie jestem na tyle odważna, żeby odwalać wiochę w muszli i na Kamiennej. xD

Chyba robię się stara i spróchniała...

Draco Maleficium

Albo nawet w jakimś mieszkanku wynajętym, albo na plaży, albo w lesie - gdziekolwiek. Niekoniecznie na widoku, chociaż wtedy nasz bunt byłby buntem bardzo cichym i uprzejmym Wink

Można by to nawet podciągnąć pod jakąś majówkowo-wakacyjną akcję pod tytułem "Tak się bawi, tak się bawi... KMTM!" xd

A dobra głupawka nie jest zła, o!

Findurka

Więc kiedy? Smile

margo

RAZ DWA TRZY ZA SIEBIE ELIASZ ZAJĘTY

Owszem, możemy zrobić coś takiego. Laughing

Jestem za, głupawki fajnymi są, acz chyba nie chciałabym się za bardzo wystawiać na widok publiczny xD Jako poważny bunt i tak nie zostałoby to potraktowane, ba, ktoś mógłby pomyśleć, że Francesco ma zły wpływ na ludzi i nie należy go wystawiać w związku z tym zbyt często Razz

Do mieszkania pewnie przyleciałaby jak zwykle policja (co nie byłoby takie złe, mogliby zagrać podłych wojaków nastających na życie braciszków), ale na plaży byłoby miło. Jest taka piaszczysta i z morzem.

Kuncyfuna

Draco Maleficium

I moglibyśmy pomykać na bosaka, w prawdziwym duchu franciszkanizmu.