Filmy animowane

Kuncyfuna

No właśnie.. mieliście (macie?) jakieś swoje ulubione?

Findurka

Muminki od zawsze i na zawsze. Jeszcze w liceum robiłyśmy sobie z koleżanką seanse odstresowujące Very Happy

Te zachwycające sceny, gdy Muminek mówi Mamusi coś totalnie niedorzecznego, a ona mu wierzy i próbuje pomóc ^^ A książeczki są jeszcze lepsze.

Enid

Muminki absolutnie. Poza tym Tabaluga.

A pamiętacie "Było sobie..."? Było sobie życie, był sobie kosmos, byli sobie odkrywcy i takie tam? Uwielbiałam to. Pamiętam jak wyrywałam sobie zęba z przodu oglądając odcinek o krwi i były tam czerwone krwinki przepływające żyłami i białe jako policjanci.

Kuncyfuna

Ja namiętnie oglądałam wszystkie kreskówki na TVNie. Począwszy od Syna Gwiazdy, Kapitana Planety a zakończywszy własnie na Aminkach, Animaniakach, Pytalskich czy Kubie Guziku. I jeszcze Pinky i Mózg. Jeszcze pamiętam jak namiętnie spisywałam teksty czołówek. Ach.. gdzie te czasy Razz

Animki
Animaniacy
Pinky i mózg

Mateuo

Ach... Kuba Guzik, a oprócz tego bajki takie jak Struś Pędziwiatr itp...
a z Polskich to Reksio i Zaczarowany Ołówek. Nie lubiłem Wróbelka Elemelka.

Toż to temat rzeka! Pamiętacie Sąsiadów? A Wilk i Zając? Very Happy

Kuncyfuna

Pamiętamy, pamiętamy! Acz przyznam, że jak lecieli Sąsiedzi, to chyba juz byłam zbyt duża bo ich nie lubiłam. Z resztą ja oglądałam właściwie tylko bajki na TVNie z małymi przerwami na Budzika/Jedyneczkę. Nie mówię tutaj o Wieczorynkach - to kiedyś też namiętnie oglądałam.

ola

według mojej mamy, ja też pamiętam trochę tak przez mgłe.. moją ulubioną były "gumisie."

ruola

Gumisie, Smerfy.. ach dużo tego było.
To chyba moje ulubione Smile

tamara_elle

Dragon Ball Very Happy

Draco Maleficium

Nie kojarzę "Sąsiadów," kojarzę za to nałogowe oglądanie dobranocek w niedziele, kiedy leciały produkcje Disneya. Gumisie to jest to! Smerfy też uwielbiałam. A Muminki... mam mieszane uczucia, bo kochałam je bardzo, ale potem nabawiłam się traumy, bo przestraszyłam się Buki i od tamtej pory nie oglądałam w obawie, że Buka pojawi się w tym kurat odcinku i potem będę się bała ciemnych pomieszczeń przez następny tydzień Wink

Z polskich nie oglądałam zbyt dużo, najmilej wspominam chyba "Kota Filemona," "Misia Uszatka" i "Bolka i Lolka."

Najbardziej rzeczywiście lubiłam TVNowskie, a już "Animaniaków" mogłabym oglądać nonstop - cudowne to było, ten humor, te parodie, ten ostry język, że już nie wspomnę o slapstickowych gagach - bracia Warner z siostrą Dot byli moimi idolami Very Happy

Dopiero teraz, kiedy przypomniałam sobie ten serial dzięki jutubowi, zrozumiałam niektóre żarty i odkryłam, że dzięki tej serii nauczyłam się naprawdę sporo rzeczy (to od nich dowiedziałam się o teorii Einsteina, o podróżach Magellana, o Michale Aniele i jego freskach czy Isaacu Newtonie xD) - zadziwiające. Poza tym "Animki," "Pinky i Mózg" (ach, ta czołówka!) no i moja ukochana "Super Świnka" z absolutnie paskudnym polskim openingiem - uwielbiałam ten serial!

Co sprowadza nas do kwestii anime: no właśnie, pamięta ktoś tutaj legendarną "Czarodziejkę z Księżyca"? Very Happy

Albo "Pokemona"? Oglądałam namiętnie i jedno i drugie. "Dragon Ball" jakoś nigdy mnie nie przekonał, za to uwielbiałam "Slayersów" (polski tytuł: "Magiczni wojownicy" XD), którzy lecieli zazwyczaj już po. Jednak anime to zupełnie inna kategoria...

"Kapitan planeta," "Kuba Guzik" czy "Atomówki" to kolejne lubiane przeze mnie pozycje. No i seriale puszczane na kanałach typu Cartoon Network czy Fox Kids... Teraz już chyba ten kanał zamknięto? Szkoda. Zauważyliście, że teraz poziom kreskówek drastycznie się obniżył?

Na koniec podam linka do jednego z epizodów "Animaniaków," w którym obrywa się Disneyowi (nie po raz pierwszy) i naszej ulubionej baśni o księciu zaklętym w Bestię...

[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy