Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Spekulacje postaciowo-obsadowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Lalka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 21:34, 08 Mar 2010    Temat postu:

Czemu napisał:
Draco Maleficium napisał:
Iza Prusa nie była świadomą osaczenia, silną, wyrachowaną kobietą, ona nawet nie potrafiłaby być wyrachowana ani zdolna do jakichś większych namiętności.


Jak to nie była? Czym więc był jej sen o czerwonych dłoniach Wokulskiego . Ona przecież już wiedziała że Stanisławowi nie chodzi o jej ojca czuła ,że „stawką w tej grze jest ona” i dlatego też przed nim „uciekała”.


Jak dla mnie Izabela u Prusa była trochę bardziej takim pustakiem. Może i miała ten sen, może coś jej przyszło do głowy, ale jednak nie brała tego aż tak do siebie i szybko te myśli przesłonił jej posąg Apollina. Łęcka w musicalu jest jednak trochę inteligentniejszą kobietą i u niej bardziej można patrzeć na jej zachowanie, jako na działanie świadome i wyrachowanie (przynajmniej w większości scen). Łęcka z powieści wydawała mi się być po prostu głupia i niezdolna do żadnych mądrych myśli.

Mateuo napisał:
Poza tym zastanawia mnie to, czemu w przypadku Pięknej i Bestii to, że Belle jest niedisneyowska było super, a gdy już Łęcka (rzekomo. ja tego nie wiem) jest nieksiążkowa to tak sobie.


Ale nikt tego nie powiedział... Nie padł zarzut, że Łęcka jest zła, bo nie jest książkowa. Po prostu moim zdaniem (i wiem, że nie tylko moim) Łęcka Reni (czy ogólnie w tym spektaklu, bo nie sądzę, żeby tylko Renia decydowała o tym jaka będzie ta postać) jest niespójna i nie widać u niej jakiegoś jednego, konkretnego motywu do takiego, a nie innego działania (np. najpierw - ze sporym impetem - obściskuje się ze Starskim, a po chwili macha Wokulskiemu na pożegnanie prawie ze łzami w oczach). Być może (czy nawet prawdopodobnie) jest to kwestia tego, że jednak musical jest mocno ucięty i przez to są przeskoki. Jednak wydaje mi się, że chyba można by to zrobić jakoś bardziej czytelniej, czy skłonić się trochę bardziej ku jednej postawie.. Tak, żeby było widać o co tak naprawdę tej Łęckiej chodzi.


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Pon 21:41, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Pon 21:43, 08 Mar 2010    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:
obściskuje się ze Starskim, a po chwili macha Wokulskiemu na pożegnanie prawie ze łzami w oczach).


o matko. a mi się to tak strasznie podoba, że aż nie wiem jak strasznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 21:45, 08 Mar 2010    Temat postu:

ola napisał:
Kuncyfuna napisał:
obściskuje się ze Starskim, a po chwili macha Wokulskiemu na pożegnanie prawie ze łzami w oczach).


o matko. a mi się to tak strasznie podoba, że aż nie wiem jak strasznie!


To może mi wyjaśnisz o co tu chodzi, bo ja nie zdołałam do tego dojść, chociaż myślałam nad tym trochę xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Pon 21:48, 08 Mar 2010    Temat postu:

wg mnie po tym widać właśnie jak bardzo Łęcka nie wie czego chce albo nawet widać jak Łęcka chce wszystkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Pon 21:50, 08 Mar 2010    Temat postu:

no wiesz ja nie wiem o co tu chodzi, jeśli chodzi o książkę.
Mi się to podoba bardzo. mi się wydaje, że łzy w oczach stąd, że Wokulski rozumiał wszystko o czym rozmawiała ze Starskim.może wstyd..nie wiem. W ogóle widać tutaj taki fałsz Łęckiej... poza tym ona sama nie wie czego chce, myślę, że ona chciałaby być z Stansiławem, ale nie pozwala jej na to fakt, że on nie jest arystokratą. a poza tym ona nie była przeciez zdolna do miłosci... i sama nie wiedziała czego chce. żałuje, że w spektaklu nie pokazali jak kończy Łęcka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pon 21:56, 08 Mar 2010    Temat postu:

Jeśli chodzi o Belle, to ja już wielokrotnie pisałam, że dla mnie pierwowzór z filmu animowanego też nigdy nie był słodką królewną, więc opcja Belle z pazurem jest dla mnie jak najbardziej kanoniczna i "disneyowska" w przewrotnym znaczeniu tego słowa. Ale tu nie o tym temat.

Dlatego chcę zobaczyć Darinę, żeby zobaczyć, jak ona prowadzi tę postać i czyim pomysłem jest to, co widzimy w wykonaniu Reni. Sam fakt tego, że jest ona inna od książkowej, nie jest głównym zarzutem (chociaż ja jednak wolałabym, żeby to dalej był spektakl o Wokulskim i o jego tragedii, niż o spętanej Izabeli, co jest luźną wariacją na temat, których ja nie jestem zbyt wielką zwolenniczką, cóż, kocham książkę, którą radzę wszystkim przeczytać, coby dyskusja miała ręce i nogi, i taka drastyczna zmiana punktu ciężkości budzi we mnie niejako - nie tyle może obiekcje, co po prostu rezerwę). Ja zgadzam się z tym, że Izabela jak do tej pory nie w każdej scenie kieruje się jasno nakreślonymi motywami. Argument o "wielu twarzach" przyjmuję i fajnie jest i ciekawie, jeśli mamy takie urozmaicenie, ale żeby to było wiarygodne, owe twarze powinny być spojone pewną myślą przewodnią, którą mniej więcej widzę, ale która kłóci mi się w różnych scenach sama ze sobą. Tak, że musiałabym pewnie obejrzeć jeszcze obie panie, i to z bliska, żeby w pełni wyrobić sobie zdanie na ten temat.

Przyjmuję też wszystko, co napisano o postaci Żabki. Generalnie są to też i moje zapatrywania na tę postać. Jednak to wszystko prowokuje pytanie: po co? Dlaczego? Czemu ta postać w ogóle jest potrzebna, czemu służy? Magazynier, narrator, rozumiem, ale czy jego wprowadzenie miało nam zasugerować, że całe życie jest prowadzone przez kogo innego, że my też jesteśmy lalkarzami, czy po prostu tamte społeczeństwo takie było...? Postać jest dla mnie dosyć jasna, sam jej cel - niekoniecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margo
KMTM


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 22:16, 08 Mar 2010    Temat postu:

Mateuo napisał:
Poza tym zastanawia mnie to, czemu w przypadku Pięknej i Bestii to, że Belle jest niedisneyowska było super, a gdy już Łęcka (rzekomo. ja tego nie wiem) jest nieksiążkowa to tak sobie.

Ok, przyznaję, powiedziałam, że nie podoba mi się mocne odejście od książkowej Izabeli. Jednak nie chodzi mi o to, że Łęcka musi być dokładnie taka, jak u Prusa, tylko po prostu nie do końca przekonuje mnie to, co zaproponowano w zamian. O ile Krzeszowski zupełnie nie pokrywał się z moim wyobrażeniem (niemrawy, tłusty staruszek), a Gregor w spektaklu mnie po prostu zachwycił, o tyle Izabela mnie nie powaliła. Możliwe, że przekonam się, jak jeszcze raz zobaczę Lalkę.

Czemu napisał:
Wg mnie samo zachwyt czy samo wzruszenie było bardzo w stylu Łęckiej. W książce Izabela jest egocentryczką , uważa się za istotę idealną i wyjątkowo silnie przeżywa swoją sytuację , która jest dla niej dramatyczna.

Masz rację, ale nie pasuje mi takie głębokie wzruszanie się w obecności Wokulskiego. Właśnie to jest problem - gdyby w innych scenach również było wyraźnie widać ten egocentryzm Beli, to "Czy pan to widzi" robiłoby trochę inne wrażenie i postać byłaby spójniejsza. Poza tym u np. Reni nie dostrzegłam, żeby przeżywała to w taki egzaltowany sposób.
Kurczę, naprawdę mam problemy z tą Łęcką i chciałabym móc jak najszybciej obejrzeć Lalkę jeszcze raz choćby po to, żeby się nad nią jeszcze pozastanawiać Smile

ola napisał:
poza tym ona sama nie wie czego chce, myślę, że ona chciałaby być z Stansiławem, ale nie pozwala jej na to fakt, że on nie jest arystokratą. a poza tym ona nie była przeciez zdolna do miłosci...

I moim zdaniem właśnie to się ze sobą kłóci. Skoro nie była zdolna do miłości, jak sama twierdzisz, to dlaczego miałaby chcieć być ze Stanisławem? Przecież nie mógł jej nawet fascynować, skoro nie dawała się porywać emocjom, myślała głównie o tym, by zachować pozycję, i Wokulski interesował ją wyłącznie ze względu na kasę.


Ostatnio zmieniony przez margo dnia Wto 1:38, 09 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pałacu

PostWysłany: Pon 23:01, 08 Mar 2010    Temat postu:

Daleko temat zaszedł. Prus obrywa za to, że stworzył taką postać, a nie inną Oczko
Bełkot, zaczynacie bełkotać.


Ostatnio zmieniony przez Nana dnia Pon 23:12, 08 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Pon 23:02, 08 Mar 2010    Temat postu:

Ale mózg Łęckiej i "serce" to dwie inne rzeczy chyba...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pon 23:20, 08 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Daleko temat zaszedł. Prus obrywa za to, że stworzył taką postać, a nie inną

No proszę, a ja miałam wręcz odwrotne wrażenie, że jeśli już komuś ma się tu "obrywać," to nie Prusowi, a ludziom, którzy pożyczyli sobie tę postać i zmienili ją w taki sposób, a nie inny. Wydawało mi się, że o to głównie chodzi. Zresztą, czy komukolwiek się tu w ogóle obrywa tez jest sprawą sporną. To się nazywa po prostu dys-kus-ja, czyli taka rozmowa paru ludzi zainteresowanych tematem w celu wyjaśnienia pewnych spraw i wyciągnięcia wniosków.

Cytat:
Bełkot, zaczynacie bełkotać.

I znowu się nie zgadzam. Osobiście nie widzę bełkotu, tylko kulturalną wymianę opinii, konstruktywną i dla mnie osobiście pouczającą. I miło mi będzie, jeśli się dalej rozwinie i dzięki niej wyklaruje mi się parę spraw, więc jak najbardziej do kontynuowania "bełkotu" zapraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Lalka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1