Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Jesus Christ Superstar
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samhain



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:23, 13 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:36, 09 Maj 2009    Temat postu:

Ponieważ mamy Wielkanoc, czas na tradycyjne obejrzenie/przesłuchanie JCS Wink

Takoż czyniąc znalazłam kilka filmików z ostatniego koncertu JCS w Wiedniu:
* the last supper w wykonaniu etatowego Judasza aka Serkana Kayi i Luciusa Woltera tu
Wolter jest całkiem niezły, moim zdaniem, jako Jesus... chociaż wolę Drew Wink
* trial before Pilate w wykonaniu Franciszka Józefa...eee...André Bauera tu
*jeszcze raz Bauer tu
Bardzo lubię Bauera w tej roli... Skrzywdzili go Franzem (dostać tak nudną postać do zagrania ;>)
*Pilate's Dream tu


Ostatnio zmieniony przez samhain dnia Pon 15:25, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 0:14, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:36, 09 Maj 2009    Temat postu:

Byłam, zobaczyłam i... chcę jeszcze!

Przed spektaklem nastawiałam się niezbyt entuzjastycznie (i byłam tak nastawiana, np przez Satkę xP), pomijając to, że ciągle byłam zła, że w prawie-ostatniej-chwili zamienili Jekylla na JCS. O dziwo spektakl podobał mi się bardzo. O wiele bardziej niż przypuszczałam, choć nie ukrywam, że to zasługa głównie dwóch osób i, ekhm.. powiedzmy... "tła" Smile

Jeśli chodzi o stronę wizualną. Scenografia nie powala, jest dość skromna, ale ładnie się wpasowuje w klimat i jest bardzo funkcjonalna. Chociaż przyznam, że chwilami rozpraszali mnie np. panowie techniczni instalujący fragmenty scenografii z tyłu sceny, albo sznurek na którym powiesił się Judasz. Światła mi się podobały i podobał mi się dymek - szczególnie pod koniec. No i największa jego zaleta: nie śmierdział, jak to zwykle bywa z dymkami w teatrze. Kostiumy mi się podobały, nie były na siłę młodzieżowe (jak to np. Chorzów próbował już zrobić z kostiumem Mimi w Rencie). Ręczniki również mieli ładne Smile Bardzo podobała mi się choreografia, co - jak się później okazało - było całkiem zrozumiałe (Staniek-choreograf). Jedyne, co mi przeszkadzało to nagłośnienie. Czasami tak dawało po uszach (np. samobójstwo Judasza), że bałam się o swoje bębenki.

Ciężko mi idzie to pisanie, także przejdę do aktorów (nie będę pisać o wszystkich, bo o niektórych w sumie nie za bardzo mam co pisać Smile:

Jezus: Janusz Kruciński - KWIIIIK!!! *___* ...i w zasadzie na tym mogłabym zakończyć. Jak dla mnie był idealny, zarówno wokalnie jak i aktorsko. Dosłownie wszystko miał dopracowane.. Ten nieznaczny uśmiech na początku, czy łzy w oczach w Gethsemane.. No właśnie.. Gethsemane.. Zostałam wbita w fotel. Dosłownie. Ja chcę jeszcze!!!!!

Judasz: Janusz Radek - Był bardzo dobry chociaż przez jakąś pierwszą minutę "Heaven on their minds" myślałam, że będę jedną z nielicznych, której nie za bardzo się spodoba. Potem jak się rozrkęcił, to żałowałam, że "Heaven" jest takie krótkie. Mimo tego, że nie jestem jego fanką a jego głos tak na codzień średnio mi odpowiada, tutaj pasował idealnie. Aktorsko również był bardzo dobry, chociaż muszę przyznać, że jego rozdziaw paszczowy podczas śpiewania chwilami trochę mnie dekoncentrował. No ale ogólnie jestem pod wrażeniem.. dośc sporym.

Maria Magdalena: Maria Meyer - Ykhm... No nie podobała mi się. Śpiewała całkiem, całkiem, ale aktorsko dość cienko - pomijając to, że równie dobrze mogła być matką Krucia.. Chyba (..na pewno) wolałabym zobaczyć Alonę...

Poza tym podobał mi się Piłat, Herod (choć przyznam, że w jego scenie inne "obiekty" bardziej przyciągały moją uwagę) no i Pani Annasz Smile Genialnie śpiewała.

Jeśli chodzi o zespół.. Hmm.. muszę to napisać Smile Chwastu bezczelnie kradł wszystkie sceny w jakich się pojawiał.. Wszak to nie moja wina, tylko Satki, która jeszcze przed JCS mnie na niego wyczuliła, no ale trzeba przyznać, że Chwastowy Urok Osobisty również podziałał. No i bardzo korzystnie prezentował się we wszystkich wdziankach, tudzież w ręczniczku, tudzież.. ykhm.. bez ręczniczka...Smile i chyba skuszę się na "Krzyk" w W-wie, co by sobie jeszcze popatrzeć xD A co innych ludzi zapełniających tło.. Bardzo podobał mi się Krzysztof Włosiński, zwany przez Satyny i Karolyny "Charyzmą". Miny w Herodowej scenie miał genialne.. Zresztą obaj z Chwastem się fajnie uzupełniali w "lewoskrętnych gestach". Ogólnie bardzo przyciągał uwagę.. W sumie nawet nie wiem czym.. Po prostu sprawiał, że często na niego patrzyłam i o. Charyzma jak się patrzy. I jeszcze bardzo podobała mi się Alona w scenie u Piłata. Baardzo żałuję, że nie grała MM..

Ogólnie mi się podobało i oczywiście żałuję, że nie poszłam na 16.. Przynajmniej dla samego Krucia ..i Chwasta... Mało tego.. chętnie bym się wybrała do Chorzowa, ale pod warunkiem, że grałby Kruciu.. Balcara jestem ciekawa, acz myślę, że po Krucińskim miałby bardzo małe szanse, żeby przypaść mi do gustu..


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 9:20, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina



Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 3:17, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:36, 09 Maj 2009    Temat postu:

Kunc, jestes niesamowita! O tej porze chciało Ci się jeszcze pisać wrażenia O___O. Ja w wiekszości zgadzam się z tym co napisałaś, mam jednak pewne drobne zastrzeżenia co do spektaklu, ale o tym napiszę o "normalnej" porze, bo teraz nie jestem w stanie sensownie myśleć. Jedno jest pewne- ja chcę jeszcze raz!!!!!!! albo nawet dwa Wink

Ostatnio zmieniony przez Karina dnia Nie 3:18, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Nie 8:24, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:37, 09 Maj 2009    Temat postu:

Po krótce. Podobnie jak Kunc nie nastawiałem się entuzjastycznie. Dla moich emocji poprzeczka po JCS 87 TM postawiona była niezmiernie wysoko. Ale Chorzów pokazał klasę! Skupię się na głównych bohaterach. Janusz Kruciński (Jezus) wybitna rola wokalnie i aktorsko, chylę czoła :) Byłbym też ciekaw konfrontacji wykonania Macieja Balcara z Jezusem Marka Piekarczyka (TSA). Janusz Radek (Judasz) trochę przypominał mi Puka ze "Snu" (TM 2001), ale ogólnie podołał, choć daleko mu do Andrzeja Pieczyńskiego (JCS 87), czy Jerzego Jeszke (gościnny wystep w JCS 87). Maria Meyer (Maria Magdalena) przez recenzentów nazwana "najlepszą polską aktorką musicalową", no nie wiem, nie przekonała mnie. Wokalnie okej, ale aktorsko słabo. Zespół grał równo, pomiędzy scenami przenikali bezproblemowo, ani zgrzytu w emocjach, dałem się "porwać" :) Scenografia funkcjonalna i pomysłowa. Nie zgadzam się z Kunc:
Kuncyfuna napisał:
chwilami rozpraszali mnie np. panowie techniczni instalujący fragmenty scenografii z tyłu sceny
Dla mnie kapitalnie pokazane, w nowoczesnym stylu - "sceniczna metafora" ukrzyżowania. W JCS (87) była pokazana bardziej dosłownie "dłużąca się" gehenna, brzdęk gwoździ, krew etc. Sądziłem, że "Chorzów" pójdzie dalej, zrezygnuje w ogóle ze sceny Jezusa na krzyżu, posiłkując tylko li tylko "dostarczonym" w iście cateringowym stylu krzyżem w tle. Ale i tak Jesus ukrzyżowany na neonowym billboardzie ściskał w sercu. Takie mamy czasy! Samobójstwo Judasza też ciekawie z artystycznego punktu widzenia pokazane (choć "ucieczka" ze sceny Radka niezbyt fortunna).
W moim prywatnym "rankingu" wersja Teatru Rozrywki jest jest 2 miejscu, po TM 87, ale przed TM 2000 :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 9:04, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:37, 09 Maj 2009    Temat postu:

mefisto napisał:
Nie zgadzam się z Kunc:
Kuncyfuna napisał:
chwilami rozpraszali mnie np. panowie techniczni instalujący fragmenty scenografii z tyłu sceny
Dla mnie kapitalnie pokazane, w nowoczesnym stylu - "sceniczna metafora" ukrzyżowania.


Ale ja nie mówiłam o scenie ukrzyżowania, bo to też mi się podobało, tylko chodzi mi o to, że były momenty, kiedy zamiast patrzeć na aktorów na scenie, patrzyłam co robią ci panowie za scenografią. I to mi trochę przeszkadzało.


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 9:04, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satka



Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:03, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:38, 09 Maj 2009    Temat postu:

A jak rozwiązano kwestię sceny samobójstwa Judasza na festiwalu? W Chorzowie zakłada sobie pętlę na szyję i wskakuje w zapadnię - wygląda to świetnie.
Bardzo, bardzo cieszę się, że Wam się podobało i Rozrywce dobrze poszło w TM. Jednak JCS to był dobry wybór! Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Satka dnia Nie 10:05, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 10:08, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:38, 09 Maj 2009    Temat postu:

Radek założył sobie pętlę na szyję, zeskakiwał ze schodów i w tym momencie zupełnie wygasili światło.. Niestety przy uciekaniu ze sceny, Radek dość głośno się potknął o schody, co zburzyło cały efekt. Smile

Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 10:09, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:42, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:38, 09 Maj 2009    Temat postu:

Tak zupełnie od razu? O 16 Judasz leżał chwilę na scenie, zanim światło zgasło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mefisto
KMTM


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia/Wawa

PostWysłany: Nie 10:44, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:38, 09 Maj 2009    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:
Radek założył sobie pętlę na szyję, zeskakiwał ze schodów i w tym momencie zupełnie wygasili światło.. Niestety przy uciekaniu ze sceny, Radek dość głośno się potknął o schody, co zburzyło cały efekt. :)


W sumie możliwe było "rozwiązanie chorzowskie" z zapadnią, ale to wymagało by obrócenia sceny; logistycznie skomplikowane, gdy jedna ekipa schodzi z montażem, druga wchodzi.
Mnie się scena podobała, choć mógł "uciec" do tylu (pod schody)

Gratulacje dla TR z Chorzowa! Przednie widowisko :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Nie 12:53, 19 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:39, 09 Maj 2009    Temat postu:

O ile dobrze pamiętam, to w wersji gdyńskiej Radek powiesił się na linie, a kiedy zeskoczył, lina się zerwała i jej przerwany koniec dyndał sobie w powietrzu. Światła zgasły, Radek podniósł się, zaczął uciekać, zachwiał się bardzo widocznie, zniknął za kulisami. Nie wiem, czy to zachwianie się było fortunne – fajnie, że ciągle grał, ale trup powieszony ma to do siebie, że raczej nie powstaje. Chyba, że ktoś myśli tak, jak twórcy filmu „Dracula 2000.” Wink

Ale do rzeczy.


Podobało mi się. Nawet bardzo. Pozostał niedosyt, a to bardzo dobrze, jak spektakl wywołuje takie uczucia. Chętnie poszłabym jeszcze raz. Nie jestem pewna, czego się spodziewałam, ale okazało się, że nawet, jeśli spodziewałam się, że będzie dobrze, to było jeszcze lepiej. Chorzowski zespół odwalił kawał dobrej roboty, widać było po zespole, że dają z siebie wszystko, a nawet więcej. Scenografia była wykorzystana z głową, kostiumy – kiedy już się mentalnie przestawiłam i przestałam krzywić nos na ogólne unowocześnienie, bo nie przepadam za takimi zabiegami – nie raziły oczu, a choć nie zachwycały, to w końcu się do nich mniej więcej przekonałam. Orkiestra prowadzona była sprawnie, muzyka Webbera zagrana moim zdaniem bardzo porządnie. Światła fajnie wyreżyserowane, dym puszczany tu i tam tym razem nie skonsumował pierwszego rzędu (za to muzycy w orkiestronie mieli gorzej), całość współgrała ze sobą tak, jak powinna i jedynie nagłośnienie dawało bardzo po uszach – ale jak się siedzi tuż przy głośniku, to chyba nie ma się co dziwić, że w paru momentach musiałam zwalczać odruch zatkania sobie lewego ucha, bo to by było Niegrzeczne. Jeśli chodzi o samą reżyserię, to nie mam się raczej do czego przyczepić (poza paroma drobnostkami). Sceny były ładne wizualnie, aktorzy pokierowani dość sprawnie, no i choreografia Stańka to marka sama w sobie – rewelacja. Tancerze byli bardzo energiczni, tło sprawdzało się rewelacyjnie – zwłaszcza Alona Szostak i przytoczeni przez Kunc panowie przykuwali uwagę, były jeszcze dwie dziewczyny, na których mimikę patrzyłam z przyjemnością, ale niestety nie potrafię określić, jak się nazywają. W każdym razie tło spisało się naprawdę na medal.

Podobnie zresztą, jak postaci pierwszoplanowe, czyli:

Jezus – Janusz Kruciński. Słów brak. Fenomenalna rola, dopracowana w najmniejszych szczegółach, powalał, wzruszał i wbijał w fotel, wokalnie to po prostu prima sort. Sprostał moim oczekiwaniom w stu procentach i raz jeszcze udowodnił mi, jak cudownym jest artystą.

Judasz – Janusz Radek podobał mi się od początku. Bardzo wyrazisty, nawet, jak tylko stoi i przemyka w tle. Szalenie podobało mi się, jak trwał w swojej postaci przez cały czas bycia na scenie, koncert jego min i grymasów wśród zespołu naprawdę wart był obejrzenia. Zresztą gdy był na pierwszym planie było równie dobrze. Złota Maska moim zdaniem całkowicie zasłużona, podobał mi się właściwie bez zarzutu – no i jego głos brzmiał tutaj niesamowicie, przekonałam się do niego z miejsca. „Heaven on their minds” było piękne, podobnie, jak repryza „I don’t know how to love him” – nic dodać, nic ująć

Maria Magdalena – Maria Meyer. Tu nie będzie tak różowo. Wokalnie – świetna, zwłaszcza w „Everything’s All Right” mi się podobała, aktorsko jednak było trochę gorzej. Jej znaczące podpieranie się o ściany i Taki Właśnie Chód nie przekonywały, a chociaż miała naprawdę fajne momenty, zwłaszcza w milczących konfrontacjach z Judaszem, to jednak aktorskie położenie „I don’t know how to love him” postawiło mnie raczej na nie. Nazywanie jej najlepszą aktorką musicalową w Polsce to wg mnie gruba przesada. Nie było źle, ale nie było też specjalnie dobrze.

Kajfasz – Zbigniew MikoLasz zachwycił mnie swoim głosem! Piękna barwa. Zresztą, Kajfasz jak się patrzy: wyniosły, dumny, bardzo zły. Super.

Annasz – bo Annasz była kobietą! Ale nie mam nic przeciwko, jeśli ma śpiewać tak, jak Elżbieta Okupska, która zachwyciła mnie już od pierwszego dźwięku i sprawiła, że miałam ochotę słuchać jej i słuchać. Aktorsko równie świetnie, zimna herszt-baba, znakomicie.

Poncjusz Piłat – Andrzej Kowalczyk. Przekonująco, szczególnie w scenie sądu nad Jezusem, wokalnie też dobrze, ogólnie zastrzeżeń brak.

Herod – Jacenty Jędrusik. Tu nie tylko zastrzeżeń brak, ale i znalazłoby się i kilka kwików, bo podobał mi się szalenie. Uwielbiam „King Herod’s Song,” a tutaj zaśpiewane było i odegrane wprost cudnie. No i pięknie znudzona postawa i wachlowanie się podczas serii scen u Piłata, jeden z moich faworytów.

Jeszcze raz zresztą wielkie brawa dla całego zespołu, który był energiczny, przekonujący i sprawił, że każdą z kolejnych scen oglądałam z przyjemnością. Zaskoczyło mnie nieco „I don’t know how to love him” odśpiewane przez zespół, ale reżyser wyraźnie miał w tym swój cel, podobnie, jeśli chodzi o panów techników montujących krzyż z tyłu sceny. Zachwyciło mnie „Superstar” i… wyszłam pełna pozytywnych wrażeń. Kawał dobrej roboty, zespół chorzowski pokazał się od zdecydowanie lepszej strony, niż w zeszłym roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1