Jesus Christ Superstar

Karina

http://www.youtube.com/user/jcssfan#play/all/uploads-all/0/8vqBSGMIZfY Fragment plenerowego JCS

Kuncyfuna

Recenzja chorzowskiego JCS: [link widoczny dla zalogowanych]

Janusz Kruciński jako wokalista Dżemu... ekhm.

Kuncyfuna · Wysłany: Śro 19:49, 31 Mar 2010 Temat postu:

W końcu udało mi się obejrzeć filmową wersję JCS z 2000 roku. Spodziewałam się czegoś w stylu odnowionej wersji filmu z Tedem Neeleyem, a okazało się, że tym razem zostało nam zaserwowane zupełnie co innego. Jest to wersja bardzo uwspółcześniona (momentami aż za bardzo: parę razy miałam skojarzenia z Darthem Vaderem i Matrixem...), ale pokazuje całą opowieść w inny sposób. Jezus jest tu przedstawiony rzeczywiście bardziej jako "idol młodzieży" (widniejące na plakatach hasło "Jesus Rules") niż przywódca duchowy, co dość dobrze pokazało niezrozumienie "odbiorców" Jezusa. Ogólnie wydaje mi się, że w tej wersji zwrócili uwagę na trochę inne rzeczy, niż w pierwszym filmie. Ta produkcja jest bardzo teatralna, bardzo mało scen jest ze sobą ściśle powiązanych. A tak poza tym było parę rzeczy, które kojarzyły mi się z chorzowskim JCS (np. Krzyż z lampek i śmierć Judasza)... Jeśli chodzi o obsadę, to mam dość mieszane uczucia - szczególnie jeśli chodzi o Jezusa. Judasz mi się podobał, Maria Magdalena częściowo, Kajfasz ma genialny głos, Piłat jest świetny.

Ogólnie chyba warto to obejrzeć, chociażby dla samego zobaczenia dość oryginalnej konwencji. Szczerze mówiąc - choć było sporo rzeczy, które mi się nie podobało - przy tej wersji mniej się nudziłam, niż przy pierwszym filmie (jako, że za JCS ogólnie średnio przepadam).