Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Teatr ogólnie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Czw 15:38, 13 Mar 2008    Temat postu: Teatr ogólnie

O teatrze dramatycznym - sztuki warte polecenia, ciekawe wydarzenia itp.

Przeniosłam temacik do działu teatralnego, coby porządek był - DM


Ostatnio zmieniony przez Draco Maleficium dnia Pią 19:09, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarownica
KMTM


Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 16:20, 26 Mar 2008    Temat postu:

PIAF w Teatrze Miejskim w Gdyni - na pewno nie będziecie żałować. Cudowny spektakl z fenomenalną Dorotą Lulką w roli głównej. Byłam tylko 2 razy. Chcę jeszcze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Sob 23:19, 06 Wrz 2008    Temat postu:

Chyba wszyscy już poznaliście portal e-teatr.pl? Ha, ale nie wszyscy wiedzą, że ten jakże przydatny portalik poszedł z duchem czasu i założył sobie channel na jutubie. Prawdopodobnie z zasadą, że jak czegoś nie ma na jutubie, to nie istnieje :p W każdym razie można tam znaleźć naprawdę ciekawe smakołyki, a możliwe, że i o naszym kochanym Muzycznym pojawi się co nieco.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Draco Maleficium dnia Sob 23:27, 06 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Czw 20:43, 20 Lis 2008    Temat postu:

Wczoraj byłam na spektaklu "Czego nie widać" w Teatrze Powszechnym w W-wie. Obsada przedstawia się tak:

DOTTY OTLEY – Joanna Żółkowska
LLOYD DALLAS – Szymon Bobrowski
GARRY LEJEUNE – Rafał Królikowski
BROOKE ASHTON – Agnieszka Krukówna
POPPY NORTON TAYLOR – Karina Seweryn
FREDERICK FELLOWES – Cezary Żak
BELLINDA BLAIR – Justyna Sieńczyłło
TIM ALLGOOD – Tomasz Sapryk
SELDSON MOWBRAY – Kazimierz Kaczor

Zacznę może od tego, że nienawidzę mieć nerwowej atmosfery przed spektaklem. Wtedy nie mogę się wbić w klimat spektaklu i zapewne ten czynnik zadziałał również wczoraj, bo o 18:00 był spektakl, a my w teatrze byliśmy 17:55 :/

Pierwszy akt zaczął się od tego, że na widownię wszedł Szymon Bobrowski, usiadł na środku pierwszego rzędu i zaczął zajadać paluszki, na co moje koleżanki, które nie zauważyły, że to ON już zaczęly po cichu plotkować jaki to niewychowany człowiek, który żre paluszki w I rzędzie Smile

Kurtyna idzie w górę i widzimy wnętrze jakiegoś domu. Na pierwszym planie jest kanapa i telewizor. Na parterze trzy pary drzwi, na piętrze cztery. Rozlega się dzwonek telefonu i z drzwi wychodzi Dotty (Joanna Żółkowska). Odbiera telefon, mówi przez chwilę o tym, że ona tylko pilnuje domu i że państwo mieszkają w Hiszpanii. Kończy rozmowę, już ma wyjść ze sceny (przed drzwi) gdby zaczyna się na głos zastanawiać czy wziąć sardynki czy nie. I tutaj wkracza do akcji Llyold (Szymon Bobrowski). Mówi "Bierzesz sardynki! Kochanie, bierzesz sardynki i wychodzisz" (i jego ton pozostaje tak samo uprzejmy przez caly pierwszy akt. Z resztą wszyscy "bardzo się kochają", także z ust każdego co chwilę wydobywa się, w ogóle nie fałszywe i nie ironiczne, słowo "kochanie"). Chwilę rozmawiają i stopniowo zaczynają pojawiać się kolejne postaci. Przez frontowe drzwi wchodzi Garry (Rafał Królikowski) z Brooke (Agnieszka Krukówna). Garry jest agentem nieruchomości, a udaje właściciela domu, więc znalezienie sypialni znajmuje mu trochę czasu Smile Oboje znikają w tymże pomieszczeniu, do którego w końcu udaje im się dotrzeć i wtedy przez głowne drzwi wchodzą Bellinda (Justyna Sieńczyłło) i Frederick (Cezary Żak) - właściciele domu ukrywający się przed fiskusem. Oczywiście w między czasie ktoś zapomina tekstu, Frederick próbuje dociec dlaczego on wychodzi z kartonem i jedzeniem, co powoduje że Llyold tworzy uroczą teorię, że jedzenie i karton jest po to, aby Frederick czuł się bezpiecznie. Odbywa się też kłótnia pomiędzy aktorami i reżyserem, że to nie jest próba generalna, bo nie było prób technicznych. Między scenami przenoszą się też plotki odnośnie teatralnych romansów etc.
Akcja toczy się dalej i dochodzi do momentu kiedy do domu ma włamać się złodziej (Kazimierz Kaczor). Niestety ów aktor ma w zwyczaju znikać co jakiś czas. No i jest lekko przygłuchy. W obawie, że osobnik ten się nie odnajdzie, reżyser nakazuje technikowi zastępstwo. Nie zdołają go ugiąć nawet argumenty, że pan od ustawiania scenografii nie spał od 48 godzin.
Nagle wypatrują zgubę w ostatnim rzędzie widowni. Seldson wchodzi na scenę, tłumaczy się przed lekko-wściekłym reżyserem i akcja toczy się dalej.
Po ciężkich bólach dochodzą do końca I aktu i kurtyna opada. Przerwa.
II akt. Kurtyna się podnosi, i widzimy obracającą się scenę. Wnętrze domu zamienia się w obszar za sceną. Tym razem nie oglądamy próby, tylko spektakl dla prawdziwej publiczności. Jednak widzimy wszystko od kulis zaczynając od problemów z Dotty, ktora zamknęła się w garderobie i nie ma zamiaru jej opuścić po zamieszanie związane z wołaniem publiczności na widownię. I tutaj też widzimy, jak Justyna Sieńczyłło przepięknie (aż mimo wszystko dość skrycie) się gotuje, a za nią Cezary Żak i inni Smile
Za kulisy wpada reżyser, oburzony tym, co się dzieje i próbuje wydostać Dotty z garderoby. Wraca na widownię, Dotty wchodzi za kulisy i spektakl się rozpoczyna.
Cały spektakl polega na tym, że aktorzy nieustannie improwizują. Ich prywatne konflikty między sobą, powodują duże zamieszanie zarówno na scenie jak i za kulisami. Jakimś cudem kończą grać spektakl i kurtyna idzie w dół. Koniec II aktu.
III akt. Kurtyna lekko się podnosi i widzimy toczącą się butelkę whisky (ta ma duży związek z osobą Selsdona, ale nie tylko). Kurtyna opada z powrotem i wychodzi Tim. Nogą zgrabnie zasłania leżącą butelkę po czym bardzo uprzejmie informuje widzów iż jest lekkie opóźnienie, probując jednoczeście przekrzyczeć kłótnię, która ma miejsce w offie.
Kurtyna się podnosi i znowu widzimy wnętrze domu. Spektakl zaczyna się od nowa. Oczywiście znowu na scenie jest totalny chaos i improwizacja z tym, że tym razem oglądamy już to normalnie, jako widownia.

Szczerze mówiąc mam dziwne odczucia co do tego spektaklu. A najgorsze jest to, że nie wiem czy po prostu był średni, czy to ja się nie wczułam w klimat przez to całe zamieszanie spowodowane stresem czy w ogóle zdąrzymy na spektkakl. Widząc jak ludzie naokoło płakali ze śmiechu stwierdzam, że chyba to drugie.
Spektakl ogólnie był zabawny. Chociaż chwilami probowali śmieszność wymusić, co czasami wychodziło dość sztucznie. Poza tym przeszkadzał mi chaos, szczególnie w drugim akcie. Zdaję sobie sprawę, że było to zamierzone, jednak chwilami wydaje mi się, że było to już przesadzone. Ja np wtedy zupelnie nie
mogłam się skupić i tym bardziej nie mogłam zrozumieć co kto mówi, dlaczego etc.

Jeszcze co do aktorów.
Szymon Bobrowski właściwie trochę taki, jakiego znamy go z "Magdy M". Niby uprzejmy, ale jednocześnie ironiczny. Bardzo fajnie wypadł.
Rafał Królikowski rewelacyjny. Świetnie plątał mu się język, w II akcie bosko się mścił na reżyserze w biegu od jednych drzwi do drugich, kopiąc go etc. No i w scenie walki też super.
Agnieszka Krukówna. Przytępa ruda "blondynka". Świetna! Szczególnie w pierwszym akcie, gdy co chwilę, z niezbyt inteligentnym wyrazem twarzy powtarzała "Co proszę?".
Justyna Sieńczyłło. Bardzo naturalna. Podobala mi się.
Tomasz Sapryk rewelacyjny na początku III aktu, gdy odstawił piękny taniec Smile Poza tą sceną bardzo ok.
Cezary Żak. Nigdy nie przepadałam za jego sposobem gry i tutaj także nie przypadł mi do gustu. Poślizg, jaki wykonał na sardynkach był bardzo sztuczny (w przeciwieństwie do genialnego upadku Rafała Królikowskiego) i ogólnie sztuczność parę razy się przejawił. Chociaż, nie powiem, miał kilka świetnych scen.
Kazimierz Kaczor bardzo fajny. Bardzo podobał mi się w dialogu z Bobrowskim na temat tego, że "chyba powinien wchodzić trochę wcześniej".
Joanna Żółkowska średnio mi się podobała. Czasami trochę sztucznawa. Ale nie było jakoś tragicznie. Po prostu nie wyróżniała się.
Karina Seweryn też aż tak nie rzucała się w oczy, chociaż miała kilka bardzo fajnych momentów (pisk w momencie, gdy została pozbawiona spódnicy).

Ogólnie, jak już mówiłam, nie wiem co mam myśleć o tym spektaklu i najchętniej obejrzałabym go jeszcze raz, przychodząc do teatru conajmniej pół godziny przed spektaklem. Moje koleżanki były zachwycone, więc pewnie ja "coś" przeoczyłam...

[link widoczny dla zalogowanych] - galeria, opis, recenzja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Wto 12:45, 13 Sty 2009    Temat postu:

Właśnie wróciłam z Olsztyńskiego Teatru Lalek. Wprawdzie teatr lalkowy, ale sztuka na której byłam lalkowa nie była. Spektakl zwie się "Historia całkiem zwyczajna" i opowiada o dziewczynie, córce gospodarza, która zaszła w ciążę, z chłopakiem, którego jej rodzice (głównie tatuś) nie akceptują. Tak więc, tatuś nie akceptujący chłopaka córki, jak i jej nienarodzonego dziecka postanawia zmusić dziewczynę do aborcji. Wszystko rozgrywa się w oborze, przy udziale, i z komentarzami zwierząt.

Nie będę się tutaj jakoś szczegółowo rozpisywać. Spektakl średnio mi się podobał. Pomysł dość interesujący i poważny, ale mam wrażenie, że cały problem został bardzo spłycony. Do tego wiele rzeczy było niewiarygodnych, np. dziewczyna mówiła, że jest w ciązy od póltora miesiąca, a miała brzuch, jakby była przynajmniej w 4 miesiącu. Postacie (szczególnie ludzkie) były niekonsekwentne i chyba nie do końca przemyślane. Chłopak w jednej chwili zachowywał się jak 15 latek, a po minucie w tej samej scenie już mówił, że cieszy się, że będzie ojcem. Poza tym moim zdaniem powinni zwrócić większą uwagę, na metamorfozę ojce dziewczyny. A w rzeczywistości wyglądało to tak, że tatuś w jednej chwili był zły, niedobry i okrutny, a po chwili (po przeniesieniu się kilka miesięcy do przodu) już był kochany i cieszył się z wnuczki. Kolejną rzeczą było dużo niepotrzebnych dialogów i rozwodzeń w wykonaniu zwierząt. Momentami sama się gubiłam o co chodzi, bo to tylko hamowało akcję i powodowało, że zaczynało robić się nudno.

Ogólnie moim zdaniem spektakl był średnio udany. Wyglądało to trochę jak spektakl dla dzieci, szczególnie pod względem aktorskim. Chociaz i sama akcja (np. świnia, która została zarżnięta, po chwili pojawia się jako cudowny i dobry świński aniołek) bardziej ukierunkowywała spektakl na sztukę dla młodszej widowni, a przecież tematyka poważna i chyba nie za bardzo dla dzieci.


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Wto 12:46, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Czw 20:38, 19 Lut 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - bardzo mnie się podoba ten pomysł Very Happy Marzy mi się wizyta w londyńskim "The Globe," ale i do Gdańska chętnie bym się wybrała. Marzy mi się też festiwal szekspirowski...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pią 16:40, 13 Mar 2009    Temat postu:

Zastanawiałam się od dawna, czemu w Krakowie nie ma teatru muzycznego. Tamtejszy teatr Uciecha najwyraźniej chce to zmienić:

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam wam także bardzo ciekawy felieton na e-teatrze autorstwa Michała Zadary:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 20:15, 13 Mar 2009    Temat postu:

Draco Maleficium napisał:
Zastanawiałam się od dawna, czemu w Krakowie nie ma teatru muzycznego. Tamtejszy teatr Uciecha najwyraźniej chce to zmienić:
[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo się cieszę, zawsze to jakieś nowe wydarzenie i nowe możliwości, ale niestety, Draco, nie obiecywałabym sobie po tym zbyt wiele. Uciecha to po prostu kinoteatr, czyli kino z niewielką scenką. Mówi samo za siebie, prawda? Ja pamiętam jeszcze ten czas, kiedy Uciecha funkcjonowała przez wiele lat jako kino po prostu. Później przez dwadzieścia lat bez mała nie działo się tam nic. Teraz ktoś postanowił reaktywować tę placówkę, wykorzystując w pełni jej warunki lokalowe. W marcowym repertuarze są pokazy kinowe o specyficznych niszowych założeniach - bardzo archiwalne filmy, nie tylko muzyczne jednak. Będzie "Błękitny Anioł" z Marleną Dietrich, "Pół żartem, pół serio", ale i filmy Charliego Chaplina, i "Pociągi pod specjalnym nadzorem"... Wśród spektakli scenicznych między innymi "Rewia musicalowa", ale i monodram Joanny Szczepkowskiej "Goła baba". No - "Uciecha", tak, rozrywka, ale nie do końca ta, o którą nam chodzi. Na musical z prawdziwego zdarzenia Kraków pewnie jeszcze długo poczeka... Do tej pory nie było tu odpowiedniej sceny do takich przedsięwzięć. Teatr im. Słowackiego, który jest jeszcze stosunkowo najlepiej do takich przedsięwzięć przystosowany, jest jednakowoż teatrem dramatycznym. Aczkolwiek przez wiele lat gościł Operę i Operetkę Krakowską, kiedy ta przechodziła trudności lokalowe, dzieląc się z nią swoją sceną. Obecnie, właśnie niedawno, został oddany do użytku nowy budynek Opery. Być może mógłby zostać zbudowany z większym rozmachem, ale i tak warunki są nareszcie na miarę potrzeb. Tyle, że nazwa placówki nie zmieniła się wcale i ona również mówi sama za siebie: Opera i Operetka... Ani słowa o teatrze muzycznym, niestety. Na scenie nadal królują Traviaty i Zemsty Nietoperza. Raczej nie ma szans, by ktoś zainteresował się tam realizacją lżejszego i bardziej współczesnego repertuaru. Znaczące wydaje mi się również to, że teatr chorzowski swojego "Skrzypka" przedstawił krakowskiej publiczności jednak w Teatrze Słowackiego...
Ech, żal... Ten nobliwy, skostniały Kraków na zawsze już chyba pozostanie Krakowem, tak jak rzeźnik zawsze pozostanie rzeźnikiem... Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Sob 14:55, 14 Mar 2009    Temat postu:

Masz rację, Philo - chociaż artykuł brzmiał optymistycznie, to jednak zdaję sobie sprawę, że "Uciecha" niszy na musicale raczej nie będzie w stanie zapełnić. Ciekawa jestem, skąd wynika taka niechęć Krakowa wobec tego gatunku - czy leży to w gustach publiczności, czy może wśród twórców tamtejszego teatru? Słyszałam, że "Sen nocy letniej" (jeszcze jako dyplom PWST) był oblegany, co świadczy o zapotrzebowaniu krakowskiej publiczności na tego typu rozrywkę. Hm. Kto wie, może kiedyś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 17:03, 14 Mar 2009    Temat postu:

Uciecha w ogóle nie jest tematem dyskusji w tym kontekście. Wątpię, czy kiedykolwiek zdecyduje się na pełnienie roli teatru repertuarowego i zatrudnienie stałego zespołu. Przypuszczam, że raczej przybyło nam miejsce, gdzie od czasu do czasu będzie można zobaczyć jakieś ciekawe przedstawienie gościnne. Będę obserwowała. Smile

A co do kwestii musicali w Krakowie... To jest pytanie, na które nigdy nie ma dobrej pory; zawsze potrafi mi zepsuć humor. A pewną odpowiedź znam tylko jedną: nie wiem. Z pewnością nie jest to kwestia publiczności - w mieście akademickim, dodatkowo od maja do października pełnym turystów, z pewnością znalazłoby się wielu amatorów tego gatunku. Jest też na to miejsce, jak choćby wspominany już Teatr Słowackiego, czy Teatr Bagatela, który specjalizuje się w lekkim, komediowym repertuarze i od czasu do czasu nawet wystawia spektakle muzyczne, ale też nader rzadko. Mieli nawet swojego "Skrzypka", którego nie widziałam, bo jakoś przemknął jak meteor nie wiedzieć czemu i od dawna go nie wznawiają. Sądząc po fotosach było warto (tu można rzucić na nie okiem [link widoczny dla zalogowanych] ), a nazwisko Jana Szurmieja (specjalista od tematyki żydowskiej) też mówi samo za siebie. Nadal natomiast wystawiają bardzo przyjemnie zrealizowany "Tajemniczy ogród" i... w kwestii musicali to tyle. O naszej nowej - starej Operze Krakowskiej nie wspomnę. Przez kilka lat, korzystając z gościnności Teatru Słowackiego nazywała się nawet "Teatr Muzyczny", robiąc mi nadzieję na to, że po oddaniu nowego gmachu to dopiero będzie się działo. No i mamy - nowy gmach z widownią na 761 miejsc i sceną, która zdecydowanie mogłaby być większa, skoro już budowano coś od nowa. No i ani skrawka miejsca na musicale w repertuarze, bo gdzie? Między Pendereckim a Mozartem?
Rzecz chyba w ogólnej atmosferze tego miasta. Czasem mam wrażenie, że mieszkam w skansenie. Aż dziwne, że to Największe Dobro Narodowe pozwala mi dojeżdżać do pracy tramwajem. Może w którymś momencie powinnam jednak przesiadać się do dorożki, bo z okna przecież widzę Wawel. Na co dzień mi to nawet nie przeszkadza, lubię ten klimat, ale czasem, kiedy słyszę, jakie boje toczą się o rozmaite przedsięwzięcia "nie licujące z charakterem miasta jako kulturalnej stolicy", to mi ręce opadają. Gdzie jest napisane, że kulturalna stolica koniecznie musi być poważna, zacofana i zaściankowa?! Ech...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1