Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Publiczność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Pon 22:00, 09 Cze 2008    Temat postu:

A jeszcze było pójście moje i Kunc po ochroniarza na plenerowym, żeby wyprowadził dwóch idiotów. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Sob 21:11, 21 Cze 2008    Temat postu:

Tak sobie pomyślałam, że to chyba rzeczywiście kwestia spektaklu.. Na Pięknej publicznośc zachowywała się całkiem fajnie. I nawet czasami ktoś piszczał między utworami (oczywiście nie mówię tu o nas Razz). Najbardziej rozczulające sa maluchy, które wstają! Czasami dzieciaczki moglyby uczyć rodziców..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vi ^^



Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 39,7 km od Teatru Muzycznego w Gdyni ; ))

PostWysłany: Śro 15:51, 24 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Śro 16:07, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Mateuo napisał:
no. jadę z klasą na Piękną i Bestię. i tak sobie myślę (bo wiem, że Kunc z koleżanką będzie też na tym spektaklu), że pewnie nie będziemy jakoś mega galowo ubrani, bo później idziemy jeszcze do kina(miał być aqua park. . .) i do zoo. i będzie trzeba mieć np jakieś wygodne buty. no i tak o.


Mateuo- ja mam gorzej.
Jedzie laska, która się pytała: ,,Ee, będzie można wyjść tam na dwór, żeby se zapalić, bo ja diable nie wytrzymam 3 godziny bez fajek''. Ja nie chce siedzieć w jej pobliżu... Nie dość, że będzie chciała wyjść, pic, jeść, gadać, pisać smsy, dzwonić, ubierze się w dres, nie będzie słuchać, tylko przeszkadzać, narzekać na to kiedy się skończy i śmiać się ze wszystkich, że są na ,,galowo’’ to jeszcze postanowi wyjść na fajkę.
Cuuudownie -.-


Przenioslam tutaj, bo wydaje mi się, że ten post podchodzi bardziej pod ten temat Wink - Kunc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Śro 16:11, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Takie buraki zawsze się znajdą.. W mojej klasie myślę, że by było całkiem spoko. Nawet planujemy z kilkoma dziewczynami, żeby pójść do naszego Jaracza. A tak ogólnie to pewnie z 3 dziewczyny by gadały, jeden chłopak i jeden by się śmiał cały czas (on ma swój świat, więc to inna historia). Nie ma co narzekać, bo zawsze tak jest przy grupowych wyjazdach. Cieszcie się, że w ogóle możecie jechać Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:39, 25 Wrz 2008    Temat postu:

U mnie na grupowych nie było źle, pomijając jedzenie czego się da przed spektaklem i w przerwie ("chcesz ciastko? ale na pewno nie?"). Może dlatego, ze wybierałam sobie miejsce jak najbardziej z przodu i blisko środka (nie ma to jak zaprzyjaźnić się z psorem wydzielającym bilety ^^), więc prawie nikt się koło mnie nie przeciskał, a na oklaskach nie zwracałam większej uwagi na to, czy znajomi siedzący gdzieś tam za mną wychodzą już czy nie.

Co do stroju: raz zdarzyło mi się widzieć w teatrze gościa w pomarańczowym dresie (!) z nadrukiem w dolary Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:34, 11 Paź 2008    Temat postu:

Denerwuje mnie klaskanie w trakcie Drogi Krzyżowej na Franku! Nie uchodzi, nie tylko burzy klimat,ale świadczy o niezrozumieniu tematyki. Fakt, że wtedy ,kiedy można klaskać, różnie z tym bywa: nagle wszyscy przypuszczają szturm na szatnię. Irytujące. A tych "komórkowców " bym wyprosiła z widowni. Pobyt w teatrze to czas tylko dla widza, jego duszy, a nie przyziemnych prywatnych spraw. Doba ma dość czasu, by załatwić inne sprawy, a teatr to jak inny wymiar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Sob 16:48, 11 Paź 2008    Temat postu:

To ktoś kiedyś klaskał W TRAKCIE "Drogi Krzyżowej"?!!! Evil Takich typów to tylko wieszać, najlepiej przed wejściem, tak dla przykładu. Po scenie, kiedy Franciszek spada z platformy i trwa ta magnetyczna, dźwięcząca cisza - wtedy, po paru sekundach, zazwyczaj ludzie otrząsają się z transu (tudzież się budzą) i nagradzają aktora, bo zwykle jest to najlepiej odegrana scena wieczoru i faktycznie zasługuje na największe brawa. Ale w trakcie... Mord, mord w oczach.

EDIT: Na "Makbecie" przyuważyłam dość ciekawe zjawisko - otóż widzowie wracali z antraktu objuczeni rozmaitymi kubkami z kawą, z alkoholem, z torebeczkami czy innymi artykułami w celach konsumpcyjnych O.o Bileterki nie reagowały. Może to tutaj normalne się zrobiło, żeby jeść i pić w trakcie przedstawienia? Nie wiem. Poza tym widownia zachowywała się wzorowo, ale tego nienasyconego głodu zrozumieć nie mogę. Dla mnie teatr to doświadczenie, które chcę czerpać garściami, całą sobą, a nie dzielić uwagę między aktorów na scenie a zawartość torebki z orzeszkami. Ale może ja dziwna jakaś jestem.


Ostatnio zmieniony przez Draco Maleficium dnia Sob 16:53, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enid
KMTM


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 17:50, 11 Paź 2008    Temat postu:

A ja to nie lubię jak ktoś zaczyna klaskać zanim Beatrycze zdąży poprawić sobie sukienkę.

Miałam na Fame koszmaaaarną widownię, ale, o dziwo, wcale mi to nie przeszkadzało. Dość powiedzieć o dziewczynie siedzącej koło mnie, która szturchała mnie za każdym razem kiedy na scenę wychodził Kaliszuk, ale warto wspomnieć również o wyciągnięciu toreb czipsów natychmiast po zgaszeniu świateł, pokrzykiwaniu do dalszych rzędów, i soczystych komentarzach; ostatnie, wykrzyczane "Bo L.A!!!", komentarz obok, z wyraźnym niesmakiem "ja pierd..."

Ale obgadywanie publiczności nic nie da. Każdy przychodzi i robi se na co ma ochotę. Ja się rozwalam na siedzeniu i piszczę na poważnym spektaklu, ktoś może sobie jeść czipsy, jeżeli nie sypie dookoła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vi ^^



Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 39,7 km od Teatru Muzycznego w Gdyni ; ))

PostWysłany: Sob 18:59, 11 Paź 2008    Temat postu:

Myślałam, że padnę.
Fame trwa jakieś 15 minut i nagle z parteru (siedziałam na balkonie) podnosi się około siedem osób i wychodzą! Myślałam, że ktoś chciał iść do toalety (oczywiście przed spektaklem nie można pójść do toalety- toż to awykonalne!), ale siedmiu osobom zachciało się w tym samym momencie?! Ciekawe, czy potem weszli, bo jakoś się tam nie spojrzałam.

Fame jeszcze się na dobre nie zaczęło, a koleś z rzędu przede mną (dobrze, że nie siedział centralnie przede mną, bo poczułby moją rękę na swoim ryjku) pyta się: kiedy będzie przerwa i ile będzie trwać (w obawie, czy aby na pewno zdąży wyskoczyć na fajkę).

Publicznośc piątkowa- ½ fajna- druga połowa głupia. Podnosi się pół sali, a druga połowa siedzi, bo za ciężko jest podnieść swoje cztery litery.
Nikt nie mógł się do spektaklu przyczepić, bo nie było do czego, ale mimo to przecież właściwie nie było podowu dla, którego trzeba się podnieśc, nie? Neutral

W teatrze, a właściwie wśród widowni teatralnej panuje moda na Justina Timberlakea, jak to określił mój znajomy (,,Nie wiesz?! Justin i te sprawy’’ i tu nastąpił brecht). Co drugi koleś w kapelusiku a’la Justin.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Sob 21:23, 11 Paź 2008    Temat postu:

Vi ^^ napisał:


Podnosi się pół sali, a druga połowa siedzi, bo za ciężko jest podnieść swoje cztery litery.



a ja nie wstałam wczoraj podczas sceny finałowej ponieważ uważałam ze tak nie wypada bo przeciecz się jeszcze nie skończyło i bym zasłaniała siedząc w pierwszym rzędzie. Ale wszyscy przecież wstali, odrazu jak skończył sie finał więc o co chodzi?

mnie to aż tak nie drażni. każdy według własnego uznania. jednak miło jest jak stoją wszyscy Smile bardziej drażni mnie jedzenie i komentowanie głośne i nieodpowiedni strój. To jest przecież teatr...kurcze dlaczego nie którzy zachowują się jakby byli na boisku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 5 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1