Wrażenia po spektaklu

Mateuo

no to mój błąd... pod koniec nie przypatrywałem się literkom Razz

ola

smutno troche było wczoraj.
no i co tu jeszcze powiedzieć...nie wnieśli kul w zaklęciu.
wplątali pączki...
Miałam okazje pierwszy raz zobaczyć Serenę Doroty.... ładnie śpiewała i w ogóle na plus.

Findurka

Co się dokładniej działo z pączkami? Wink

polajda

ja też byłam wczoraj. było smutno. to było przepłakane fame.
z pączki było tak, że Mabel jadla je podczas proby ;p co pozniej mowi, ze jest aktorka charakterystyczna ;d

powiem tak: Gosia sobie poradziła.. ale to nie była moja Carmen.
Bardzo wczoraj mi się Wisełka podobał, Dorota , Karolina Merda i Krzysiu Wojciechowski

Dosia

też byłam wczoraj ..
tak jak dziewczyny mówią było to płaczliwe Fame..
Ale ciesze się że Gosia sobie poradziła choć wolę ją jako Serene...

polajda

Sama Gosia chyba tez woli siebie jako Serene...jak to nam powiedziała " tęsknię już za Sereną..." heh

Kuncyfuna

A mogłybyście napisać więcej szczegółów? Błagaam was! Razz

Strasznie chciałabym się dowiedzieć trochę szczegółów na temat Gosiowej Carmen, a ze zdań typu "to nie moja Carmen" trochę trudno sobie ułożyć jakiś obraz... Proszę, napiszcie coś więcej!

polajda

nie jest tak łatwo napisac. i ciezko jest tez ocenic to obiektywnie nie porownujac do reni. wiec ja porownam, bo inaczej chyba nie potrafie. moze po jutrzejszym fame mi sie uda.
Gosia chyba nie do konca poczula Carmen.. mialam wrazenie, ze jest troszke carmen troszke serena a troszke Gosią. O wiele mniej energii i takiego seksapilu niz Renia... nie ma co sie dziwic, bo przeciez miala na to tylko tydzien. i wlasnie patrzac na to , ze byl to tylko tydzien to w sumie i tak bylo niezle. z utworów spiewanych przez carmen najsłabiej wypadło "zbliza sie" najlepiej finał. w bisie Gosia za szybko zaczela spiewac i pozniej przeciagala smiesznie wyrazy, zeby sie zgadzalo z muzyka. wydaje mi sie tez, ze nie stworzyla swojej carmen tylko starala sie zagrac jak Renia wszystko. w niektorych scenach wyszlo to naprawde fajnie, w niektorych nie za bardzo. spiewala generalnie zupelnie inaczej niż Renia. było to inne Fame- dla mnie o WIELE gorsze

ola

trudno jest tak powiedzieć. podpisuje się własciwie pod tym co napisała Polajda. trochę nie było czuć, że gra główną role.. no ale nie ma się co dziwić.. to był jej drugi spektakl.. no i zważając na to ze miała na to tydzień..to brawo. technicznie wszystko było w porządku... bez pomyłek (no jedynie bis).. i w LA trochę pokręciła tekst.. no ale to drobiazgi...

jest niedosyt i to ogromny... fame było takie blade... i to mówie już tak w pełni obiektywnie Smile

lifaen

ja też czuje niedosyt po tym fame...co tu mozna dodac,wlasciwie wszystko najwazniejsze napisala polajda,a nie chce sie powtarzac.jednak ludziom,którzy byli pierwszy raz się podobało.no i wlasciwie nie ma co się dziwić,bo Gosia śpiewała ładnie i czysto,choć miała pare 'wpadek'.cóż,zobaczymy,może jutro rzeczywiście będzie lepiej