Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Sen Nocy Letniej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Weronika



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:07, 30 Gru 2008
PRZENIESIONY
Sob 21:56, 09 Maj 2009    Temat postu:

Krakowską wersje widziałam aż trzy razy, bo grała tam moja znajoma. Były inne kostiumy, ale porównam dopiero, gdy wrócę z Poznania, bo nie w strojach rzecz przecież. Jesteście z Draco niesamowicie wyrobione teatralnie i musicalowo, gdzież mi tam do was! podoba mi się pasja, z jaką się spieracie o ulubieńców, robicie to z kulturą .Szacun! Do usłyszenia! Very Happy Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:26, 31 Gru 2008
PRZENIESIONY
Sob 21:56, 09 Maj 2009    Temat postu:

Powiem wam tylko, że bardzo podobała mi się w krakowskiej wersji Ukrainka- Oxana Pryjmak w roli Heleny. Stanowiła piękny kontrast dla czarnowłosej Hermii(czyli Jagody Stach)Za pierwszy razem muzyka wydała mi się udziwniona, ale trzeba się w nią wsłuchać, na pewno nie jest banalna Wielkie wrażenie zrobiła na mnie feeria świateł, mam wrażenie, że oświetlenie( intensywnie niebieskawe) we Franku było momentami podobne, może to m. in. znak rozpoznawczy Kościelniaka? Pamiętam , że głosowo zwrócił moją uwagę L. Mazurek, jako Puk, osławionych "kogutów" na pewno nie wychwyciłam.. Kocurek podobał mi się w jednej piosence"Cóż ci to miła", wtedy miałam okazję słuchać go po raz pierwszy w duecie. Uważam, że ma niewykorzystany dar odgrywania ról komediowych. Chętnie obejrzałabym go w takim "Spamalocie". Hermia była niesamowita. To głosowy dynamit. Skąd w tym drobnym ciele taka moc? Pozdrowienia dla Forumowiczów i życzenia noworoczne ślę: oby żaden kryzys- ani globalny ani prywatny Was nie dopadł! Miłych wrażeń artystycznych w Nowym 2009 Roku! Wenika Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Ja też bym chciała Kocura w Spamalocie Sad - K.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 13:38, 04 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:57, 09 Maj 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejna recenzja na temat Snu.

"Nie emanują żadne emocje... są za mało liryczni, za mało szaleni"


WTF?! Ktoś chyba przespał pół spektaklu! "Za mało szaleni"?!?! Gdzie przepraszam? Już nawet w tych głupich filmikach było widać szaleństwo!
A poza filmikami.. Moim zdaniem aktorzy naprawdę spisali się świetnie! Już nie mówię o Kocurze, bo wiadomo co ja o tym sądzę.., ale chociażby Ania Mierzwa, ze swoimi ruchami, Aleksander Reznikow, ze swoim urokiem, który wzbudzał tyle emocji (począwszy od zacieszu do wzruszenia). Jak dla mnie ta opinia recenzenta pasuje tylko do Radka Elisa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:40, 04 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:57, 09 Maj 2009    Temat postu:

Każdy ma prawo wypowiedzieć się, jeśli widział trzy wersje"Snu", może wydać nawet najbardziej miarodajną opinię, ale zawsze TYLKO i WYŁĄCZNIE subiektywną. Nie to ładne przecież, co faktycznie ładne, ale to, co się komu podoba. Porównywanie scenicznych warunków w TM w Gdyni do sceny w Nowym jest - delikatnie mówiąc-nieporozumieniem. Każda wersja, jakakolwiek by nie była, musi się komponować do realiów sceny. Nie można wprowadzać wielu aktorów i rekwizytów na niewielką scenę, ale to wcale nie świadczy, że wersja jest uboga lub gorsza! Powiem od razu -nie widziałam gdyńskiego Snu, bo fragmenty z Youtube to za mało, by oceniać. Jechałam do Poznania z nastawieniem, że Kraków to Kraków i nie dam się oczarować inną wersją.Jakże się mile rozczarowałam. Już na początku stwierdziłam, że od Snu krakowskiego Żabka zabrzmiał po stokroć lepiej- tak samo J. Stach i ł. Mazurek i M. Kocurek. Zaskoczeniem był wspaniały głos B. Kurdej( tez krakowskie PWST) i Tytanii. Uważam, że "krakowski desant" w Poznaniu nie tylko się obronił, ale i zabrzmiał dużo profesjonalniej! .Miałam chyba to dodatkowe szczęście, że stół mikserski akustyków został ulokowany na widowni( kosztem paru miejsc), ale z pożytkiem dla uszu słuchaczy. Spodek był rewelacyjny, super zacięcie komediowe! Powiedzieć o nich wszystkich, że byli za mało szaleni-jest nieporozumieniem! Nie było aktorstwa? Kunc ma rację, jeśli ktoś spał lub drzemał, to nie tylko aktorów, ale i sztuki nie było! Rozumiem, nie każdy musi się zachwycać, ale oprócz jedynego minusa: strojów( zwłaszcza Hermii i Heleny- całość podobała mi się bardziej niż w Krakowie. Zespół śpiewał i grał RÓWNO, nikt nie odstawał, bardzo wyrównany poziom wokalny i aktorski. Wszyscy z Krakowa poczynili znaczne postępy. Jako całość zespół prezentował się doskonale. W kuluarach sama słyszałam bardzo pochlebne opinie, czy widzom nie powinno się podobać tylko dlatego, że są "ubożsi ", bo nie widzieli gdyńskiej wersji???Miarą spektaklu jest to, że nie można normalnie kupić biletów, bo wszystkie miejsca wyprzedane daleko do przodu.Każdą scenę można zaadoptować do własnych celów, były nieco inne ruchy, nowi tancerze i spektakl na tym zyskał, było bardziej transowo, i to na pewno nie była kopia wersji krakowskiej. Hermia grała śpiewem ruchem i mimiką, Reznikow , Mazurek , Kocurek czy Żabka również,co mieli wg autora recenzji jeszcze zrobić, by wydać się bardziej szalonymi? Usiąść widzom na kolanach? Dobry reżyser na każdej scenie potrafi wyczarować cuda, gdyby miało być inaczej, musiałaby zostać tylko Gdynia. Każdy teatr ma prawo wystawić, co chce, porównania są ciekawe, nie ma monotonii. Poznaniakom ten Sen na pewno się spodobał, szkoda tylko ,że do oklasków nikt z widowni nie wstaje( aktorzy kłaniali się siedmiokrotnie, tyle razy nie milkły brawa) A czerwone stroje dla dziewczyn bardziej kojarzą mi się z namiętnością, miłością i zdradą niż beżowe. Spodnie z opadającym krokiem dobre są dla hip-hopowców lub raperów, choć może tańczy się w nich na pewno wygodnie. Powiem jedno- chętnie bym poznańską wersję obejrzała ponownie! Nie chcę NIKOGO urazić, ale uważam, że choć w Gdyni na pewno jest większość wspaniałych wokalistów, jednak dobrych aktorów nieco mniej (proszę o wybaczenie- to subiektywny sąd), wiadomo musical powinno się słyszeć, przede wszystkim słyszeć. W Poznaniu trafiła się doborowa grupa AKTORÓW, nie Cichopków i Mroczków( też proszę wybaczyć). Zarzucać im zbyt mało aktorstwa jest niesprawiedliwe. Recenzent ma pełne prawo do wyrażenia swych odczuć, nie powinien jednak oceniać skrajnie i jednostronnie. Myślę, że nie naraziłam się zbytnio forumowiczom? Tak po prostu myślę . Pozdrawiam i gorąco polecam poznańska wersję. Wenika Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oskar48
KMTM


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:01, 05 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:57, 09 Maj 2009    Temat postu:

Z recenzentami tak to właśnie jest - raczej wolą krytykować niż szukać plusów. Bardzo często mocno się w tej krytyce zapędzają. O ile rozumiem, że człowiek, który widział Sen w Gdyni ma prawo doznać w Poznaniu lekkiego szoku, to akurat krytykowanie aktorów jest w tym przypadku nieporozumieniem - oni są bardzo mocnym punktem przedstawienia. W Gdyni była duża scena, dobre nagłośnienie, światła, scenografia, żywa i rozbudowana orkiestra, po scenie przewijało się 2 razy więcej ludzi, sztuka trwała 4 godziny. W Poznaniu tego wszystkiego nie ma, ale jest za to kameralny klimat, sporo nowych, fajnych pomysłów, aktorzy bliżej widza. Ja staram się patrzeć na Sen krakowsko-poznański i gdyński jak na dwie różne sztuki. Obie są bardzo dobre, obie mógłbym oglądać w nieskończoność. Sen w Poznaniu ma ten wielki plus, że jest i, miejmy nadzieję, długo jeszcze będzie grany. Sen w Gdyni długo nie przetrwał, bo teatr nie był w stanie utrzymać aż tak rozbudowanej sztuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 14:26, 05 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:58, 09 Maj 2009    Temat postu:

Co do kostiumów. Mi się bardzo podobają.. Krok w kolanach u facetów w ogóle mi nie przeszkadza. Kolorystyka trochę monotonna, to fakt, ale na scenie tyle się dzieje, że po 15 minutach kostiumy przestaje się zauważać. Do tego uwielbiam kostium Hipolity na początku, i wszystkie kostiumy na końcu spektaklu. I te z filmików też Smile

A aktorzy moim zdaniem są rewelacyjni i naprawdę świetnie się spisują w swoich rolach. Może recenzent trafił na gorszy dzień, ale patrząc na niektóre sceny, nie sądzę, żeby mogło być aż tak źle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pon 14:32, 05 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:58, 09 Maj 2009    Temat postu:

A ja chyba się cieszę, że to była pierwsza wesja Snu, jaką widziałam. Okrojona (z sensem), z zachowanym baśniowym klimatem, bardzo przyjemnie kameralna - i ta kameralność mnie ujęła. Nie wiem, czy wytrzymałabym cały czterogodzinny spektakl w Gdyni w takiej agresywnej stylistyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 14:50, 05 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:58, 09 Maj 2009    Temat postu:

Ja też nie jestem pewna, czy bym usiedziała 4 godziny. Chociaż ogólny klimat, z tego co widziałam, bardzo mi się podoba. Z resztą przerwy swoje robią i też co innego, jak musisz wysiedzieć kilka godzin bez przerwy (tak, jak w Poznaniu), a co innego, jak możesz sobie wyjść i odpocząć chwilkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pon 15:02, 05 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:59, 09 Maj 2009    Temat postu:

Podobało mi się w Poznaniu, że nie było przerwy Wink Często nie lubię być wyrywana z transu przedstawienia, przerwa to niekiedy takie jakby pogwałcenie klimatu i brutalny policzek wymierzony w twarz - że to jednak teatr, tylko udawanie, trzeba teraz grzecznie wyjść na przerwę, obgadać, a potem ciężko jest przywrócić klimat. Chociaż nie mówię, że nie lubię przerw, zwłaszcza w towarzystwie Wink Tempo spektaklu na tym nie ucierpiało, bo uważam, że całość sklecona była razem bardzo sprawnie i tak, że moja uwaga była cały czas skupiona, a kiedy pod koniec troszeczkę mi się zaczęło dłużyć, nastąpił koniec. Zatem idealnie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina



Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:32, 16 Sty 2009
PRZENIESIONY
Sob 21:59, 09 Maj 2009    Temat postu:

Moja przygoda ze "Snem..." rozpoczęła się kilka miesięcy przed poznańską premierą. Usłyszalam kilka fragmentów i zakochałam się w tej muzyce. Gdzieś wtedy przeczytałam, że w Poznaniu ma być ten spektakl wystawiony, ale ponieważ nie mogłam znaleźć konkretnych informacji uznałam, ze to jakies ploty. Aż tu nagle w listopadzie znowu dotarła do mnie ta wiadomość, tym razem potwierdzona- z radości zrobiłam rundę honorową po mieszkaniu wydając z siebie dziwne odgłosy Razz po czym bezzwłocznie zamówiłam bilety.

Ale do rzeczy:

Moja ocena spektaklu odbywa sie na podstawie przedstawień z 2 i 4 stycznia 2009.

Stronę muzyczną spektaklu chyba najlepiej opisują stwierdzenia "kapryśna i wielowątkowa" (cytat z "Gazety morskiej" zamieszczony w albumie "Musicale, operetki, wodewile"). Motywy muzyczne zmieniają się w spektaklu co 5-7 minut i chyba żaden z nich się nie powtarza- przy ponad dwugodzinnym spektaklu to nie lada wyczyn. Ta zmienność muzyki wprowadza niepowtażalny- transowy klimat. Niektóre fragmenty od razu wpadają w ucho, są bardzo melodyjne (takie do zanucenia w ciągu dnia Very Happy) inne z kolei były tak trudne i skomplikowane, że aż męczace (przynajmniej podczas mojego pierwszego spektaklu). Generalnie muzyka wywarła na mnie ogromne wrażenie, nawet jeżeli momentami byla trudna w odbiorze. Do dzis zastanawiam się jak ogromnym talentem trzeba dysponować, aby stworzyć tak złożone i nietuzinkowe dzieło <img src=D" border="0" />


Równię pozytywne wrażenie wywarła na mnie strona reżyserska. Szuka Szekspira sama w sobie ma bardzo niezwykly, baśniowy klimat i zawsze wydawało mi się, że niemożliwym jest ukazanie jej w sposób nie dosłowny. A jednak Kościelniakowi się udało. Operując pozornie niespójnymi i bezsensownymi motywami (scena z fotelami kinowymi, Helena i Hermia wieszające pranie czy udające modelki na wybiegu) udało mu sie podkreślić szaleństwo i dzikość tytuowej "nocy letniej".

Swietnym pomysłem bylo oddzielenie fragmentu w którum Pigwa, Spój, Spodek i reszta przygotowują sztukę. Dzięki temu fragmenty te byly wyraźnie odseparowane od reszty spektaklu, a co za tym idzie, łatwiejsze w odbiorze (zdecydowanie mnogość postaci pierwszoplanowych i wielowątkowość fabuły tego nie ułatwiają). Dodatkowo byly ciekawym i bardzo zabawnym przerywnikiem Smile (Kocur naciągający sobie beret na twarz do dziś powoduje u mnie niekontrolowane wybuchy śmiechu Razz)

Fakt, że w poznaniu spektakl zostal okrojony, moim zdaniem wyszedł mu na dobre. Powstale w wyniku cięc niedopowiedzenia, wprowadziły do spektaklu aure tajemniczości (poza tym jestem zdania, że nie wszytsko zawsze musi być jasno podane na talerzu Very Happy). Dodatkowo, nie jestem pewna czy wytrzymałabym 4 godzinny spektakl Wink


Poszczególnych kreacji aktorskich opisywać nie bede (wyszły by pewnie kolejne dwie strony moich wypocin). Ogólnie rzecz ujmując, poraz pierwszy w życiu zdarzyło mi się, że podczas spektaklu wszyscy aktorzy tak samo mi się podobali i wszyscy porówno skupiali na sobie moją uwagę (drobne zastrzeżenia mam jedynie do Demetriusza- Radosław Elis- jakiś taki momentami niemrawy był). Szczególnie w pamięci zostało mi kilka fragmentów:
* w pierwszej scenie- gdy bohaterowie klęcza przy krawędzi sceny- na twazry Lizandra malowały się chyba wszystkie możliwe odcienie złości- zdecydowanie wygladało to świetnie Smile
* Puk grzebiący w "włosach" Oberona- wyglądali jak iskające się małpki <sweet>
* znowu Puk, tym razem smyrający Oberona po stopie (duzo motywów zwierzęcych zauważylam podczas spektaklu Razz)
* przerażenie pojawiające się często w oczach Hermii wzbudziło moją zazdrość- takim spojżeniem można zmiękczyć chyba każde serce (więc jest to bardzo przydatna umiejętność)
* dość mocno utkwiło mi w pamięci to w jaki sposób Tytania wyartykuowywała partykulę przeczącą "nie"- zastanawiam się jak mocno trzeba być zdeterminowanym (i utalentowanym) aby wydawać z siebie tak wysokie i cudne dźwięki Smile

--> póki co więcej nie przychodzi mi do głowy, najwyżej jak cos mi się jeszcze przypomni to dopiszę Smile


Podsumowując. Mnie "Sen nocy letniej" bardzo przypadł do gustu i pewnie jeszcze nie raz się na niego wybiorę. Niemniej jednak nie jest to spektakl dla każdego ( pragne jednak podkreślić, że warto wybrać się na niego drugi raz, gdyz wtedy wydaje się on bardziej przejrzysty). Nawet jeżeli komuś taka muzyka i taki typ spektaklu nie odpowiada, warto się wybrać aby zobaczyć twór który jest inny niz wszystkie inne spektakle muzyczne Smile

Na koniec troche ponarzekam: mimo iż w sieci sporo jest fragmentów "Snu..." (głównie wersji z Gdyni) to oczywiście mojego ulubionego fragmentu, "cóż ci to miła" nigdzie nie ma Evil ehhh....życie jest okrutne...

P.S. Jako, że byla to moja pierwsza w życiu tego typu wypowiedź prosze o wyrozumiałość Wink


Ostatnio zmieniony przez Karina dnia Pią 21:50, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 5 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1