Szkoła

Enid

O, Ruola, szkoda. W sumie mogłam spróbować z odwołaniem, ale raczej marne szanse, bo brakowało mi prawie 10 punktów z tego co pamiętam...

ruola

Szkoda.. w ogóle byłam w szoku, jakie wysokie były progi w tym roku. W poprzednim 130-135, a tu nagle 143..

Kuncyfuna

Proponuję przenieść rozmowę o gimnazjum z Huśtawek tutaj Smile

No więc ja od 5 klasy co rok sobie mówię, że "teraz to już się zaczynam uczyć". I wyszło mi.. w trzeciej klasie gim przez dwa pierwsze dni. Uczyłam się systematycznie. Codziennie (w sensie dwa dni Razz

) czytalam lekcje z każdego przedmiotu jakieś 3-4 razy. I to potem naprawdę umiałam. Nawet chemię i fizykę. Ale potem se olałam i o. No ale od tego roku, to już naprawdę się będę uczyć.. Mam nadzieję...

A co do gimnazjum tak ogólnie.. hmm.. ja się może czegoś tam nauczyłam, ale tak w sumie to nie wiem czy dużo mi dało. Zobaczymy jak teraz będzie..

ola

tez tak sobie mowilam w zeszłym roku.. nie wyszło tak jak bym chciała. ale w tym roku to już na pewno Smile

myślę ze lepiej by było jakby podstawówka trwała 8 lat...
gimnazjum. tak patrze na moja kuzynkę(idzie do 1 klasy) i sie za dorosło poczuła chyba...w ogóle moim zdaniem sie w głowie przewraca (nie wszystkim wiadomo ale jednak) troszkę...

ja sie nauczyłam w gimnazjum matematyki.

Kuncyfuna

A ja w gimnazjum doszłam do tego, że jednak nie lubię geografii, że polski jest nudny i że matma też jest nudna. I jeszcze do tego, że nie cierpię fizyki..

ola

a mi geografia w liceum dopiero zbrzydła .... przez uczenie sie rozróżniania skał i map świata na pamięć..... a tak po za tym to w szkole prawie wszystko jest nudne i niepotrzebne.

Vi ^^

Nie cierpię geografii. Mam takiego pecha, że jak jest sprawdzian, to zawsze są jakieś mapki (czarno-białe, bez napisów) i trzeba na nich wskazać jakieś tam niziny, wyżyny itd. i przysięgam, że zawsze wskazuje jakiś centymetr od tego =/. Nie mam zielonego pojęcia jak się tej nieszczęsnej geografii trzeba uczyć.
Nie lubię wosu i historii, bo nie przepadam za nauczycielem, każda lekcja jest taka sama (nuuuuuda).
Co do pozostałych przedmiotów, to lubię chemie. Po prostu ją rozumiem, pani dobrze tłumaczy itd.
Stwierdzam, że tyle ile się nauczyłam przez dwa lata w gimnazjum, tyle nie nauczyłam się przez 6 w podstawówce.

Nie chcę mi się iść do szkoły -.-

Kuncyfuna

A ja po forumowych rozmowach z moją przyszłą klasą stwierdzam, że chyba będzie całkiem fajnie Very Happy

Grunt, to fajni ludzie..

Vi ^^

No rzeczywiście.
Pamiętam, jak przed gimnazjum gadałam na gg, z ludźmi z mojej klasy, to też wydawali się fajni. Potem okazali się troszkę inni, no ale nie mam na co narzekać, jest kilka fajnych osób.

Kuncyfuna

Ja jak szłam do gimnazjum, to nie znałam ani jeden osoby z mojej klasy. Rozpoczęcie roku bylo straszne.. Jak ich zobaczyłam (chłopacy zachowywali się jak jakieś orangutany), to myślałam, że się popłaczę. A potem moja klasa okazała się najfajniejszą jaka była (dziewczyny z innych klas chcialy się z nami zamieniać) i w życiu bym jej nie zamieniła na inną.