Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Upiór w operze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CeeToblerone



Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:46, 28 Paź 2008    Temat postu:

Po piątym? Ja widziałam raz i wystarczy mi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Wto 18:43, 28 Paź 2008    Temat postu:

Ja widziałam trzy i póki co nawet mnie nie ciągnie. A nie często zdarza mi się coś takiego.. Z reguły wybieram "większe dobro". A teraz na Upiora nie chce mi się w ogóle.
I póki co wiem, że pewnie pojadę na ostatni, zielony spektakl. A czy wcześniej też to się okaże. Na razie się nie zanosi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Wto 18:47, 28 Paź 2008    Temat postu:

A ja byłam raz i mi zdecydowanie starczy Razz Znaczy, chciałabym zobaczyć Steciuka i Talika, no i Szydła, ale wiecie, to jest loteria i naprawdę nie uśmiecha mi się perspektywa kupowania drogiego biletu z paromiesięcznym wyprzedzeniem, modląc się, że a nuż trafię na nich akurat (Aleksandra i Mrozińskiego drugi raz bym nie zdzierżyła) - a nawet z ich udziałem nie wiem, czy przeżyłabym ten koszmar - bo dla mnie to było już pogranicze koszmaru - po raz drugi. Bo wystarczy, że nabiorę trochę więcej dystansu i entuzjazmu do tej produkcji i w dobrej wierze puszczę sobie jakieś nagranie, to szlak mnie trafia, krew mnie zalewa, przypominam sobie, czemu przeklęłam tę produkcję i ani mi się śni wracać w najbliższym czasie do Romy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Sob 15:34, 01 Lis 2008    Temat postu:

No właśnie.. Gdybym miała pewność, że trafię na Steciuka, Talika i Szydła, to bym pojechała. Już kit z tymi "lepszymi" czy "nie lepszymi". Ale chcę w końcu móc ich zobaczyć! A tak jak Draco, nie mam ochoty wydawać kolejnych 90zł, tylko po to, żeby obejrzeć po raz czwarty obsadę, której zdzierżyć nie mogę.

EDIT: Robocza wersja scenariusza: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Sob 15:34, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
KMTM


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 23:26, 01 Lis 2008    Temat postu:

A ja dziś o 5 rano wróciłam do domu (w Gdyni) z Upiora w Operze i chętnie podzielę się wrażeniami. Wink
Bilety miałam już kupione w lipcu więc od tamtego czasu z niecierpliwością wyglądałam 31 października. Pojechałam, obejrzałam i… szczerze mówiąc wróciłam nieco zawiedziona.
Po ogólnie zasłyszanych opiniach, recenzjach, reklamach itp., itd. spodziewałam się czegoś perfekcyjnego. A tymczasem spektakl okazał się być dobry, ale nic ponadto. Największą pozytywną niespodzianką okazała się być zmiana w obsadzie, którą dostrzegłam na godzinę przed wyjazdem do Warszawy. Otóż zamiast Damiana Aleksandra mogłam wczoraj słuchać Tomasza Steciuka Very Happy
No ale zacznijmy w miarę od początku.
Już w pierwszej scenie doznałam niemal szoku – poczułam się jak na szkolnym przedstawieniu, gdzie aktorzy odgrywali swoje role w sposób jakby czytali z kartki. Tak strasznie sztywno, monotonnie. I niestety miałam takie wrażenie w większości scen gdzie aktorzy rozmawiali (nie śpiewali Wink). Całe szczęście jak już zaczynali śpiewać to emocje nabierały mocy.
Najbardziej ze wszystkich postaci (głosów) podobał mi się steciukowy Upiór i Carlotta w wykonaniu Barbary Melzer. Co do Upiora to powiem krótko – odpowiedni głos w odpowiedniej roli. Zaś co do Carlotty to jestem zachwycona. Postać ta w filmie strasznie mnie drażniła ale podczas tego spektaklu normalnie ją polubiłam. Mistrzowska kreacja i fantastyczny głos idealnie pasujący do rozkapryszonej diwy. No i to by było wszystko co mnie zachwyciło w kwestii śpiewu i gry aktorskiej.
Role które mi się jeszcze w miarę podobały to postacie dyrektorów (Dmochowski, Szydłowski) i Raoul (M. Mroziński). Postać Roula w nie podobała mi się w filmie bo sprawiał tu wrażenie strasznej cioty a tutaj nabrał on nieco więcej wyrazistości i już za samo dostaje u mnie plusa. Drugiego zgarnia za śpiew, który był nawet przyjemny i dla postaci romantycznego hrabiego absolutnie wystarczający.
Do postaci, po których spodziewałam się więcej zaliczała się przede wszystkim Christine (P. Janczak). Niestety to nie była moja Christine. Całkowicie nie podoba mi się jej barwa głosu i wykonanie niektórych utworów. Ze scen odśpiewanych przez nią podobały mi się tylko dwie: na dachy opery i na cmentarzu. Jej gra aktorska podobała mi się tylko w scenie „DON JUAN TRIUMFUJE”. Całość jej gry była mało naturalna (z wyjątkiem wspomnianej wcześniej sceny). Drugą postacią która trochę mnie zawiodła to Madame Giry - Katarzyna Walczak. Postać ta faktycznie ma być surowa i sztywna ale sposób w jaki mówiła był dla mnie bardzo sztuczny.
Ogromnie za to podobał mi się balet i sceny taneczne. Po prostu piękne!
Dekoracje były mniej więcej takie jak sobie wyobrażałam, więc nie było zaskoczenia (ani pozytywnego, ani negatywnego).
Co do technicznej strony trochę mnie zeźliło, że Upiorowi trzeszczał i wyłączał się mikrofon w scenie podczas Maskarady. Jedno słowo było cicho, drugie głośno. W tej sytuacji już lepiej by się słuchało gdyby mikrofon całkiem padł, bo w tym momencie nie było głośnej muzyki i słowa spokojnie było słychać.
Z ciekawostek mogę również napisać, że biednemu Roulowi po walce z Upiorem puściły szwy w spodniach… w bardzo strategicznym miejscu. Very Happy Podczas gdy biedak schodził ze sceny dało się słyszeć chichoty więc chyba nie tylko ja to zauważyłam.
Podsumowując moje wrażenia z tego spektaklu mogę stwierdzić, że był dobry. Niestety nic więcej. Obejrzałam go z przyjemnością i było kilka powalających scen, ale nie sądzę, żebym pokusiła się jeszcze raz na „Upiora w Operze”.
A tak przy okazji spektaklu w Teatrze Roma chciałam się Was podpytać, czy jest tam możliwość kupowania jakiś wejściówek bez posiadania miejsca do siedzenia? Miałam na ten spektakl naprawdę rewelacyjne miejsca i byłoby super gdyby nie pewne „ale”. Otóż przed moimi miejscami nie było innych siedzeń, był natomiast schodek. A na tym schodku usadowiły się dwie młode damy, o których pomyślałam, że siedzą tak chwilowo i potem wrócą na swoje miejsca. No ale tak się nie stało i skończyło się na tym, że cały spektakl siedziały nam praktycznie opierając się o kolana. A o wyprostowaniu nóg to już nawet nie było mowy bo siedziały centralnie przed nami. Przyznam szczerze, nie takiego komfortu spodziewałam się po teatrze do którego, za bilety płaciłam ok. 90 zł za sztukę. No ale to już są takie rozważania na temat samego teatru a nie Upiora w Operze. Wink
PS
A czy w razie czego w naszym Teatrze Muzycznym można kupować wejściówki bez „miejscówek”?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Sob 23:33, 01 Lis 2008    Temat postu:

W Romie jest tak, że bardziej oswojone osoby (pozdrawiam koleżanki z forum TW!) siadają na podłodze przy scenie. Przyznam szczerze że i mnie się to zdarzyło. Polega to na tym, że jak dziewczyny mają złe miejsca, to idą pod scenę i sobie siadają. A wejsciówki są. Chyba jest ich 30 i jeśli do godziny przed spektaklem nie wykupia wszystkich aktorzy, to mogą je dostać "szarzy widzowie". I generalnie wtedy stoi się gdzieś pod ścianą, albo siada na wolnych miejscach.


Chcialabym mieć takie upiorne niespodzianki jak Ty.. Nie było mi dane niestety.. Sad A co do Carlotty, to jestem nieco zszokowana. Minnie Driver (filmowa) jest dla mnie idealną Carlottą! Basia Melzer średnio mi się podobała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
KMTM


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 0:02, 02 Lis 2008    Temat postu:

Hehe, nie wiem skąd wziął się mój brak sympatii do filmowej Carlotty. Tym bardziej nie mam pojęcia dlaczego teatralna aż tak przypadła mi do gusty. Chyba dlatego, że jest jeszcze bardziej przerysowana niż filmowa. Jej "Takie rzeczy się zdarzają!" wykrzykiwane piskliwym głosikiem rozkapryszonej dziewczynki po prostu mnie rozbroiło. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 17:03, 02 Lis 2008    Temat postu:

"Takie rzeczy się zdarzają" akurat moim zdaniem jest sztuczne zarówno w wyk Basi, jak i Ani Gigiel, ktora ogólnie podobała mi się o wiele bardziej. Filmowa jest może trochę mniej przerysowana, ale ja nie uważam, żeby to było złe. Ona po prostu JEST diwą, a nie jej karykaturą. No i ten akcent.. achh.. kocham


EDIT: Dzisiaj w DD TVN był Upiór. Zdąrzyłam tylko na drugie wejście, gdzie Damian, Marcin i Maciek Pawłowski mówili o przygotowaniach do płyty.

EDIT 2: http://www.youtube.com/watch?v=eohQBht0Br4 - Upiór w DD TVN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 21:11, 03 Lis 2008    Temat postu:

Dużo linków będzie, bo tak mnie naszło i o Smile


20 października artyści i orkiestra Upiora wykonywała kilka utworów na otwarciu stacji Metra w W-wie.
Tu nagrania z tego pokazu:
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak (& Marcin Mroziński)
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak & Damian Aleksander
[link widoczny dla zalogowanych] - Damian Aleksander ach, te seksowne, mhrooczne szepty...
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak & Marcin Mroziński
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak & Damian Aleksander

I reszta nagrań:
[link widoczny dla zalogowanych] - Paulina Janczak & Tomasz Janczak
Kaja też śpiewała z tym panem Janczakiem dzień później. Niestety nigdzie nie ma nagrania.
[link widoczny dla zalogowanych] - proszę podziwiać cudownyyy balet i genialną Anię S. Smile
[link widoczny dla zalogowanych] - Edyta Krzemień i Damian Aleksander. Dla porównania.
[link widoczny dla zalogowanych] - plejada.pl
[link widoczny dla zalogowanych] w Wiadomościach
[link widoczny dla zalogowanych] w radiu. Wywiad z Basią Melzer i Damianem Aleksandrem.

To tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Pon 22:01, 03 Lis 2008    Temat postu:

No i znowu sobie krwi napsułam. Ja wiem, że otwierałam na własną odpowiedzialność, ale... Kuncyfuno, masz mnie na sumieniu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Musicale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 7 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1