Huśtawki nastrojów

Kuncyfuna

Ha! Jestem z siebie dumna! Skończyłam spisywać pierwszą scenę pierwszego aktu Snu. Wprawdzie moje plecy to odczuły dość mocno, ale sobie pójdę do łóżeczka, poczytam "Pachnidło" i o...

Dobranoc Smile

Draco Maleficium

Zmordowana nieco, ale szczęśliwa i ciągle w błogostanie i we wczorajszej euforii. Ja chcę jeszcze!

Kuncyfuna

A ja nie chcę do szkoły! Sad

Znowu się u mnie odzywa choroba zawodowa Razz

Śpiewałam sobie przed chwilą wstęp do Snu i zaśpiewałam "Sen Nocy Letniej KROLOCK" zamiast "Prolog" Laughing

Zna ktoś dobrego psychiatrę??

ola

uciekłam dzisiaj ze szkoły. a obiecałam sobie, że będę się pilnie uczyć!
na dworze jest tak pięknie, góry świeżego śniegu!
nic mi się nie chce (a to mi nowość).
chce herbatę pod tytułem miś uszatek.

Kuncyfuna

A ja mam nadzwyczaj dobry humor, jak na perspektywę jutrzejszej klasówki z chemii i piątkowego wypracowania. Do tego nawet zrobiłam część pracy domowej z chemii i analizę wiersza z polaka. Poza tym skończyłam spisywać II akt Snu i ogólnie mam dobry humor dość. Jak tak dalej pójdzie, to zrobię jeszcze zadania z fizyki, a to będzie oznaczało, że naprawdę coś ze mna nie tak:)

lifaen

nie wiem jak ty to robisz,ale mi też by się przydał taki zapał do pracy... Very Happy

choć mam świadomość,że jutro kartkówka,pojutrze znowu i oprócz niej sprawdzian(z innego przedmiotu),to humor również mam dobry,bo idę jutro na koncert dżemu Smile

Kuncyfuna

Nie wiem skąd mam taki zapał, bo ostatnio odrobiłam pracę domową z chemii, już nie pamiętam kiedy. Zawsze spisywałam, ale stwierdziłam, że skoro mam Brutusa i jutro klasówkę, to chyba lepiej się nauczyć jednak Razz

Humor ciągle dobry, ale czuję, że przez tą chemię mózg mi powoli paruje i ulatnia się gdzieś taaam....

brutus

Hmm, a czy wg. Ciebie niejaki Brutus pomógł w rozwiązaniu zadań czy może trochę nauczył? Smile

Będzie dobrze, bo umiesz to Smile

Chyba i to, i to Wink

Dzięki, dzięki, dzięki! - K

Draco Maleficium

Jak pomyślę o tym, ile dni zostało mi do wylotu, to na zmianę chce mi się ryczec i wymiotowac. A że ostatnio myślę o tym prawie non stop, to mój stan wygląda dośc żałośnie i szukam czegokolwiek, co pogrązyłoby mnie w eskapiźmie. Nawet na zakupy bym się wybrała. Ale zakupy nieuchronnie oznaczają późniejsze pakowanie... W dodatku jeszcze jedna urocza perspektywa i moja własna głupota zadają ciosy poniżej pasa.

Ale żeby zerknąc na jasną stronę życia, słońce świeci...

No i tęsknię za laptopikiem, który pisał mi bez problemów polskie "c" :/

grocal