Huśtawki nastrojów

Kuncyfuna

A ja pierwszy raz od chyba tygodnia wyszłam z domu Very Happy

I spędziłam bardzo miłe 7 godzin w towarzystwie Draco i Goldi Very Happy

Byłyśmy na Opowieściach z Narni, tylko jakoś nie za bardzo mogłam skupić się na filmie Razz

Ciągle jakieś skojarzenia.. Matkooo.. toż to choroba. Potem sobie poszłyśmy do parku, porobiłyśmy fotki, potem do KFC (gdzie spędziłyśmy jakieś 2-3 godziny Razz

Nie ma to jak dolewanie picia 5 razy, żeby nas nie wywalili Razz

), oczywiście tradycyjna głupawka, wspominanie paru rzeczy etc.. Very Happy

A teraz mnie naszło na odchudzanie (chociaż jeszcze parę takich wypraw z dziewczynami i chyba nic z tego nie wyjdzie Razz

) i chyba normalnie aż zaraz poćwiczę Very Happy

Draco Maleficium

Główka mnie właśnie zaczęła boleć, ale humorek super - wyjście okazało się fantastycznie, w kinie głupawka z wiadomych skojarzeń ("Brzmi jak Żabka!", "A Wieco zaraz pokaże klatę i wszyscy zwieją!", "O, Kocur!" i tym podobne teksty... Jak na film, to tylko z dziewczynami! Very Happy

Ja przez pół seansu miałam fazę NiePrzyznajęSięDoWas). Potem sesja zdjęciowa na starówce, oblegane KFC... Super wypad, dzięki :*

Poza tym udało mi się zakupić świeżutkiego, najnowszego Pratchetta "Making Money!" i jedną książkę, o której nigdy wcześniej nie słyszałam - nabytki książkowe zawsze poprawiają mi humor, choć teraz w portfelu jest znacznie lżej...

A właśnie dostałam zawiadomienie z Glasgow i tak mi... dziwnie. Hm. Zobaczymy, jak będzie.

Kuncyfuna

Nastrój.. hmmm..bardzo dobry.. mam za sobą wspólną noc z Draco i Goldi.. jakkolwiek by to nie brzmiało.. oglądałyśmy filmy! Razz

A przed chwilą oglądałam sobie filmiki z promocji TW w Empiku, no więc już chyba wszystko jasne Razz

Goldi

Ojejkaś

Nocka bardzo udana ... hihihi Razz

Nie ma to jak wycie piosenek z musicali do 2 nad ranem xD Nocka w mojej ocenie bardzo udana Razz

Oczywiście bez głupawek się nie obyło Wink

Nastrój ostatnio mam taki z lekka dziwny... Jeszcze tylko miesiąc i wypad z kraju na rok ... Sad

Heh ... Teraz jeszcze wypełnianie tych wszystkich dokumentów wizowych i wogóle... Zaraz przygotowywanie do wyjazdu :/ A z "Elisabeth" w Berlinie też chyba nici Sad

Ale popołudniu rodzinny grill Razz

Kuncyfuna

JEstem ostrooo zmęczona pakowaniem (nie ma to jak przepakowywanie wszystkiego do większego plecaka i dopychanie wszystkiego nogą). Nienawidzę się pakować!!! Do tego mój brat właśnie wrócił ze świeżo zrobionym tatuażem, zakrawioną koszulką i opowiada jak go bolało i jak mu wypływało osocze, więc jestem w stanie lekkiego obrzydzenia..

wilhelmina

Kuncyfuna

Sam tatuaż mnie nie obrzydał, tylko jego opowiadania w stylu, że jak mu koleś robił tatuaż, to tak mu ręka latała, że czuł jakby mu łokieć przewiercali i inne bardziej krwiste i ohydne opowieści. No ale tatuaż wyszedł fajny, tylko duży.
A koszulka nie była jakoś tam strasznie zakrwawiona, tylko miała lekko czerwonawe plany w jednym miejscu (a mój brat, jako że jest bardzo inteligentny założył białą koszulkę Very Happy

).

A tak wracając do tematu.. Na razie siedzę przy komputerze, obskakuje wszystkie fora, co by po powrocie mieć mniejsze zaległości Razz

Zaraz pójdę spakować resztę rzeczy a potem jaaadęęęe Very Happy

tamara_elle

Wczoraj ogarnął mnie zły humor... Z wszystkimi się kłóce, mam wszystko dość i ochotę na to by "coś" rozwalić :/ Ogólnie jest beznadziejnie, ale i takie dni podobno są potrzebne...

Draco Maleficium

Humor mam mieszany. Nieco odetchnęłam po baaardzo męczącym urlopie, o którym szczegółowo jeszcze się rozpiszę; powoli oswajam się z powrotem do domowej rutyny. Upał mi nie pomaga; w moim pokoju jest tak cholernie gorąco, że spokojnie mogłabym smażyć sobie na podłodze smażone. Ale zeszłam sobie do piwnicy, gdzie jest przyjemnie chłodno, z kocykiem na stopach, zaraz po hrabiowsku sączyć będę szklaneczkę coli, odpoczywamy do góry brzuchem. Zmęczenie mija. Ale z drugiej strony... jakoś tak głupio być znowu w domu i miałam odruch nastoletniej rebelii, kiedy tatuś kazał mi wyjść z psami Razz

Mateuo

SMUTNO. kropka.