Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Spostrzeżenia i wątpliwości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Francesco
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:28, 02 Sie 2009    Temat postu:

Chwała bogu= Deo gratias.
[link widoczny dla zalogowanych] źródło, które wydaje mi się wiarygodne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Nie 20:49, 02 Sie 2009    Temat postu:

ale deooo? przecież Bóg to Teo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satka



Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:52, 02 Sie 2009    Temat postu:

ola napisał:
ale deooo? przecież Bóg to Teo...


Owszem, po grecku. Po łacinie Deo. Hymny przeważnie pojawiają się w łacińskim, stąd wyraźnie słychać Deo Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margo
KMTM


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 21:41, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Zastanawiam się, czy w scenie sądu Francesco naprawdę musi być zupełnie goły. Wydaje mi się, że wymowa byłaby równie wyraźna, gdyby jakieś pantalonki mu zostawić, acz nie orientuję się za bardzo czy w Asyżu noszono bieliznę i jaką. Jednakowoż nawet jeśli nie używano wtedy majtek, to i tak można by chyba zostawić aktorowi jakieś stringi – ostatecznie się zasłania, więc nie byłoby widać, że zostawił sobie jednak skromny przyodziewek, poza tym i tak ma na sobie pas od mikroportu. Po prostu wydaje mi się, że większość osób czułaby się bardziej komfortowo wiedząc, że nie zaświeci tyłkiem w nieoczekiwanym momencie Razz Wiem, że mam fantastyczne przemyślenia xD

Poza tym zdziwiły mnie trochę niektóre rzeczy, które gdzieś tu przeczytałam. Pierwsza to dywagacje na temat wstąpienia Ortolany do zakonu – ja traktowałam matkę Chiary i siostrzyczkę z zakonu jako dwie odrębne postaci, podobnie jak w „Ecco il Santo” tłum był dla mnie tylko tłumem, a nie informacją, że połowa braci nagle uznała, że nie ma powołania, zrzuciła habity i poszła na ulicę wiwatować Wink Swoją drogą trochę to niefajne, bo potem wychodzą takie kwiatki jak ta Pacyfika w zespole. Druga sprawa – ktoś napisał gdzieś o scenie z brewiarzami jako o „zwidach” Francesco czy coś w tym rodzaju. Wy też tak do tego podchodzicie? Bo ja to traktowałam po prostu jako wejście zbuntowanych zakonników…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:34, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Sądzę, że Franciszek- radykalista nie zostawiłby sobie raczej długich średniowiecznych gaci, które niewątpliwie przedstawiały jakąś wartość (dziwnie się czuję roztrząsając kwestię bielizny świętego). Wiadomo, z gaciami widz byłby pozbawiony sytuacji będących zdecydowanie nie na miejscu, gdy aktor się niedokładnie zasłonił albo to jego nie zasłonili. O ile damskie stringi się w miarę dobrze przyjęły, tak męskie nadal bywają uznawane za kontrowersyjne. Jeśli już coś, to właśnie owe średniowieczne pantalony, ale to z kolei nie do końca koresponduje ze stanięciem przed Bogiem w nagości/czystości/niewinności i rozpoczęciem wszystkiego od zera. Myślę, że podczas tworzenia sceny sądu nie zabrakło pomysłów na rozwiązanie tego problemu, ale jak widać reżyser postawił na dosłowność przekazu. Mi to odpowiada, nawet gdyby biskup przed zejściem ze sceny miał trzy razy zerkać, czy aby wszystko jest na swoim miejscu.

Jeśli zaś chodzi o tłum w Ecco..., to Dracze kiedyś zastanawiała się nad drugim Franceskiem, który normalnie pojawia się w tej scenie; gdzieś w przepastnych archiwach pewnie się uchowało, więc pozwól, ze tam Cię odeślę, gdyż nie chcę przekręcać sensu rozważań szanownej moderki Wink Wydaje mi się, że pozostałe postaci, które teoretycznie nie powinny znajdować się w Ecco... też można by interpretować w ten sposób.


Ostatnio zmieniony przez Findurka dnia Wto 23:35, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Śro 6:06, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Jak dla mnie gdyby Francesco miał scenie sądu stringi to dopiero byłby kosmos... xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margo
KMTM


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 7:21, 02 Wrz 2009    Temat postu:

No ale i tak ich by nie było widać. Ja na to patrzę z czysto technicznej strony, z troski o komfort aktorów... Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Śro 15:29, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Aktor jest aktorem i jednak nie powinien mieć oporów przed takimi scenami (a jak ma, to nie gra takich ról...). I szczerze mówiąc, ja też nie wyobrażam sobie Francesca w stringach... Mówisz, że nie byłoby widać, ale raz, że panowie nie zawsze dokładnie się zasłaniają, a dwa, pas od mikroportu przecież widać, więc stringacze też pewnie byłyby widoczne, więc wyobraź sobie reakcję starszych pań widzących stringi u świętego Smile Myślę, że byłoby to dużo bardziej kontrowersyjne, niż zupełna nagość, nie mówiąc o tym, że scena - przynajmniej moim zdaniem - straciłaby tutaj sporą wartość - i wcale nie mam na myśli walorów estetycznych Smile Po prostu w tej scenie symbolika moim zdaniem jest szalenie ważna. Pomijając to, że jak powszechnie wiadomo, stringi nie należą do najwygodniejszych elementów ubioru i podejrzewam, że panowie jednak czuliby się mniej komfotortowo nosząc takie właśnie gaciorki. Tym bardziej, że się schylają, klękają etc... no ale nie może nie roztrząsajmy kwestii (nie)wygody noszenia stringów Smile A jeśli chodzi o jakieś pantalonki z tamtej epoki (o ile były), to wydaje mi się, że widok Franka w długich gatkach wywoływałby niezamierzony śmiech wśród publiczności, a tak ludzie po pierwszym szoku zaczynają rozumieć, że tak naprawdę nie chodzi tu o to, żeby panowie mogli się pokazać, i dostrzegają to "drugie dno".

Jeśli chodzi o Ortolanę, to jeśli dobrze sobie przypominam, ta historyczna również trafiła do zakonu, także nie uważam, żeby ten zabieg w spektaklu był na zasadzie Pacyfiki w Ecco il Sancto. Wydaje mi się, że Kościelniak właśnie specjalnie chciał podkreślić ten fakt, przez powierzenie akurat jej fragmentu "na Anioł Pański w kościele dzwonią (...)". O ile dobrze pamiętam jest to jedyna "solówka" sióstr (nie mówię tu o Klarze, Pacyfice i Agnieszcze, które są postaciami mające większe znaczenie spektaklu, niż reszta "szarych siostrzyczek"), więc nie znajduję innego wytłumaczenia, dlaczego akurat Ortolana ma tę kwestię.

No i jeszcze scena z Szalonymi Mnichami. W sumie ciężko powiedzieć, co reżyser miał na myśli i wydaje mi się, że tutaj wszystko zależy od interpretacji widza. Ja nigdy w ten sposób nie patrzyłam na tę scenę (ale ja ogólnie sama nieczęsto wpadam na takie fajne pomysły...Smile), chociaż jak już ktoś mi to podpowiedział, to wydaje mi się to bardzo sensowne. W zasadzie podczas oglądania spektaklu i tak nie zastanawiam się nad tym, czy bracia rzeczywiście sobie pląsają, czy są tylko wytworem frankowej wyobraźni...


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Śro 15:57, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:18, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Franciszek tak zaniepokojony stanem zakonu, że roi sobie nie wiadomo co- to nawet prawdopodobne, zwłaszcza w kontekście późniejszych zwidów w Drodze Krzyżowej. Jednak nigdy tak nie patrzyłam na tę scenę. Zawsze myślałam o szalonych mnichach jako o elemencie spektaklu, który odciąga uwagę widza od Francesca, pokazuje, jak łatwo nas zwieść. Zdarzało mi się, że dopiero na "precz!" orientowałam się, że na Franciszka nie zwracałam do tej pory większej uwagi, bo całkowicie zawładnęli nią mnisi z brewiarzami, "ci źli". Może to głupie, ale przez chwilę mam wtedy wyrzuty sumienia, że owo zło zdołało mnie porwać, że razem z Eliaszem opuściłam Franciszka.
Podobne w "Ecco..." Porywa mnie ten barwny tłum i błazny, pochłaniają radosne, energiczne dźwięki, a potem jedno spojrzenie na cierpiącego Franciszka, czy śmierć Jana- i hola, stop, znów dałam się oszukać, zbałamucić, gubiąc po drodze przesłanie, głębszy sens.


Ostatnio zmieniony przez Findurka dnia Śro 16:32, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Śro 16:41, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Hmm.. ja też w Mnichach patrzę tylko na nich, chociaż nigdy nie miałam z tego powodu wyrzutów sumienia. W Ecco na początku (w sensie na moich pierwszych spektaklach) patrzyłam na Franka, teraz też patrzę na zespół (chociaż to też zależy od tego, kto Frankuje Smile). W sumie nigdy też nie zwróciłam uwagi na to, że może specjalnie reżyser chciał się bawić w "kotka i myszkę" z widzami.. hmm... muszę to przemyśleć Razz

Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Śro 16:42, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Francesco Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1